Zaczęło się od zbiórki na pozew, wyszedł program "In vitro to HiT". "Miejsca rozeszły się w pierwszej minucie"

01.05.2023 | Zaczęło się od zbiórki na pozew, wyszedł program "In vitro to HiT". "Miejsca rozeszły się w pierwszej minucie"
01.05.2023 | Zaczęło się od zbiórki na pozew, wyszedł program "In vitro to HiT". "Miejsca rozeszły się w pierwszej minucie"
Katarzyna Górniak | Fakty TVN
01.05 | Zaczęło się od zbiórki na pozew, wyszedł program "In vitro to HiT". "Miejsca rozeszły się w pierwszej minucie"Katarzyna Górniak | Fakty TVN

Społeczna zrzutka nie rozwiąże problemu, ale 100 parom da szanse na dziecko, a to wszystko dzięki podręcznikowi do HiT-u. Edukacyjny "przebój" ministra Przemysława Czarnka zmobilizował pana Kamila Mieszczankowskiego do sądowej walki przeciwko stygmatyzacji dzieci z in vitro. Swoją zbiórką uruchomił lawinę wpłat i z nadwyżki pieniędzy powstał pogram "In vitro to HiT". Dziś już wiadomo, kto z niego skorzysta.

Sto niepłodnych par dostało szansę na wymarzone dziecko. - Miejsca rozeszły się w pierwszej minucie. O 8:01 karty były rozdane - informuje Marta Górna ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".

Wszystko to dzięki podręcznikowi do HiT-u, bo gdy w książce Wojciecha Roszkowskiego znalazł się fragment o "hodowanych" dzieciach, to Kamil Mieszczankowski - ojciec córki poczętej dzięki metodzie in vitro - ogłosił zbiórkę, by pozwać autora i ministra edukacji Przemysława Czarnka.

- Zebrał 10 razy za dużo i tę nadwyżkę postanowił przeznaczyć, na złość trochę Roszkowskiemu, na in vitro - wyjaśnia Michał Damski ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".

Drugie tyle dołożyły prywatne kliniki leczenia niepłodności. Program - jak mówi pan Kamil Mieszczankowski - na początku miał nazywać się "dzieci Roszkowskiego", ale ostatecznie nazywa się "In vitro to HiT".

- Zapraszaliśmy do tego programu pary, które naprawdę nie mają pomocy znikąd - podkreśla Marta Górna.

Z niepłodnością mierzy się wiele młodych par

Decyzją PiS państwo nie refunduje in vitro. Metodę refundują tylko niektóre samorządy. Setki tysięcy zmagających się z niepłodnością par nie mają dostępu do skutecznego leczenia.

- Chcieliśmy z tym programem trafić do osób, których nie stać na to, żeby zrobić samodzielnie in vitro, albo nie stać ich na kilka takich zabiegów, a być może pierwszy się nie udał - zaznacza Michał Damski ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".

Tym sposobem to obywatele do spółki z prywatnymi firmami zrzucili się na to, co powinno być opłacane przez państwo.

- (In vitro - przyp. red.) powinno być finansowane ze środków publicznych. Tak jest praktycznie wszędzie w Europie. To jest standard, to jest taka sama procedura medyczna jak każda inna - zwraca uwagę prof. Rafał Kurzawa, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii.

Metoda zapłodnienia in vitro się obywatelom i obywatelkom po prostu należy - podkreślają eksperci. Zwłaszcza, że wiek zakwalifikowanych do programu "In vitro to HiT" par pokazał ważną rzecz. - Okazuje się, że 70 procent par zakwalifikowanych do tego programu to są kobiety, które urodziły się w latach 90-tych - informuje Marta Górna ze Stowarzyszenia na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".

To zadaje kłam twierdzeniom, że dzieci nie ma, bo kobiety za długo nie chcą ich rodzić. Chcą, ale nie mogą.

- To nie jest jakaś grupa pacjentek, które zapomniały o tym, by mieć i urodzić dziecko do 30-35. roku życia. Problem niepłodności dotyczy bardzo dużej populacji ludzi młodych - wskazuje prof. Rafał Kurzawa.

Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian" starało się docierać także do tych ludzi, których nie stać na leczenie za dziesiątki tysięcy złotych. - Udało nam się trafić do takich par, które mieszkają w maleńkim miasteczkach, na wsiach - mówi Marta Górna.

Jednak społeczny program z publicznej zrzutki nie rozwiąże problemu, któremu winne jest państwo.

- Leczenie niepłodności po prostu w Polsce, mówiąc bardzo prostym językiem, leży - ocenia prof. Rafał Kurzawa.

Źródło: Fakty TVN

Autorka/Autor:

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski został pozbawiony uposażenia posła po ucieczce na Węgry. Teraz ma nową pracę. Postawiono go na czele Polsko-Węgierskiego Instytutu Wolności. To znak, że premier Węgier Viktor Orban nie tylko udzielił azylu posłowi PiS, ale chce go wykorzystać. Polscy politycy komentują tę sytuację. Piotr Kaleta, również poseł PiS zasugerował nawet, że były wiceminister sprawiedliwości może utworzyć polski rząd na uchodźstwie. Politycy koalicji rządzącej uważają, że premier Węgier wykorzystuje Marcina Romanowskiego do swoich celów.

Poseł PiS: Marcin Romanowski być może będzie tworzył polski rząd na uchodźstwie

Poseł PiS: Marcin Romanowski być może będzie tworzył polski rząd na uchodźstwie

Źródło:
Fakty TVN

To był wspólny gest serca, nadziei i solidarności. W szkole muzycznej w Łodzi odbył się koncert charytatywny, z którego cały dochód zostanie przekazany na leczenie Krzysia Zawady. Chłopiec cierpi na nieuleczalną chorobę - dystrofią mięśniową Duchenne’a. Nadzieją na zatrzymanie postępu choroby jest terapia genowa w USA. Czasu jest niewiele, a koszt leczenia to ponad 17 milionów złotych.

Czasu jest niewiele, a do celu brakuje kilku milionów. W Łodzi zorganizowano koncert, by pomóc Krzysiowi

Czasu jest niewiele, a do celu brakuje kilku milionów. W Łodzi zorganizowano koncert, by pomóc Krzysiowi

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Sejm nie miał wątpliwości, że koronacja Bolesława Chrobrego wydarzyła się 18 kwietnia, ale historycy wcale nie są tego tacy pewni. Sam Chrobry nie wiedział, że taki uzyska przydomek, i nie wiedział, że jest z dynastii Piastów, bo to pojęcie powstało znacznie później. Jest pewne, że jego królestwem była Polska.

Ani pojęcie "dynastii Piastów", ani przydomek "Chrobry" nie istniały w 1025 roku. Istniało już jednak państwo polskie

Ani pojęcie "dynastii Piastów", ani przydomek "Chrobry" nie istniały w 1025 roku. Istniało już jednak państwo polskie

Źródło:
Fakty TVN

Bezpieczeństwo, sytuacja w ochronie zdrowia i kwestie związane z gospodarką to trzy najważniejsze tematy dla Polaków przed wyborami prezydenckimi - wynika z sondażu Opinia24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Na dalszy plan zeszły kwestie związane z aborcją, przywracaniem praworządności czy rozliczaniem rządów PiS.

Jakie sprawy są najważniejsze dla polskich wyborców? Sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24

Jakie sprawy są najważniejsze dla polskich wyborców? Sondaż dla "Faktów" TVN i TVN24

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Gdyby dziś odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich największe poparcie uzyskałby Rafał Trzaskowski. Oddanie głosu na niego zadeklarowało 32 procent wyborców - wynika z najnowszego sondażu prezydenckiego Opinii24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Na drugim miejscu znalazł się Karol Nawrocki, a dalej Sławomir Mentzen. Kto z nich stracił, a kto zyskał w porównaniu z poprzednim badaniem?

Nowy sondaż. Kandydat z podium z największym wzrostem poparcia 

Nowy sondaż. Kandydat z podium z największym wzrostem poparcia 

Źródło:
Fakty TVN

Przez ostatnie półtora roku papież Franciszek codziennie dzwonił do jedynego katolickiego kościoła w Strefie Gazy. Zapewniał o swojej modlitwie i błogosławił wiernych. Potępiał izraelskie ataki, a jednocześnie krytykował antysemityzm i wzywał do uwolnienia porwanych przez Hamas zakładników. W czasie homilii wielkanocnej po raz ostatni wezwał do pełnego zawieszenia broni.

Przez 18 miesięcy Franciszek codziennie dzwonił do jedynego katolickiego kościoła w Strefie Gazy

Przez 18 miesięcy Franciszek codziennie dzwonił do jedynego katolickiego kościoła w Strefie Gazy

Źródło:
CNN/Fakty o Świecie TVN24 BiS

Papież Franciszek zmarł w poniedziałek 21 kwietnia. Wierni wspominają jego skromność i to, jak blisko był z ludźmi, jak nigdy nie odwracał wzroku, szczególnie od tych najbiedniejszych. Od Watykanu po Argentynę i Australię.

Franciszek nie żyje. Katolicy i światowi przywódcy wspominają papieża z Argentyny

Franciszek nie żyje. Katolicy i światowi przywódcy wspominają papieża z Argentyny

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS