Od początku izraelskiej operacji w Strefie Gazy, która była reakcją na bestialski atak Hamasu, w enklawie zginęło ponad 45 tysięcy ludzi. Ponad 108 tysięcy zostało rannych. To najnowsze dane lokalnych władz. Ci, którzy nie zginęli ani nie zostali ranni, w większości musieli uciekać ze swoich domów. O bezpieczeństwo jest bardzo trudno - zwłaszcza teraz, gdy tak bardzo spadły tam temperatury. Są kolejne doniesienia o noworodkach, które zmarły z wyziębienia.
Noura urodziła synów - bliźniaki - niecały miesiąc temu. - Nie zostało nam nic innego, jak tylko prosić o pomoc, o ratunek w tej beznadziei. Ratunek dla dzieci. Ja - dorosła osoba - mogę to znieść. Dzieci niczym sobie na to nie zasłużyły - mówi Noura al-Batran, matka bliźniąt.
W nocy z 29 na 30 stycznia jeden z niemowlaków - Juma - zmarł. - Była trzecia w nocy, obudziłem się i zapytałem żony, dlaczego nie śpi. Odpowiedziała, że od godziny próbuje obudzić synów, ale oni się nie ruszają. Zacząłem obu potrząsać. Juma był już biały jak śnieg, zimny jak lód - opowiada Yahya al-Batran, ojciec bliźniąt.
Lekarze stwierdzili, że powodem śmierci dziecka była hipotermia. Jego brat bliźniak przeżył, ale trafił w stanie ciężkim do szpitala. - Przysięgam, że nie mam koca dla siebie. Przykrywałem synów swoim. Sam trzęsę się całą noc - mówi Yahya al-Batran.
Słońce i palmy w tle mogą wprowadzić w błąd, że w Strefie Gazy nie ma zimy. Nocą temperatury spadają tam do zaledwie kilku stopni powyżej zera. Dla przesiedlonych Palestyńczyków, żyjących w prowizorycznych namiotach, to śmiertelne zagrożenie.
- Z powodu niskiej temperatury w Strefie Gazy zmarło w ostatnich dniach co najmniej pięcioro dzieci. W jednym z namiotów znaleziono też martwego dorosłego mężczyznę. Strefa Gazy poważnie cierpi w wyniku pogody, a w namiotach żyje około dwóch milionów ludzi - wskazuje Khalil al-Deqran, lekarz i rzecznik szpitala Al-Aksa.
"Nikt nas nie zauważa"
Chłód to tylko jeden z problemów. Przez Gazę przetoczyły się ostatnio ulewne deszcze, którym towarzyszył porywisty wiatr. W tym samym obozie, w którym mieszkają Noura i Yahya, dziesiątki namiotów zostało zalanych lub zdmuchniętych.
- Deszcz gromadził się na dachu namiotu. Pod jego naporem ten się załamał. Obudziliśmy się w nocy, by ratować rzeczy, ale woda wsiąkła do materacy i ubrań - mówi Abu Ahmed Hassanien, przesiedlony Palestyńczyk.
- Żyjemy tu w zimnie, głodzie. Nie mamy ubrań, koców i materacy. Deszcz pada na nas przez całą noc, a plandeki przeciekają. Nikt nas nie zauważa - podsumowuje Samira al-Ashqar, przesiedlona Palestynka.
Izrael twierdzi, że wpuścił do Strefy Gazy tysiące ciężarówek wiozących żywność, wodę i sprzęt medyczny. Jednak międzynarodowe organizacje pomocowe alarmują, że pomoc humanitarna jest przez władze w Tel Awiwie blokowana, co jeszcze bardziej pogłębia kryzys.
- Uciekliśmy przed izraelskimi bombami, a teraz zmagamy się z deszczem i powodziami w namiotach. Nikt się o nas nie troszczy, możemy tylko zwrócić się do Boga - mówi Sabreen Abu Shanab, przesiedlona matka trojga dzieci.
Co z porozumieniem między Izraelem a Hamasem?
To już druga zima od wybuchu wojny Izraela z Hamasem. Mimo trudów nadzieje wśród niektórych Palestyńczyków na to, że konflikt uda się wkrótce zażegnać, nie gasną.
- Minął rok i oto zaczynamy nowy rok z nadzieją, że będziemy mogli żyć jak ludzie w innych krajach. Jedyne, o co prosimy, to żyć. Domagamy się prawa do życia, po prostu życia - mówi Mohammed Woloud, przesiedlony Palestyńczyk.
Tuż przed Nowym Rokiem odchodząca amerykańska administracja prezydenta Joe Bidena informowała, że robi, co może, by zawrzeć porozumienie o zawieszeniu broni między Hamasem a Izraelem i jest ono "w zasięgu ręki". Obie strony konfliktu obwiniają się jednak nawzajem o impas w rozmowach.
"To zagłada"
W środę w nocy medycy przebywający w Gazie podali, że w izraelskich nalotach na Chan Junus zginęło co najmniej 37 osób, w tym 11 przebywających w obozie. Izraelskie wojsko oświadczyło, że jego celem była siedziba terrorystów zlokalizowana w obszarze humanitarnym.
- To, co zrzuca na nas Izrael, to nie są rakiety. To zagłada. Mam nadzieję, że ci ludzie boją się Boga - mówi Hamada Abou Taka, mieszkaniec Strefy Gazy.
Hamas zaatakował Izrael 7 października 2023 roku. Organizacja terrorystyczna wciąż przetrzymuje około stu z porwanych wtedy ponad 250 izraelskich zakładników.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Hani Alshaer/Anadolu via Getty Images