Aby znaleźć rozwiązanie kryzysu klimatycznego, organizowane są takie imprezy jak COP28. Konferencja uznawana jest za najważniejszą tego typu na świecie. Tym razem odbędzie się w Dubaju. Na jej czele staje jednak człowiek, który równolegle stoi na czele lokalnego koncernu paliwowego. BBC dotarła też do dokumentów, z których wynika, że gospodarze planowali przy okazji imprezy podpisywać lukratywne umowy na sprzedaż paliw.
Burze, które niszczą całe miasta. Woda, przed którą ludzie muszą uciekać, by ratować życie. Upały, susze i ogromne pożary siejące spustoszenie. To wszystko i znacznie więcej działo się tylko w ciągu minionych 11 miesięcy. A przyszłość nie jawi się wcale lepiej. - 2023 to był rekordowo ciepły rok. Pobił najcieplejszy rok do tej pory o 0,1 stopnia Celsjusza. Poprzedni rekord należał do 2016 roku - mówi Samantha Burgess, wiceszefowa europejskiego Program Copernicus.
Zjawiska, o których mowa, to efekt działalności człowieka. Między innymi zużycia paliw kopalnych, co uwalnia ogromne ilości gazów cieplarnianych. Odchodzenie od nieodnawialnych źródeł energii to jeden z ważniejszych punktów, które należy spełnić, by zatrzymać postępującą katastrofę. - Odchodzenie od paliw kopalnych na rzecz odnawialnych źródeł energii następuje, ale jesteśmy opóźnieni o dziesięciolecia. Musimy nadrobić czas stracony i wydostać się z ramion chciwości, głęboko zakorzenionych interesów firm zarabiających miliardy na paliwach kopalnych - alarmuje António Guterres, sekretarz generalny ONZ.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Joe Biden nie weźmie udziału w szczycie klimatycznym w Dubaju
Okazją do szukania rozwiązań i podejmowania konkretnych decyzji są szczyty klimatyczne. Ale ten, który właśnie się zaczyna - COP28 - organizowany jest w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - kraju, który ropą i gazem stoi. Szczytowi przewodniczy prezes narodowego giganta naftowego - spółki, która dziennie produkuje niemal cztery miliony baryłek ropy. - Musimy stopniowo ograniczać emisję dwutlenku węgla ze wszystkich sektorów, w tym transportu, rolnictwa, przemysłu ciężkiego i oczywiście paliw kopalnych, inwestując jednocześnie w technologie sprzyjającej zerowej emisji - zapewnia Sultan Al-Jaber, prezes narodowej spółki naftowej w Abu Zabi.
Prywatne interesy
O tym, że to nie najlepszy pomysł, by gospodarzem szczytu klimatycznego był człowiek, który reprezentuje rozbieżne względem ochrony klimatu interesy, aktywiści mówili już od miesięcy. Teraz BBC publikuje szokujący dokument. Według niego Zjednoczone Emiraty Arabskie chcą wykorzystać swoją rolę gospodarza COP28 do zawarcia w kuluarach umów naftowo-gazowych. Dla Arabów będzie to zatem okazja do ubicia interesów. "Dokumenty, które wyciekły, ujawniają plany omówienia umów dotyczących paliw kopalnych z 15 krajami. Zjednoczone Emiraty Arabskie nie zaprzeczył wykorzystywaniu spotkań COP28 do rozmów biznesowych, stwierdzając, że "prywatne spotkania są prywatne"" - brzmi fragment artykułu BBC.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Papież Franciszek odwołał podróż do Dubaju. Na prośbę lekarzy
Sultan Al-Jaber - zdaniem przedstawicieli krajowych władz - po prostu od podszewki zna temat energetyki, dlatego został wyznaczony do roli przewodniczącego spotkania. - Sułtan Sultan Al-Jaber zna tę tematykę. Dwukrotnie był naszym specjalnym wysłannikiem klimatycznym. Wie, jak pracować z tą społecznością, aby osiągnąć zamierzone cele - podkreśla Majid Al Suwaidi, dyrektor generalny COP28. Jednak jego zapewnienia co do intencji, szczególnie w obliczu wyników reporterskiego śledztwa BBC, budzą rozliczne wątpliwości. - Przygotowując się do organizacji COP28 w listopadzie, zadaję sobie pytanie, czy świat może się zjednoczyć, aby sprostać pilnej potrzebie tej chwili, czy świat może zmniejszyć emisję o połowę w ciągu najbliższych siedmiu lat? Moja odpowiedź brzmi "tak". Wierzę w siłę - dodaje Sultan Al Jaber.
Szczyt rozpocznie się 30 listopada w Dubaju i potrwa do 2 grudnia. Pojawią się na nim przedstawiciele 198 państw świata, ale nie będzie tych najważniejszych. Już wiadomo, że na szczyt nie przyleci prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden. Amerykę będzie reprezentował John Kerry - krajowy doradca ds. klimatu. Polskę - prezydent Andrzej Duda. Na konferencji zabraknie też Xi Jinpinga. Z podróży zrezygnował też papież Franciszek - to z uwagi na stan zdrowia. Zwierzchnik Kościoła katolickiego został poproszony przez lekarzy, by w związku z przeziębieniem pozostał w Watykanie.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS