Nie ma miesiąca, w którym nie pada kolejny klimatyczny rekord. Poprzedni miesiąc był najcieplejszym lutym w historii. Jednocześnie był to dziewiąty miesiąc z rzędu z rekordowymi temperaturami. Nasza planeta staje się szklarnią - alarmują eksperci.
Ponad 3000 pożarów wybuchło tylko w jednym miesiącu w brazylijskiej części Amazonii, czyli w najważniejszym lesie planety. To kolejny niechlubny rekord. Podobna sytuacja jest w Australii, gdzie przez skrajne upały i suszę pożary buszu wymknęły się spod kontroli. Gorąco, ogień i pogorzeliska - to jeden obraz kryzysu klimatycznego.
Drugi to nagłe, gwałtowne i superniebezpieczne powodzie. W Boliwii fale błota zmiotły całą miejscowość i zabiły kilkadziesiąt osób. W gorącym zazwyczaj Dubaju w sześć godzin spadło tyle deszczu, ile zazwyczaj w pół roku.
- Jedynym sposobem, żebyśmy pohamowali te takie gwałtowne zmiany pogody, żebyśmy zahamowali ten wzrost średniej temperatury to jest ochrona klimatu. My musimy ograniczyć emisję gazów cieplarnianych - podkreśla profesor Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, ekspert Koalicji Klimatycznej.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: To była najcieplejsza zima w historii USA
Planeta co chwila wystawia nam żółte kartki i pokazuje, w jakim kierunku idziemy. Nie ma tygodnia, w którym nie pada kolejny klimatyczny rekord. Poprzedni miesiąc był najcieplejszym lutym w historii. Pobił średnią z okresu przedprzemysłowego o 1,77 stopnia Celsjusza. To był dziewiąty miesiąc z rzędu z rekordowymi temperaturami. Od maja 2023 roku każdy miesiąc bił rekord. - Nasza planeta staje się szklarnią. Miejscem, w którym za chwile również gatunek ludzki nie będzie w stanie egzystować, funkcjonować normalnie - alarmuje profesor Piotr Skubała, ekolog i etyk środowiskowy z Uniwersytetu Śląskiego.
Klimatyczny alarm
To, o czym naukowcy mówią od dziesiątek lat, właśnie realizuje się na naszych oczach.
Do rekordów dołącza też ten średniej temperatury powierzchni mórz. W lutym wyniosła ona ponad 21 stopni Celsjusza, a to najwięcej w historii pomiarów. Poprzedni rekord padł w sierpniu 2023 roku. - Ma to bezpośredni wpływ na morski ekosystem, na rybołówstwo, na wszystko, co jest związane z życiem w oceanach. To sprawi też, że wiele zjawisk atmosferycznych na planecie stanie się jeszcze bardziej intensywnych - mówi Carlo Buonotempo, dyrektor programu "Copernicus Climate Change Service".
Temperatura mórz i oceanów ma bezpośredni wpływ na to, co dzieje się na lądzie. - Rolnictwo jest takim sektorem, który jest najbardziej narażonym na skutki zmiany klimatu. To może oznaczać, że będziemy mieli mniejsze plony, mniejszą produkcję żywności. Takim skutkiem zmian klimatu jest naruszenie bezpieczeństwa żywnościowego - ostrzega profesor Karaczun. - 1,5 stopnia to jest ten punkt krytyczny. Jeżeli go przekroczymy, to znajdziemy się naprawdę w bardzo, bardzo niebezpiecznej sytuacji - dodaje profesor Skubała.
Źródło: Fakty TVN