Elon Musk niebywale zbliżył się do Donalda Trumpa w trakcie jego kampanii prezydenckiej. Teraz, jak informuje Biały Dom, ma status specjalnego pracownika rządu. Media obiegła informacja, że miliarder, stojący na czele departamentu usprawniającego pracę administracji, zapowiedział likwidację największej na świecie państwowej agencji pomocowej - USAID. To wywołało oburzenie wśród demokratów i falę krytyki.
USAID, czyli Amerykańska Agencja ds. Rozwoju Międzynarodowego, to największa na świecie państwowa instytucja pomocowa. Według ONZ pomoc świadczona przez USAID stanowiła w ubiegłym roku aż 42 procent globalnych wydatków na cele humanitarne. W 2023 roku agencja wydała na całym świecie ponad 70 miliardów dolarów, między innymi na pomoc ofiarom konfliktów zbrojnych, poprawę dostępu do wody pitnej, walkę z AIDS lub z korupcją.
Od poniedziałku, po decyzji administracji Donalda Trumpa, pracę wstrzymało ponad 60 biur USAID na całym świecie i prawie 7 tysięcy jej pracowników działających w terenie.
O całkowitym zamknięciu agencji głośno mówi Elon Musk. Jego przeciwnicy polityczni przestrzegają przed groźnymi skutkami takiej decyzji. - Strażnicy więzienni nadzorujący tysiące bojowników ISIS w Syrii, odeszli z pracy po zamrożeniu ich wynagrodzeń. Powtórzę to jeszcze raz: strażnicy więzienni nadzorujący tysiące bojowników ISIS, odeszli z pracy - alarmuje John Olszewski, członek Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej.
Ludzie Muska w siedzibie USAID
W niedzielę do głównej siedziby USAID weszli kontrolerzy z zarządzanego przez Elona Muska Departamentu Efektywności Rządu (ang. DOGE - Department of Government Efficiency). Mieli domagać się dostępu do danych, w tym do tajemnic państwowych. Kiedy kierownictwo agencji odmówiło, natychmiast zostało zawieszone. Elon Musk uważa, że USAID musi zostać zamknięta, bo jego zdaniem nie nadaje się do naprawy. Miał się na to zgodzić sam prezydent Donald Trump.
- Elon nie może zrobić i nie zrobi niczego bez naszej zgody i damy mu zgodę, gdy będzie to właściwe, a gdy nie będzie to właściwe, nie zrobimy tego - powiedział amerykański prezydent.
Prezydent Trump musi mierzyć się z zarzutami o dopuszczenie Elona Muska do zbyt wielkiej władzy po tym, jak miliarder i jego otoczenie zyskali dostęp do federalnego systemu płatności. System operuje bilionami dolarów na emerytury, renty czy wydatki medyczne dla zwykłych Amerykanów.
- Elon Musk i garstka jego przyjaciół mają teraz pełny dostęp do twoich informacji osobistych i finansowych, które są w systemie, do twojej historii płatności, twojego numeru ubezpieczenia społecznego, numerów twoich kont bankowych. Elon ma teraz możliwość wykorzystywania wszystkich tych informacji na własny użytek - ostrzegła Elizabeth Warren, senator Partii Demokratycznej.
- To nie jest prawdziwa agencja rządowa. Nie ma uprawnień do podejmowania decyzji o wydatkach, zamykania programów ani ignorowania prawa federalnego. Dopuszczenie DOGE do systemu płatności państwowych jest absurdalnie niebezpieczne. To jak wpuszczenie tygrysa do minizoo - stwierdził Chuck Schumer, senator Partii Demokratycznej.
Musk: teraz albo nigdy
W odpowiedzi na zarzuty Elon Musk napisał: "Histeryczne reakcje to dowód na to, że DOGE wykonuje pracę, która naprawdę ma znaczenie. To jedyna szansa, jaką ma naród amerykański, by pokonać biurokrację, rządy biurokratów, i przywrócić demokrację - rządy ludu. Nigdy więcej nie dostaniemy takiej szansy, teraz albo nigdy. Wasze wsparcie jest kluczowe dla sukcesu rewolucji ludzi".
Muskowi zarzuca się, że jego współpracownicy dostali dostęp do potężnej bazy poufnych danych, choć nie zostali zweryfikowani przez służby. Partia Demokratyczna przypomina republikanom, że Musk nie pochodzi z demokratycznego wyboru i dlatego trzeba ograniczyć jego uprawnienia.
- Tak jak wybrany przez ludzi prezydent nie może skonfiskować ich pieniędzy, tak nie mamy czwartej władzy, która nazywa się Elon Musk - podkreśla Jamie Raskin, członek Izby Reprezentantów z Partii Demokratycznej.
Los USAID nie jest jeszcze przesądzony. Sekretarz stanu Marco Rubio ogłosił, że przejdzie ona pod jego osobisty nadzór i stanie się częścią Departamentu Stanu.
Źródło: Fakty o Świecie TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: EPA