Do szczepień przeciwko grypie Ministerstwo Zdrowia namawia wszystkich, ale pojawiają się wątpliwości, czy szczepionek wystarczy. Rząd zamówił milion osiemset tysięcy szczepionek na grypę. Chętnych może być trzy razy więcej. Być może szczepionek też będzie więcej, rozmowy z producentami trwają.
- Będziemy namawiali wszystkich do szczepień - tak deklarował w zeszłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski.
Apele o szczepienie się przeciw grypie podziałały i Polacy masowo ruszyli do aptek. Zainteresowanie jest tak duże, że aptekarze mają problemy z zamówieniami, o czym informowaliśmy w poniedziałkowych "Faktach".
- Chcemy mieć dziś pewność, że razem z naszymi lekarskimi zachętami idzie realna możliwość dla pacjenta zaszczepienia się przeciw grypie - podkreśla Łukasz Jankowski, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. - Dziś wiemy, i pacjenci o tym mówią, że jest problem z dostępnością szczepionek - dodał.
Co na to resort? - Robimy wszystko, żeby wystarczyło - mówi wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko, pytana o zainteresowanie szczepieniami.
Liczba oparta na zeszłorocznych potrzebach
Rząd obecnie gwarantuje milion osiemset tysięcy szczepionek. Kolejne 200 tysięcy jest w fazie uzgodnień. Ministerstwo twierdzi, że szczepionki dla personelu medycznego i aptekarzy będą pochodzić z innej niż ta puli. Rok temu do szczepień na grypę zgłosiło się nieco ponad półtora miliona Polaków. To ta liczba była dla ministra zdrowia punktem odniesienia.
- Dla nas większą obawą jest to, że szczepionki zostaną niż to, że ich zabraknie - stwierdził we wtorek rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz.
- Według mnie to będzie co najmniej trzy razy tyle, co było w zeszłym roku. Tyle ludzi będzie się chciało zaszczepić. Ja nie wiem, czy nie więcej - ocenił lekarz i senator Wojciech Konieczny.
Wojciech Konieczny jest dyrektorem Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. Twierdzi, że pacjenci i personel medyczny w ostatnich dniach wręcz lawinowo zgłaszają zainteresowanie szczepieniami na grypę.
- Był czas na negocjacje. Gdyby ta pandemia rozpoczęła się miesiąc temu, to można byłoby uznać, że tak krótki czas nie pozwolił na przeprowadzenie skutecznego zamówienia i zabezpieczenia - ocenia były minister zdrowia i eurodeputowany PO Bartosz Arłukowicz.
Rozmowy trwają
Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia o szczegółowe kalendarium przygotowań do sezonu grypowego. Na razie nie otrzymaliśmy konkretnej odpowiedzi.
- Z trzema producentami nadal toczą się rozmowy - mówi Wojciech Andrusiewicz. - Ale rozmowy mają to do siebie, że nie lubią blasku fleszy - dodaje.
W tej sprawie przedstawiciele aptekarzy rozmawiali w środę z ministrem zdrowia.
- Jeżeli to będzie dodatkowe 200, 300 czy 500 tysięcy, to na pewno jest taka deklaracja ze strony ministerstwa, że chcieliby te szczepionki zakupić, ale trzeba pamiętać także o tym, że cały świat w tej chwili chce je zakupić, w związku z czym nasza pozycja przetargowa jest jedną z wielu - powiedział po spotkaniu Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24