Pojawiają się pytania o przyszłość Zjednoczonej Prawicy. Coraz częściej mówi się o potencjalnych przyspieszonych wyborach. "Haniebne ataki", "walka na haki" i "kryzys" – te słowa w obozie rządzącym słychać wyraźnie. Wszystko to dzieje się w czasie, kiedy trwa walka z pandemią.
W sejmowych kuluarach mało kto próbuje jeszcze udawać, że kryzysu w Zjednoczonej Prawicy nie ma.
- Uważamy, że te decyzje, które były podjęte przez pana premiera Mateusza Morawieckiego, są po prostu błędne - tłumaczy Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski i Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości.
Z jednej strony jest sprzeciw ludzi Zbigniewa Ziobry wobec premiera Mateusza Morawieckiego, z drugiej strony ludzi Jarosława Gowina wobec ministra zdrowia, a z trzeciej strony, jak mówią posłowie Porozumienia, "walka na haki" pod adresem ich posła.
- Oczekujemy wyjaśnień, skąd taki haniebny atak na wybitną postać, jaką jest pan profesor Maksymowicz - mówi Michał Wypij z Porozumienia (w Sejmie klub PiS).
- Jak długo można być współodpowiedzialnym za rzeczy, z którymi się nie identyfikujemy? Na przykład w sprawach ochrony zdrowia zrobiliśmy prawie same błędy - dodaje Andrzej Sośnierz, także poseł Porozumienia i klubu PiS.
Gdy spojrzymy na listę wzajemnych krzywd i oskarżeń, w tym na błędy premiera popełnione w Brukseli, na próbę przejęcia przez PiS partii Gowina, a ostatnio właśnie na sprawę posła Maksymowicza, to pojawia się zasadne pytanie: jak długo w takich warunkach i w takiej atmosferze da się utrzymać stabilną większość?
- Jest duże prawdopodobieństwo, że jednak wybory będą wcześniejsze - uważa Andrzej Sośnierz.
- To jest pytanie, czy Kaczyński jest w stanie zdyscyplinować swoich koalicjantów, wziąć ich pod but i jeszcze pokazać, że ma większość. Dziś tej większości nie ma - dodaje Marcin Kierwiński z Platformy Obywatelskiej i Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.
Dwa scenariusze
Politycy wszystkich partii - z którymi ekipa "Faktów" TVN rozmawiała zarówno oficjalnie, jak i nieoficjalnie - oceniają, że kluczowe dla przyszłości tego Sejmu będą najbliższe tygodnie i to, jak skończy się spór o unijny fundusz odbudowy.
Jeśli Jarosław Kaczyński - mimo sprzeciwu Ziobry - głosowanie wygra, to obóz władzy - mimo kryzysu - przetrwa.
Ewentualna porażka otwiera drogę do przyspieszonych wyborów. Najczęściej wymieniany termin to wiosna 2022 roku.
- Scenariusze wtedy są dwa: albo to Kaczyński układa Polskę do wyborów, albo udaje nam się zbudować inny układ w tym parlamencie – przekonuje lider Polski 2050 Szymon Hołownia. Pytany, czy rozmawia na ten temat z Jarosławem Gowinem, Hołownia odpowiada, że rozmowy toczone są nie tylko z liderem Porozumienia. - Wszyscy rozmawiają ze wszystkimi i to rozmawiają bardzo intensywnie - zapewnił.
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przypomina, że już raz opozycji z Gowinem udało się zablokować decyzję PiS-u, czyli ubiegłoroczne majowe wybory kopertowe. - Każdy w końcu ma dosyć i myślę, że to nie jest też uczucie obce premierowi Gowinowi - dodaje Kosiniak-Kamysz.
Inne głosy słychać z Lewicy. - Lepiej dla Gowina i dla Ziobry tkwić w czymś, w czym się nawet źle czują, czują się niekomfortowo, ale jednak są przy władzy, bo dla nich drugi raz już takiej sytuacji może nie być - ocenia Tomasz Trela z Nowej Lewicy i Koalicyjnego Klubu Parlamentarnego Lewicy.
Rada koalicji Zjednoczonej Prawicy, czyli wszyscy jej liderzy, nie spotkała się od ponad dwóch miesięcy.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24