Nawet milion złotych kary może kosztować handel produktami zawierającymi muchomora czerwonego. Będą traktowane jak narkotyki lub dopalacze. Internetowy handel kwitnie, dlatego Główny Inspektor Sanitarny reaguje.
Czerwony z natury teraz na czarnej liście. - Każda forma wykorzystania muchomora czerwonego w tej chwili jest już nielegalna - przekazuje dr Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
Dla tych, którzy nie mieli pojęcia, że muchomora czerwonego można w ogóle do czegoś wykorzystać - internet pełen jest ofert, porad i przepisów na susze, napary, maści, kremy czy nalewki z trującego grzyba.
- W mediach społecznościowych pojawiają się ogłoszenia - zauważa Maciej Krzak, starszy specjalista Służby Leśnej Nadleśnictwa Bolesławiec. - Proponowane są osobom ze schorzeniami skórnymi, na przykład z cellulitem - opisuje prof. Paweł Ramos, specjalista analityki farmaceutycznej ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Wpadli, siedząc na ławce w parku
Kto na cellulit sprzedawał muchomora czerwonego, niech lepiej przestanie. Główny Inspektorat Sanitarny właśnie zakazał obrotu wszystkim, co tego grzyba zawiera. - Będzie nimi obrót, handel, sprzedaż zakazana. Główny Inspektor Sanitarny będzie mógł nałożyć karę na podmiot, który wprowadziłby do obrotu takie substancje, od 20 tysięcy nawet do miliona złotych - informuje Jakub Gołąb, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Stwierdzili dwie substancje psychoaktywne
Specjalny zespół ekspertów Ministerstwa Zdrowia i sanepidu przebadał muchomora czerwonego i stwierdził w nim dwie substancje psychoaktywne. - Zespół jednogłośnie podjął decyzję o tym, że te dwa składniki trafiają na listę substancji zakazanych - przekazuje dr Paweł Grzesiowski.
Substancje te są szkodliwe i działają jak halucynogenny narkotyk, o czym dobrze wiedzą na oddziałach toksykologii. - Byli pacjenci, którzy są pobudzeni, bez logicznego kontaktu, niespokojni, bełkoczący, w takim zupełnie odrealnieniu, bez kontaktu logicznego z rzeczywistością - wspomina dr Eryk Matuszkiewicz, toksykolog z Szpitala Miejskiego im. Franciszka Raszei w Poznaniu.
A rzeczywistość jest taka, że muchomory nie służą do jedzenia, picia czy smarowania. - Nasi pradziadowie stosowali ten grzyb jako pułapkę na muchy: mucho mor, czyli śmierć dla much - wskazuje Maciej Krzak.
Współcześni też mają na ten temat sporo do powiedzenia. - Absolutnie nie ma bezpiecznej dawki, nawet muchomora czerwonego, z tego względu, że ani Unia Europejska, ani Polska, ani FDA (Agencja Żywności i Leków) w Stanach nie dopuściła żadnej substancji, która jest w nim zawarta do obrotu jako leku - zwraca uwagę prof. Paweł Ramos.
Zakazu teraz będzie pilnował sanepid. - Będziemy próbowali je zdejmować z kanałów dystrybucji, które dotychczas funkcjonowały - informuje Główny Inspektor Sanitarny.
Na początku przyszłego roku substancje z muchomora czerwonego trafią na wykaz ministerialny. Wtedy będą już traktowane jak narkotyk czy dopalacz.- Będzie można również prowadzić postępowania karne, tak jakby się wprowadzało narkotyki do obrotu - wyjaśnia Jakub Gołąb. A za to muchomorowemu dilerowi grozić już będzie więzienie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN