W ubiegłym roku w Polsce urodziło się najmniej dzieci od zakończenia II wojny światowej. Wpływa na to wiele powodów, ale jednym z nich jest niepłodność. Dotykać może nawet 20 procent osób. Dla wielu par jedynym sposobem, by spełnić marzenie o dziecku, jest metoda in vitro. Dlatego do Sejmu trafił obywatelski projekt o przywrócenie jej refundacji przez państwo.
Według najnowszego raportu WHO, jedna na sześć dorosłych osób na świecie mierzy lub mierzyła się z niepłodnością. W Polsce - według danych Polskiego Towarzystwa Medycyny i Embriologii - jedna na pięć osób.
- Niepłodność to jest choroba, którą stwierdza się po 12 miesiącach nieskutecznych starań o ciążę bez korzystania z antykoncepcji - wyjaśnia Marta Górna ze Stowarzyszenie na Rzecz Leczenia Niepłodności i Wspierania Adopcji "Nasz Bocian".
Głównym wnioskiem raportu, który właśnie opublikowała WHO, jest to, że niepłodność nie dyskryminuje - długotrwały problem z zajściem w ciążę doskwiera ludziom na całym świecie, choć powszechniejszy jest w państwach bogatszych i rozwiniętych.
- Jedną z głównych przyczyn, wydaje mi się podstawową, jest zbyt późne rozpoczęcie starań o posiadanie dziecka - twierdzi dr Grzegorz Mrugacz z Kliniki Leczenia Niepłodności, Ginekologii i Położnictwa "Bocian" w Białymstoku.
W wielu przypadkach niepłodność wynika z niewłaściwej budowy lub funkcjonowania narządów, innych schorzeń czy problemów hormonalnych. Przyczyny często można leczyć, ale w większości krajów nie finansuje tego państwo.
- Diagnostyka w leczeniu niepłodności już jest niezwykle kosztowna, później kolejne metody takie jak hormonoterapia, jak inseminacja również nie są tanie - wskazuje Małgorzata Rozenek-Majdan, wiceprzewodnicząca Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "TAK dla in vitro".
Obywatelski projekt przywracający refundację
Jedną z najdroższych metod, która dla wielu jest też jedynym sposobem, by zajść w ciążę, to procedura in vitro. W latach 2013-2016 w Polsce refundowało ją państwo. Skorzystało z tego 17 tysięcy par, co doprowadziło do narodzin ponad 22 tysięcy dzieci. Po dojściu do władzy Prawo i Sprawiedliwość postawiło na naprotechnologię i przestało finansować in vitro.
Programy dofinansowania procedury in vitro dla swoich mieszkańców niektóre samorządy uruchomiły po cofnięciu państwowego finansowania. Ich przedstawiciele podkreślają, że to rozwiązanie zastępcze, które dyskryminuje mieszkańców biedniejszych gmin.
Właśnie dlatego do Sejmu trafił obywatelski projekt ustawy, który zakłada przywrócenie państwowego finansowania in vitro.
- Mamy nadzieję, że te blisko pół miliona głosów Polek i Polaków zostanie wzięte pod uwagę - mówi Małgorzata Rozenek-Majdan.
Obywatelski projekt ustawy od piątku czeka na opinie Biura Legislacyjnego i Biura Analiz Sejmowych.
Autor: Maria Mikołajewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24