Dziennikarz został dodany do grupy, gdzie ludzie Trumpa wymieniali się ściśle tajnymi informacjami
Marcin Wrona/Fakty TVN
Polityczny skandal za oceanem. Pewnie posypałyby się dymisje gdyby nie chodziło o ludzi Donalda Trumpa. Na zamkniętej grupie wymieniali się ściśle tajnymi informacjami o ataku na rebeliantów Huti. Tyle że do grupy przez pomyłkę zaprosili dziennikarza. A on poznał wszystkie tajemnice.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Andrew Harnik/Getty Images