Konfederacja puszcza oko do AfD. Pomimo faktu, że niemiecka partia jest antypolska

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Politykom polskiej prawicy z Konfederacji, którzy mienią się prawdziwymi patriotami, najwyraźniej nie przeszkadza to, że AfD, druga siła polityczna Niemiec, głosi hasła niezgodne z polską racją stanu. AfD jest nie tylko antyukraińska i proputinowska, ale próbuje też grać kartą antypolską.

29 maja w słowackim parlamencie spotkało się 7 polityków skrajnej prawicy z całej Europy. Wśród nich był prominentny działacz Alternatywy dla Niemiec Steffen Kotré i poseł Konfederacji Grzegorz Braun. - Spotykamy się z przyjaciółmi i współpracownikami z różnych krajów. Tak, różnymi, ale i zjednoczonymi wspólnymi antyglobalistycznymi poglądami - stwierdził Grzegorz Braun.

To nie było pierwsze spotkanie posła Grzegorza Brauna z działaczami Alternatywy dla Niemiec. Na początku maja zaprosił do polskiego Sejmu "młodych przyjaciół z Junge Alternative" - czyli młodzieżówki AfD, którą niemiecki kontrwywiad uznaje za organizację ekstremistyczną. Obecny na spotkaniu w Bratysławie Steffen Kotré z AfD wywołał oburzenie swoim występem w programie czołowego propagandysty Putina - Władimira Sołowjowa - gdzie krytykował dostawy broni dla Ukrainy. AfD spełniłaby największe marzenie Putina - w dokumencie programowym partii, do którego dotarły media, pojawia się postulat likwidacji Unii Europejskiej. - Unia Europejska w obecnym kształcie to nie jest Europa - uważa Steffen Kotré.

Niemieckie służby otwarcie nazywają AfD "tubą propagandową Kremla". Na jej wiecach padają prokremlowskie hasła. - Rosja nie jest dla mnie wrogiem, a naturalnym partnerem - stwierdził Björn Höcke, szef AfD w Turyngii. AfD to - według najnowszych sondaży - druga siła polityczna w Niemczech. Od lat jest otoczona tak zwanym kordonem sanitarnym. Inne ugrupowania izolują ją i piętnują - między innymi za to, że część działaczy wykazuje sympatie neonazistowskie.

AfD to ugrupowanie nie tylko antyimigranckie, antyunijne, ale i antypolskie. Dwa lata temu w Bundestagu jeden z liderów partii - Alexander Gauland - chwalił pakt Ribbentrop-Mołotow i obarczył Polskę winą za wybuch II wojnę światowej. Dwa tygodnie temu współprzewodnicząca partii Alice Weidel użyła w odniesieniu do terenów byłego NRD określenia "Środkowe Niemcy". Według tej logiki - wschodnimi Niemcami miałyby być polskie Ziemie Odzyskane. To nie wprost sformułowane podważanie granicy polsko-niemieckiej. - Skoro Polacy domagają się odszkodowań, to my się będziemy domagali od nich zwrotu terenów, które naszym zdaniem, zdaniem tych wybrańców z kierownictwa Alternatywy dla Niemiec, nigdy polskie nie były i powinny być zwrócone. To pokazuje wyraźnie, że na absurdalny krok z jednej strony następuje reakcja równie albo jeszcze bardziej absurdalna z drugiej strony - alarmuje Andrzej Byrt, były ambasador w Niemczech i Francji.

Radykalne hasła, twardy elektorat. Skąd bierze się popularność Konfederacji?
Radykalne hasła, twardy elektorat. Skąd bierze się popularność Konfederacji?Paweł Płuska/Fakty TVN

AfD sięga po władzę

AfD świętuje, bo po raz pierwszy w historii udało się jej przejąć władzę. Na razie na poziomie jednego z powiatów we wschodnich Niemczech. - Media przedstawiają to jako historyczne osiągnięcie. W rzeczywistości z ramienia AfD został wybrany starosta powiatowy. To dość nieistotne stanowisko, ale faktycznie to pierwszy raz, kiedy osoba z AfD będzie sprawować rządy - mówi Axel Mueller, polityk CDU z Turyngii.

O spotkaniu skrajnej prawicy w Bratysławie rozpisuje się niemiecka prasa. Dziennik "Die Welt" przypomina, że poseł Braun domagał się w 2019 roku kar więzienia dla osób homoseksualnych i uważał, że istnieje spisek Izraela i Ameryki mający na celu przekształcenie Polski w państwo żydowskie. Z kolei główny organizator spotkania w Bratysławie, Słowak Milan Uhrik, jeszcze dwa lat temu był członkiem neonazistowskiej Partii Ludowej Nasza Słowacja, a w jednym z wywiadów powiedział, że "nie może ani pochwalić, ani potępić Holokaustu, bo nie jest historykiem".

- Jako ludzie miłujący pokój odrzucamy wszystkie totalitarne i radykalne ideologie. W tym współczesne agendy: "zieloną", "tęczową" czy "globalistyczną", które próbują przejąć kontrolę nad naszym życiem, naszymi rodzinami, naszymi krajami - podkreślał Milan Uhrik, eurodeputowany z ramienia słowackiej Partii Republika. To cytat z manifestu, który podpisali uczestnicy spotkania w Bratysławie. Można w nim przeczytać jeszcze między innymi, że obok Unii Europejskiej wrogiem są wielkie korporacje czy Światowa Organizacja Zdrowia.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS

Źródło zdjęcia głównego: YT: MILAN UHRIK