"Zorganizowana grupa przestępcza, która działała pod skrzydłami ministra Raua". Reakcje po materiale "Faktów"

Źródło:
Fakty TVN
Afera wizowa. Reakcje po materiale "Faktów" TVN
Afera wizowa. Reakcje po materiale "Faktów" TVN
Michał Tracz/Fakty TVN
Afera wizowa. Reakcje po materiale "Faktów" TVNMichał Tracz/Fakty TVN

Pokazali twarze, podali swoje nazwiska i kwoty łapówek, jakie mieli zapłacić, by dostać wizy i pozwolenia na pracę w Polsce. O materiale "Faktów" TVN opozycja mówi "porażający", ale o zorganizowanym procederze wyłudzania wiz w polskich ambasadach i konsulatach w Afryce tamtejsza prasa pisała już dawno.

Opozycja używa bardzo mocnych słów, komentując niedzielny materiał "Faktów" TVN, w którym jako pierwsi w Polsce pokazaliśmy ludzi, którzy twierdzą, że zapłacili łapówki, by dostać wizy do Polski. - Jest zorganizowana grupa przestępcza, która działała pod skrzydłami ministra Raua - mówi Krzysztof Gawkowski, poseł Lewicy.

ZOBACZ CAŁY MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Ugandyjczycy mówią o tym, jak płacili za polskie wizy. "To są ogromne sumy"

Mieszkańcy Kampali, stolicy Ugandy, opowiedzieli o procederze, w którym szemranym pośrednikom trzeba zapłacić łapówkę, by ci załatwili lewe zaświadczenia i pozwolenia na pracę w Polsce. Z tymi dokumentami należy udać się do ambasady i tam czekać na decyzję. Za to wszystko pośrednicy biorą po kilka tysięcy euro od osoby. - To są ogromne sumy, ludzie sprzedają swoje domy, żeby je zdobyć - powiedział Galiwango Hamis, mieszkaniec Ugandy.

Przed polskim konsulatem w Kampali z banerami ustawili się Ugandyjczycy, którzy - pomimo łapówek - jeszcze nie dostali wiz. Ich protest ujawnia, że proceder płacenia za polskie dokumenty istnieje. Afrykańscy aktywiści twierdzą, że w ten sposób do Polski i dalej na Zachód na przestrzeni lat dostały się tysiące mieszkańców Ugandy, Kenii, Somalii, Madagaskaru i Seszeli.

- To jest materiał porażający, ale to jest afera Kaczyńskiego, to jest afera jego ludzi - komentuje Borys Budka, poseł Platformy Obywatelskiej.

Afera wizowa. Dziennikarze oko.press roznawali z pracownikiem polskiego konsulatu w jednym z krajów azjatyckich
Afera wizowa. Dziennikarze oko.press roznawali z pracownikiem polskiego konsulatu w jednym z krajów azjatyckichTVN24

Rządzący bagatelizują sprawę

Sprawa nie jest nowa. Portal "Watchdog Uganda" pięć miesięcy temu pokazywał konkretnych ludzi, którzy opowiadali o procederze. Mówili o - ich zdaniem - oszustwach wizowych polskiej ambasady. "To rozbój w biały dzień dokonany przez polski rząd" - alarmowali.

Z kolei nigeryjski portal Sahara Reporters już dwa lata temu pisał o rzekomej korupcji w polskiej ambasadzie w Nairobi. Twierdzono wówczas, że pośrednicy zhakowali system kolejkowy w ambasadzie. By dostać się na rozmowę do konsula, trzeba zapłacić haracz. - Ci ludzie z Ugandy mówią jednoznacznie: od wielu lat kwitł proceder kupowania polskich pozwoleń na pracę, a potem umawiania się poza kolejką na rozmowę w sprawie wiz - zwraca uwagę Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy. - Ja nie pamiętam czasów, w których w krajach afrykańskich ktokolwiek by protestował przeciwko polskiemu rządowi - dodaje Dariusz Klimczak, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego.

CZYTAJ TAKŻE: Afera wizowa. Co wiemy do tej pory?

Władza temat jednak bagatelizuje i wciąż mówi o niewielkiej skali nieprawidłowości. - Trudno mówić o jakiejkolwiek aferze - przekonuje Jacek Sasin, minister aktywów państwowych.

Rządzący twierdzą, że skoro ambasady w Afryce nie korzystają z pośredników, to problemu nie ma. - To nie jest tak, że ktoś kładzie pieniądze i dostaje wizę - zapewnia Tadeusz Cymański, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

"To wielki skandal"

Sprawa staje się jednak coraz głośniejsza także w innych krajach Afryki. W weekendowym wydaniu gazety z Zimbabwe dziennikarze piszą, że "szukający pracy ludzie płacili ogromne łapówki, by dostać polskie wizy". - Rozmawiałem z ludźmi, którzy za polską wizę zapłacili 4-5 tysięcy dolarów. To wielki skandal - informuje Problem Masau, dziennikarz śledczy "Newsday Zimbabwe".

Dr Krystyna Grabowska, polski konsul honorowy w Zimbabwe, przyznaje, że jest problem z pośrednikami, którzy biorą łapówki, by na przykład pomagać kandydatom na studia w Polsce, ale w tym przypadku - jej zdaniem - nie ma możliwości, by wizę dostał ktokolwiek z fałszywymi dokumentami. - Nie ma na to konkretnej metody. My staramy się temu przeciwdziałać i nadawać wiadomości, że prosimy nie korzystać z agentów - mówi Grabowska.

- My tę wielką aferę powinniśmy zbadać do samego spodu, a nie twierdzić, że to tylko aferka - podkreśla Cezary Tomczyk, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Słowo "bezpieczeństwo" odmieniali w czwartek przez wszystkie przypadki wszyscy prowadzący kampanię wyborczą. W drugim zdaniu dodając, że trzeba tonować emocje i unikać agresywnego języka. Jednocześnie Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska opublikowały internetowe spoty podgrzewając nastroje.

Z jednej strony wzajemne oskarżenia, z drugiej apele o tonowanie emocji. "Ludzie nie chcą tej polsko-polskiej wojny"

Z jednej strony wzajemne oskarżenia, z drugiej apele o tonowanie emocji. "Ludzie nie chcą tej polsko-polskiej wojny"

Źródło:
Fakty TVN

Władimir Putin jest ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny za zbrodnie wojenne. W Chinach podejmowany jest jednak jak światowy przywódca i słyszy, że oba państwa to "dobrzy sąsiedzi, przyjaciele i partnerzy". Na froncie w Ukrainie Rosjanie atakują. Ukraińcy są w defensywie.

Władimir Putin z wizytą w Chinach. "Sytuacja strategiczna Rosji byłaby dużo trudniejsza, gdyby nie Chiny"

Władimir Putin z wizytą w Chinach. "Sytuacja strategiczna Rosji byłaby dużo trudniejsza, gdyby nie Chiny"

Źródło:
Fakty TVN

Przed nim są jeszcze tysiące kilometrów przez całą Europę. Z namiotem, na pożyczonym rowerze, jedzie do Lizbony. Cel to zebranie pieniędzy - 330 tysięcy złotych - na operację starszego brata.

Maciej Pelc jedzie pożyczonym rowerem do Lizbony, by zebrać pieniądze na operację brata

Maciej Pelc jedzie pożyczonym rowerem do Lizbony, by zebrać pieniądze na operację brata

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Kupcy oceniają straty po pożarze w kompleksie handlowym przy Marywilskiej 44 w Warszawie. Są zrozpaczeni, bo z dorobku ich życia nic nie zostało. Firma, do której należy hala, zamierza ją odbudować.

Pożar hali Marywilska 44 to dramat dla kupców i ich rodzin. "Firma budowana od 20 lat poszła z dymem"

Pożar hali Marywilska 44 to dramat dla kupców i ich rodzin. "Firma budowana od 20 lat poszła z dymem"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- Można powiedzieć, że Mateusz Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury, podpisując decyzję, na którą wydano dziesiątki milionów złotych, bez jakiejkolwiek podstawy prawnej - mówił szef KPRM Jan Grabiec o zgodzie byłego premiera na przeprowadzenie wyborów kopertowych. Skomentował też najnowszy spot Platformy Obywatelskiej, który wzbudził w czwartek wiele kontrowersji.

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

"Morawiecki złożył sam na siebie doniesienie do prokuratury"

Źródło:
TVN24, PAP

- To jest zawsze to pytanie: kto miałby w tym interes? - zastanawiał się w "Faktach po Faktach" były sekretarz stanu w MON Janusz Zemke, odnosząc się do ataku na premiera Słowacji Roberta Ficę. Prezes Stowarzyszenia Euro-Atlantyckiego Jerzy Marek Nowakowski zwracał uwagę, że "polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami".

Echa zamachu na Roberta Ficę. "Polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami"

Echa zamachu na Roberta Ficę. "Polityka słowacka jest przepełniona złymi emocjami"

Źródło:
TVN24

Zoran Djindjic, prozachodni premier Serbii, był ostatnim dotąd szefem rządu w Europie postrzelonym w zamachu. On nie przeżył. Było to 21 lat temu. W Europie polityczne spory rzadko kończą się pociągnięciem za spust. Nic dziwnego, że wczorajsze doniesienia o ciężkim postrzeleniu premiera Słowacji Roberta Ficy błyskawicznie obiegły światowe media, które starały się dociec, jak do tego doszło i jakie może mieć to konsekwencje.

Światowe media o ataku na Roberta Ficę. "Żaden zamach na przywódcę nie jest nieszkodliwy"

Światowe media o ataku na Roberta Ficę. "Żaden zamach na przywódcę nie jest nieszkodliwy"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Było kilka minut przed 15, gdy w mediach pojawiły się pierwsze informacje o zamachu na szefa słowackiego rządu. - Premier upadł obok barierek. To koszmar. To niemożliwe, że doszło do tego na Słowacji - powiedziała dziennikarzom świadek zdarzenia. - Wydarzyło się coś, z czego nie zdajemy sobie jeszcze sprawy. Fizyczny atak na premiera jest także atakiem na demokrację - mówi prezydent Słowacji Zuzana Czaputova i apeluje o powstrzymanie nienawistnej retoryki.

"Premier upadł obok barierek. To koszmar. Nigdy się z tego nie przebudzę"

"Premier upadł obok barierek. To koszmar. Nigdy się z tego nie przebudzę"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Ranni bojownicy Hamasu leczą się w tureckich szpitalach, jak sam przyznał prezydent Turcji. To tylko potwierdza zdanie Białego Domu, że izraelska ofensywa nie zniszczy grupy. Premier Izraela idzie jednak w zaparte, nie dając nadziei na wstrzymanie ofensywy w Rafah. - Albo my, Izrael, albo oni, potwory z Hamasu - stwierdził Benjamin Netanjahu.

Bojownicy Hamasu leczą się w Turcji. Erdogan: nigdy nie postrzegałem Hamasu jako organizacji terrorystycznej

Bojownicy Hamasu leczą się w Turcji. Erdogan: nigdy nie postrzegałem Hamasu jako organizacji terrorystycznej

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS