W poniedziałek ukazał się raport Oxfam, organizacji walczącej z nierównościami ekonomicznymi na świece, z którego wynika, że jeden procent najbogatszej światowej populacji w 2019 roku odpowiadał za wygenerowanie większej ilości dwutlenku węgla niż pięć miliardów ludzi, czyli dwie trzecie całej ludzkości. Rozwiązanie proponowane przez Oxfam jest proste - zwiększyć podatki dla superbogatych, a pieniądze z nich przeznaczyć na inwestycje w odnawialne źródła energii.
Rok 2023 to był i jest rok ekstremalnych zjawisk pogodowych. Najlepiej to widać w Brazylii, gdzie ludzie walczą jednocześnie z suszą, pożarami i powodziami. Z najnowszego raportu ONZ jasno wynika, że ten trend nasili się w kolejnych latach. Zdaniem klimatologów świat nie robi wystarczająco dużo, by spełnić cele porozumienia paryskiego. - Ten raport pokazuje, że straty względem wyznaczonych celów przypominają kanion wypełniony niedotrzymanymi obietnicami, zniszczonymi życiami i niechlubnymi rekordami - zaznacza António Guterres, sekretarz generalny ONZ.
Jeśli nic się nie zmieni, to w 2030 roku światowe emisje gazów cieplarnianych będą o 22 miliardy ton wyższe, niż powinny. Raport ONZ mówi o rozbieżnościach pomiędzy celem klimatycznym a obietnicami polityków.
Dzięki innemu opracowaniu wiemy przynajmniej, kto jest za to odpowiedzialny. Właśnie ukazał się najnowszy raport międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfam, z którego wynika, że w 2019 roku 1 procent najbogatszych ludzi na świecie wyemitował tyle dwutlenku węgla, co najbiedniejsze 66 procent populacji.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Rajska wyspa stoi w obliczu bezprecedensowego kryzysu. "Co właściwie mamy zrobić? Umrzemy z pragnienia"
- Kolejna odsłona narodowych planów klimatycznych będzie kluczowa. Muszą za nimi podążyć wsparcie finansowe, technologiczne i współpraca. Rolą przywódców na COP28 (Konferencja Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu 2023 - przyp. red.) jest upewnienie się, że tak będzie - dodaje António Guterres.
Szczyt odbędzie się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a politycy należący do 1 procenta najbogatszych ludzi, przylecą do Dubaju samolotami. Ziemię trują jednak nie tylko politycy, ale też gwiazdy kina, piosenkarze i inni celebryci. W 2022 roku Kylie Jenner poderwała swój prywatny samolot na 17 minut - emitując w tym czasie tonę dwutlenku węgla. W zaledwie 17 minut rekreacyjnej podróży celebrytka wyemitowała 1/4 średniej rocznej emisji mieszkańca Ziemi.
Według Oxfamu weszliśmy właśnie w nową erę. Erę przetrwania najbogatszych. "Emisje gazów cieplarnianych najbogatszego 1 procenta ludzkości w 2019 roku wystarczą, by spowodować przedwczesną śmierć 1,3 miliona ludzi z powodu upałów" - brzmi fragment raportu "Climate Equality: A Planet For The 99%".
Klimatyczny alarm
Rozwiązanie proponowane przez Oxfam jest proste i znane od dawna - zwiększyć podatki dla superbogatych, a pieniądze z nich przeznaczyć na inwestycje w odnawialne źródła energii. Emisje dwutlenku węgla najbogatszego 1 procenta populacji w 2019 roku były tak wysokie, że zaprzepaściłyby oszczędności klimatyczne z pracy miliona morskich turbin wiatrowych. Dla porównania w 2020 roku w całej Europie takich turbin było niespełna 5,5 tysiąca.
- Rządy nie mogą ciągle obiecywać redukcji emisji w ramach porozumienia paryskiego, a później zezwalać na wielkie inwestycje w paliwa kopalne. To podważa powodzenie transformacji energetycznej i całą przyszłość ludzkości - alarmuje Inger Andersen, dyrektorka programu środowiskowego ONZ.
To ważne, bo choć najbogatsi emitują ogromne ilości dwutlenku węgla, zwyczajnie nie zmieniając swojego stylu życia, to za największą część ich szkodliwej działalności odpowiadają ich inwestycje i korporacje, którymi kierują.
17 listopada tego roku średnia temperatura na Ziemi po raz pierwszy wyniosła o 2 stopnie Celsjusza więcej niż przed rewolucją przemysłową. Naukowcy ostrzegają - wkrótce ograniczenie skutków katastrofy klimatycznej będzie nie tyle trudne, co niemożliwe.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS