Gotowość jest. Przynajmniej po stronie głosujących. Polonia pobiła wszelkie rekordy, by wziąć udział w niedzielnych wyborach. Jest pełna werwy i entuzjazmu. Czy gotowe są instytucje państwa? Zdaniem Polek i Polaków - żyjących poza ojczyzną - nie można być tego pewnym. Obawiają się, czy z powodu tego, jak wygląda polskie prawo, ich głosy będą policzone.
Nawet wyjazd na późny, jesienny urlop to nie jest czas na wymówki. Działacze polonijni zachęcają jak mogą. Po oglądaniu piramid, a na przykład przed zwiedzaniem muzeum, warto dorzucić jeszcze jedną atrakcję. Warto wziąć udział w wyborach.
- Informowanie biur podroży, które być może mogłyby na przykład zorganizować takie wyprawy przy okazji pobytu w Kairze czy Hurghadzie, żeby właśnie podjechać do lokalu wyborczego i również zagłosować - mówi Monika Tomaszewska, członkini komisji wyborczej w Kairze.
Polonia będzie głosować w ambasadach, konsulatach, w polskich szkołach i ośrodkach kultury. W sumie w 417 komisjach na całym świecie. Zdecydowanie najwięcej powstanie ich w Wielkiej Brytanii - aż 77. Jeszcze w ostatniej chwili MSZ postanowiło poszerzyć listę obwodów i dodatkowe komisje stworzyło w Niemczech, Hiszpanii czy w Holandii. - Ludzie bardzo dużo o tym mówią, ale przede wszystkim trzymają za nas kciuki, żeby udało nam się policzyć, żeby te głosy nie przepadły, że to jest tak bardzo ważne. Czujemy to ogromne wsparcie - ocenia Ewa Wasińska, koordynatorka akcji Polonia Głosuje w Holandii.
Presja czasu będzie ogromna, bo w ciągu 24 godzin komisje muszą przeliczyć zarówno głosy oddane w wyborach parlamentarnych, jak i w referendum. Do obwodów już nie można się dopisywać, ale to wcale nie oznacza, że wiadomo, ile dokładnie osób w danej komisji zagłosuje. Nie sposób przewidzieć, ilu wyborców zjawi się z zaświadczeniem uprawniającym do głosowania w dowolnym miejscu. - Spodziewamy się około 1000, 1500 osób. Nie wiadomo, jak to będzie, bo w Dubaju jest bardzo dużo turystów, więc ciężko powiedzieć, czy oni też tutaj będą głosowali, czy nie, więc ta liczba może być troszeczkę wyższa - mówi Agnieszka Kłos-Dubaj, rezydentka i przedstawicielka Polonii w Dubaju.
Zagraniczna mobilizacja
W akcje profrekwencyjne, w organizowanie prac komisji wyborczych angażują się osoby z najróżniejszych środowisk i powodów. Większość to doświadczeni aktywiści i działacze polonijni. Zdarza się jednak i tak, że ktoś wcale wcześniej nie planował pobytu za granicą. - Utknęłam tutaj, przygotowując papiery adopcyjne dla pewnego psa. Skoro już jestem tutaj i będę tutaj przez następne trzy albo cztery miesiące, to postanowiłam tak na zasadzie obywatelskiego zrywu zaangażować się - opowiada Monika Tomaszewska, członkini komisji wyborczej w Kairze.
MSZ przychyliło się do apeli Polonii i powołało aż o sto komisji więcej niż w poprzednich wyborach parlamentarnych. Mimo tego wielu wyborców miało obawy, czy ich głosy nie zostaną zmarnowane. - Mam takich kolegów i koleżanki, którzy zdecydowali się jechać do Polski i podjęli tę decyzję wcześniej, kiedy panowała duża niepewność co do tego, jakie będą nasze prawa i jak to zostanie zorganizowane. Sama o tym myślałam - zaznacza Joanna Lasserre, przewodnicząca francuskiego Stowarzyszenia Obrony Demokracji w Polsce.
Ci, którzy głosują w kraju, mają bezapelacyjnie łatwiej, jeśli głosują w miejscu zameldowania. Nie potrzebują wówczas żadnych zaświadczeń, tylko dowód osobisty w dniu wyborów. Dla Polonii, dla turystów, dla tych, którzy wyjechali za granicę w interesach, głosowanie to wysiłek. - Ja mieszkam akurat w stanie Oaxaca na południu Meksyku, tak że będę musiał odbyć podróż samolotem półtora godziny. Tak żeby być na miejscu kilka dni wcześniej i się przygotować do udziału w pracach komisji. Ludzie chcą podjąć ten wysiłek i oddać swój głos i czasami podróżować samolotem czy kilkanaście godzin samochodem - mówi Piotr Piwowarczuk, działacz polonijny z Meksyku. Ci, którzy muszą dojechać, sami płacą za paliwo, za bilet lotniczy, a w przypadku bardzo dalekiej podróży - nawet za hotel. Ponoszą te koszty tak po prostu. Z poczucia obywatelskiego obowiązku.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: Fakty o Świecie TVN24 BiS