Rosja chce uczyć przekłamanej historii współczesnej, jak wynika z nowego podręcznika dla szkół średnich. Można w nim przeczytać, że Zachód zawsze chciał destabilizacji Rosji, a Rosja próbuje zakończyć wojnę w Ukrainie. Są też inne kłamstwa. "Za wolność Polski swoje życie oddało 600 tysięcy radzieckich żołnierzy" - można przeczytać.
"Putin zdecydował się na specjalną operację wojskową, by nie dopuścić do zaatakowania przez Ukrainę Rosji". "Rosja nie rozpoczęła wojny w Ukrainie, a tylko próbuje ją zakończyć". To tylko dwie z wielu kłamliwych do granic absurdu propagandowych tez, które zawiera ta książka, z której od września najnowszą historię będą poznawać uczniowie 10. i 11. klasy rosyjskich szkół. A dokładniej dowiedzą się z niej, co mają myśleć.
- To jest tekst propagandowy. To nie jest podręcznik szkolny. Mam na myśli przede wszystkim fragmenty poświęcone tak zwanej "specjalnej operacji wojskowej". To nie jest materiał do kształtowanie umiejętności i wiedzy. Jest rażąco ukierunkowany na ukształtowanie pewnego z góry ustalonego punktu widzenia i interpretacji wydarzeń - ocenia Michaił Kopica, nauczyciel historii i emigrant z Rosji. Michaił Kopica to nauczyciel historii z Archangielska. Uciekł z Rosji, obecnie mieszka w Czarnogórze, gdzie pracuje w rosyjskojęzycznej szkole, do której uczęszczają dzieci z Ukrainy, Białorusi i Rosji. Z tego "podręcznika" nie ma zamiaru korzystać. - Edukacja w tym przypadku jest wywrócona do góry nogami. Zamiast tworzyć osobę, która potrafi myśleć i formułować własne poglądy, tworzą lojalną większość, która może tylko powielać przygotowane przez władzę opinie - dodaje Kopica.
Kłamstwa o Polsce
Autorem książki jest doradca Putina Władimir Miedinski. Pisze on historię na nowo, zgodnie z najbardziej aktualną wykładnią Kremla. Sam zarzuca fałszowanie historii tym, którzy obarczają Związek Radziecki współodpowiedzialnością za wybuch II wojny światowej. We fragmencie o Polsce piętnuje usuwanie w naszym kraju pomników Armii Czerwonej. Pisze, że "tak Zachód walczy z tymi, którzy już nie są w stanie się obronić. Z martwymi". Warto też zacytować jego inne zdanie: "za wolność Polski swoje życie oddało 600 tysięcy radzieckich żołnierzy".
Historia na modłę putinowską pełna jest antyzachodnich, głównie antyamerykańskich obsesji. Książka zwiera bezpośrednie zwroty do czytelnika. Na przykład: "Nasza sprawa jest słuszna! Wróg zostanie pokonany! Zwycięstwo będzie nasze!". - Rosyjskie społeczeństwo jest przesiąknięte rewanżyzmem. Szukaniem zemsty za porażkę w zimnej wojnie. Rewanżyzm jest potężną siłą mobilizującą to społeczeństwo, a poczucie porażki tworzy poczucie słuszności moralnej - mówi Kopica.
Światowy Kongres Ukraińców nazywa książkę narracją niczym z antyutopijnych opowieści George'a Orwella. Działające na obczyźnie niezależne rosyjskie redakcje piszą, że nauczycieli, którzy nie będą chcieli korzystać z propagandowego podręcznika, spotkają kary - łącznie z utratą pracy. - Współczuję swoim kolegom nauczycielom w Rosji. Dobrym i przyzwoitym ludziom, którzy nie popierają reżimu, ale będą zmuszeni pracować między młotem a kowadłem, bojąc się donosów, bojąc się ścigania i żyjąc w ciągłym konflikcie z własnym sumieniem. To jest po prostu okropne - przyznaje Michaił Kopica. Uzupełnieniem nauki historii najnowszej jest w rosyjskich szkołach wprowadzony rok temu przedmiot o nazwie "Rozmowy o tym, co ważne". W ramach zajęć uczniowie między innymi uczą się, jak rozpoznać "antyrosyjską zachodnią propagandę" czy obowiązkowo piszą listy do walczących na froncie rosyjskich żołnierzy.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS