Reżim na Kremlu chce wsadzić do łagru współpracowników nieżyjącego już Aleksieja Nawalnego. Dokumentują oni korupcję władzy - za co Władimir Putin się mści. Rozpoczął się proces. Raport ONZ potwierdza, że w Rosji ludzie, którzy sprzeciwiają się Kremlowi, są prześladowani, więzieni i torturowani. Dotyczy to nie tylko opozycjonistów, ale też niekiedy prostych żołnierzy, którzy nie chcą umierać na wojnie Putina.
Aleksiej Nawalny nie żyje, ale patologie reżimu Putina nadal dokumentują i piętnują współpracownicy opozycjonisty.
W Moskwie za zamkniętymi drzwiami ruszył proces czworga dziennikarzy z zespołu Nawalnego. Antonina Faworska, Siergiej Karelin, Konstantin Gabow i Artiom Krige publikowali w sieci materiały dokumentujące korupcję ma szczytach rosyjskiej władzy. Są oskarżeni o "ekstremizm", grozi im do sześciu lat więzienia. Ich sympatycy przywitali ich w sądzie oklaskami.
W państwie Putina wolne media nie istnieją. Jedynym miejscem, z którego Rosjanie mogą czerpać nieocenzurowane informacje, jest internet. Kanały o nazwach Aleksiej Nawalny i Nawalny Live śledzą w mediach społecznościowych miliony odbiorców.
- Żeby czuć się władcą, Putin potrzebuje jachtów, pałaców i winnic dla siebie i swoich kochanek, luksusowych samochodów. To wszystko dla Putina wydaje się oczywistością. On nie rozumie, co to jest zmiana władzy, nie rozumie, co to jest konkurencja, uczciwe wybory. To taki typ myślenia, typ myślenia czekisty, który zagarnął władzę i nie chce jej oddać - mówi Rusłan Szaweddinow, bliski współpracownik Aleksieja Nawalnego.
Raport, według którego Nawalny został otruty, a władze próbowały to ukryć
W tym tygodniu niezależny rosyjski portal Insider opublikował wyniki swojego śledztwa, z którego wynika, że Aleksiej Nawalny został w lutym tego roku otruty w łagrze, a władze próbowały to ukryć. Tłumaczyłoby to, dlaczego służby więzienne długo nie chciały wydać ciała zmarłego jego bliskim.
Mariana Kacarowa, specjalna sprawozdawczyni ONZ do spraw praw człowieka w Rosji, oskarża rosyjskie władze o śmierć Nawalnego. W opublikowanym niedawno raporcie Bułgarka napisała, że w Rosji panuje sponsorowany przez państwo system oparty na strachu i karach, a obrońcy praw człowieka, dziennikarze i działacze polityczni są brutalnie prześladowani.
- Jakikolwiek sprzeciw wobec wojny jest karany. Tolerowane są akty przemocy ze strony policji. Powszechne są arbitralne aresztowania i zatrzymania. Warunki w więzieniach się pogorszyły. Coraz częstsze są przypadki umieszczania w izolatce lub śmierci w areszcie, szczególnie w przypadku więźniów politycznych - przekazała Mariana Kacarowa.
Żołnierze, którzy nie chcą walczyć, są torturowani
Z ONZ-owskiego raportu wynika, że reżim Putina przetrzymuje ponad 1300 więźniów politycznych, a powszechną praktyką są tortury wobec nich.
- W swoim raporcie opisałam stosowanie różnych metod przymusu, karania także żołnierzy, którzy są już na linii frontu, ale nie chcą walczyć. Często wrzucano ich do dołów w ziemi, bez wody i jedzenia. Torturowano i bito, żeby zmusić ich do dalszej walki - powiedziała Mariana Kacarowa.
Według misji ONZ monitorującej przestrzeganie praw człowieka w Ukrainie tortur doświadczyło też ponad 90 procent ukraińskich jeńców wojennych w rosyjskiej niewoli.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Reuters