Aplikacja wykorzystuje kamerę smartfona do zbadania stanu zdrowia pacjenta. To oprogramowanie opracowywane przez Polaków. Na razie aplikacja potrafi określić tętno, puls i natlenienie krwi. W przyszłości rozpozna nawet objawy depresji lub lęku.
Wersja demo aplikacji przygotowanej przez MX Labs pokazuje, jak wielkie możliwości może dawać zwykła komórka, w której zamontujemy skaner z odpowiednim oprogramowaniem.
- Twarz po chwili się skanuje i po chwili kalibracji mamy już sygnał pulsowania twarzy. To nie jest tylko jakaś fajna graficzka, tylko to jest prawdziwy sygnał tego, jak krew płynie przez moją twarz. Za pomocą widzenia maszynowego my jesteśmy w stanie wyciągnąć tę informację, i zmierzyć na przykład puls, który pojawił się po kilku sekundach - wyjaśnia Przemysław Jaworski, wiceprezes ds. technologii MX Labs.
Po następnych kilkunastu sekundach aplikacja policzy też zmienność tętna i częstotliwość oddechu. Można też sprawdzić natlenienie krwi.
Za opracowanie aplikacji odpowiada polski zespół. - Naszą technologię tworzymy w stałej współpracy z naukowcami z Europy oraz Stanów Zjednoczonych, ale naszą najważniejszą uniwersytecką współpracą jest ta z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu. Naukowcy wrocławskiego UM dbają o rozwój i część medyczną, a badania przedkliniczne, które właśnie przeprowadzamy, trwają od roku w tamtejszych laboratoriach. Planujemy również przeprowadzić z nimi fazę kliniczną - mówi wiceprezes MX Labs.
Fale świetlne ze skanera pochłaniane są przez naczynia krwionośne pod skórą w różnym stopniu - w zależności od ich wypełnienia. W ten sposób można się dowiedzieć bardzo dużo o ogólnej kondycji sercowo-naczyniowej pacjenta: czy nie ma na przykład kłopotów z nadciśnieniem, udaru, albo zawału serca. - Mamy do czynienia z technologią, która bazuje na zjawisku fotoplatyzmografii, czyli wykrywaniu przez kamerę wideo pulsowania skóry twarzy na skutek przepływu krwi zaraz pod skórą - tłumaczy Jaworski.
- Docelowo (możliwych do zdiagnozowania - przyp. red.) tych chorób będzie więcej, ponieważ "idziemy" też w kierunku zdrowia psychicznego. Mam nadzieję, że za dwa-trzy lata będziemy w stanie diagnozować również depresję i stany lękowe - mówi Jaworski.
"Potrzeba nam lekarzy naukowców, wizjonerów"
Na razie aplikacja nie zastąpi wizyty u lekarza i klasycznych badań, ale z pewnością do tego typu programów, bazujących na sztucznej inteligencji, należy przyszłość medycyny. Dzięki nim diagnostyka chorób będzie szybsza i tańsza.
- Część rzeczy można naprawdę robić, nie przychodząc do lekarza, ale lekarz musi w tym uczestniczyć - zaznacza prof. Halina Podbielska z Politechniki Wrocławskiej.
Profesor Podbielska wraz ze swoją uczelnią podjęła starania o stworzenie wydziału lekarskiego na Politechnice Wrocławskiej.
- Potrzeba nam lekarzy naukowców, wizjonerów, którzy będą tę polską medycynę tworzyć w atmosferze nowości, dorównywania najlepszym, tworzenia czegoś nowego nawet. Przykładem jest ten skaner - podkreśla Podbielska.
Autor: Marek Nowicki / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24