W Polsce w zastraszającym tempie spada dzietność. Tak źle nie było nigdy

Źródło:
Fakty TVN
W Polsce w zastraszającym tempie spada dzietność. Tak źle nie było nigdy
W Polsce w zastraszającym tempie spada dzietność. Tak źle nie było nigdy
Renata Kijowska/Fakty TVN
W Polsce w zastraszającym tempie spada dzietność. Tak źle nie było nigdyRenata Kijowska/Fakty TVN

Program Rodzina 500 plus był jednym z najważniejszych pomysłów na zwycięską kampanię PiS osiem lat temu. Na pewno zmienił na lepsze życie bardzo wielu rodzin. Jednak jego podstawowym celem było to, by rodziło się więcej dzieci. Nie udało się tego osiągnąć. W ubiegłym roku urodziło się najmniej dzieci od zakończenia II wojny światowej.

Bez poczucia bezpieczeństwa rodzi się nas za mało. - Mamy za sobą pierwszy miesiąc w dziejach Polski już od bardzo długiego czasu, kiedy urodziło się poniżej 20 tysięcy dzieci - poinformował Jarosław Kaczyński. Dzietność spada w Polsce od ćwierć wieku, ale nigdy nie było tak źle. To spadek po PiS-ie - uważa wiceministra rodziny. - Kobiety bały się o zdrowie, bały się o swoje życie - podkreśla Aleksandra Gajewska, wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej z PO.

Główny Urząd Statystyczny w pesymistycznej prognozie zakłada, że za około 40 lat będzie nas o 11 milionów mniej. - 2023 rok: 272 tysiące urodzeń żywych. To była najniższa liczba urodzeń zanotowana w całym okresie powojennym - donosi Anna Wysocka z Departamentu Badań Demograficznych GUS. To nie tylko strach po antyaborcyjnym wyroku trybunału Julii Przyłębskiej. Pandemia i wojna też miały wpływ na odkładanie macierzyństwa.

Prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak o sytuacji demograficznej w Polsce
Prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak o sytuacji demograficznej w Polscedemografia, dzietnośćTVN24

Czekając na efekty

W krakowskim szpitalu Ujastek, który w Małopolsce przyjmuje najwięcej porodów, coś jednak drgnęło. W styczniu, w ciągu doby, co dwie godziny rodziło się tam dziecko. - Jest jakieś chyba takie dobre spojrzenie na faktycznie rozwój, na powiększanie rodziny i posiadanie potomstwa - wyjaśnia Renata Pietruszka ze Szpitala Położniczo-Ginekologicznego Ujastek. Czy dobre spojrzenie wystarczy?

- Dla pracujących kobiet zdecydowanie ważniejszy jest dostęp do wysokiej jakości usług opiekuńczo-wychowawczych. Dla tych osób, które pochodzą z trochę uboższych środowisk środowisk, ważniejsze są oczywiście bodźce materialne - mówi profesor Piotr Szukalski z Katedry Socjologii Struktur i Zmian Społecznych na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. To wymaga współpracy różnych ministerstw. - Przygotowujemy program "Aktywny Rodzic" i ten program jest odpowiedzią na te obawy rodziców, w jaki sposób zabezpieczymy opiekę nad naszym małym dzieckiem - zaznacza Aleksandra Gajewska.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Alarmujące dane GUS. "Końca kryzysu demograficznego nie widać"

Do końca roku resort rodziny obiecuje uruchomić tak zwane babciowe. 1500 złotych dla matki, która wraca do pracy, a środki przeznacza na opłacenie żłobka, pracy niani albo babci właśnie, jeśli ta zdecyduje się na opiekę nad wnukiem. Resort poprawia program "Maluch", który ma zwiększyć dostępność żłobków. Od czerwca Ministerstwo Zdrowia dofinansuje zabiegi in vitro. Znieczulenie ma być dostępne dla każdej rodzącej. Ma się zwiększyć dostępność badań prenatalnych. - To są te elementy, które trochę zwiększą poczucie bezpieczeństwa i dzięki temu faktycznie ta dzietność w Polsce się odbije - twierdzi profesor Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektorka Instytutu Statystyki i Demografii SGH. Na efekt trzeba będzie poczekać.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN