Trzy dni po wyborach w Niemczech główne partie biorą się za tworzenie rządu. AfD ma być wykluczona

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS
Trzy dni po wyborach w Niemczech główne partie biorą się za tworzenie rządu. AfD ma być wykluczona
Trzy dni po wyborach w Niemczech główne partie biorą się za tworzenie rządu. AfD ma być wykluczona
Jakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Trzy dni po wyborach w Niemczech główne partie biorą się za tworzenie rządu. AfD ma być wykluczonaJakub Loska/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Najpewniejsza wydaje się koalicja chadeków z socjaldemokratami - być może z udziałem jeszcze którejś z mniejszych partii. Z rozmów o rządzie będzie wykluczona prawicowa, nacjonalistyczna AfD, która osiągnęła drugi wynik i świetnie wypadła zwłaszcza w landach byłej NRD. Przed nowym gabinetem wyzwania związane głównie z gospodarką i finansami - przede wszystkim ze zwiększaniem wydatków obronnych.

- Chcemy utworzyć rząd do Wielkanocy - mówi człowiek, który niemal na pewno zostanie kanclerzem Niemiec. Święta przypadają w tym roku 20 i 21 kwietnia. Friedrich Merz potwierdza, że jego blok CDU/CSU widzi koalicjanta w SPD.

- Zakładam, że możemy wynegocjować dobrą umowę koalicyjną z socjaldemokratami i że możemy to zrobić w rozsądnym czasie, tak abyśmy do Wielkanocy mieli większościowy rząd, który będzie zdolny do działania - mówi kandydat na kanclerza Niemiec Friedrich Merz.

Napięte stosunki Merza ze Scholzem

W negocjacjach koalicyjnych ze strony SPD nie będzie brał udziału ustępujący kanclerz Olaf Scholz, którego stosunki z Merzem są od dawna, delikatnie mówiąc, napięte.

Scholz ma zamiar pozostać na czele rządu do czasu wyboru nowego kanclerza. Tymczasem usuwa się w cień w strukturach swojej partii, która osiągnęła w wyborach najgorszy wynik w swojej historii. Rozmowy koalicyjne z chadekami ma prowadzić współprzewodniczący partii Lars Klingbeil.

CZYTAJ TAKŻE: "Sejsmiczna zmiana" w stosunkach. "To, czego doświadczamy, nie ma precedensu od 80 lat"

Po obu stronach jest świadomość, że w związku z sytuacją międzynarodową i postawą Donalda Trumpa wobec Ukrainy negocjacje w sprawie utworzenia rządu nie mogą toczyć się, tak jak w przeszłości, miesiącami.

- My też chcemy, by rozmowy zaczęły się szybko. Nie chcemy tracić czasu. Zależy nam na tym, aby te rozmowy były prowadzone szybko, ale też dokładnie - wskazuje Lars Klingbeil, współprzewodniczący SPD.

Jakie są priorytety?

Najważniejszą kwestią, nie tyko z niemieckiego punktu widzenia, jest wdrożenie pakietu obronnego o wartości 200 miliardów euro.

Politycy muszą w tym celu znaleźć sposób na obejście limitów zadłużenia. Prasa spekuluje na temat stworzenia specjalnego funduszu na modernizację armii i wsparcie dla Ukrainy - być może jeszcze przed końcem kadencji obecnego parlamentu.

"Francja, Wielka Brytania i Polska już się przebudziły. Teraz czas na Niemcy". Komentarze po wyborach
"Francja, Wielka Brytania i Polska już się przebudziły. Teraz czas na Niemcy". Komentarze po wyborachJustyna Zuber/Fakty o Świecie TVN24 BiS

"Wszystko musi potoczyć się bardzo szybko. Tak szybko, że CDU/CSU i SPD mogą nawet chcieć zacząć pracę jeszcze w starym Bundestagu, by ułatwić życie swojej przyszłej koalicji w nowym parlamencie" - czytamy w dzienniku "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Takiego scenariusza nie wyklucza Friedrich Merz, który w kwestiach innych niż obronność jest zwolennikiem zaciskania pasa.

- Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam. Nie ma mowy, żebyśmy w najbliższej przyszłości zreformowali hamulec zadłużenia. Jeśli w ogóle to nastąpi, będzie to dość rozległa i trudna praca. Czytałem też, że już spekuluje się o specjalnym funduszu. Rozmawiamy ze sobą, ale jest zdecydowanie za wcześnie, żeby mówić o konkretach - przekazuje Friedrich Merz.

Kiedy pierwsze posiedzenie nowego Bundestagu?

Nowy Bundestag zbierze się po raz pierwszy pod koniec marca. Z ramienia AfD weszli do niego między innymi politycy, którzy otwarcie relatywizują nazistowskie zbrodnie. Matthias Helferich określił kiedyś samego siebie jako "przyjazną twarz narodowego socjalizmu".

CZYTAJ TAKŻE: Jeden wybielał członków SS, drugi twierdzi, że jest "przyjazną twarzą narodowego socjalizmu"

Maximilian Krah to autor stwierdzenia, że nie wszyscy członkowie SS byli zbrodniarzami. To też "bohater" afery szpiegowskiej w europarlamencie. W zeszłym roku jeden z jego asystentów został aresztowany pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Chin i Rosji.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE