"Nie ma pani moralnych podstaw do oceny naszego zachowania" - tak członkowie Trybunału Konstytucyjnego piszą do Julii Przyłębskiej. Ci członkowie, którzy uważają, że Julia Przyłębska już nie jest prezesem Trybunału. Ci sami sędziowie dodają: "byliśmy wielokrotnie przedmiotem pani nadużyć".
Sekretarz generalny Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Sobolewski nie chciał skomentować sporu w Trybunale Konstytucyjnym, a to posłowie PiS wybrali do Trybunału wszystkich jego obecnych członków - z Julią Przyłębską na czele.
- Żadnych kwalifikacji nie ma oprócz tego, że jest kucharką prezesa. (...) Kaczyński nie ma litości, bo wrzuca takich ludzi do Trybunału: biernych, miernych, ale wiernych - komentuje Borys Budka, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Sędziowie piszą listy
Portal Do Rzeczy ujawnił kolejną wymianę listów między Julią Przyłębską a zbuntowaną piątką sędziów. Jak czytamy, Julia Przyłębska w swojej korespondencji wezwała sędziów "do niezwłocznego podjęcia obowiązków", do czego zobowiązali się, składając ślubowanie. Na to wezwanie odpowiedzieli sędziowie. "Nie tylko nie posiada Pani prawa do tytułu Prezesa, ale też nie ma Pani moralnych podstaw do oceny naszego zachowania" - czytamy.
- Tam zasiada kilkanaście osób, które miesiąc w miesiąc pobierają ponad trzydzieści tysięcy złotych - zwraca uwagę Krzysztof Kwiatkowski, senator z Koła Senatorów Niezależnych.
- Doprowadzono do skrajnego upolitycznienia i to upolitycznienie obraca się przeciw rządzącym, bo Mateusz Morawiecki chce tych pieniędzy - wskazuje Władysław Kosiniak-Kamysz, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Stawką są miliardy na realizację KPO, bo w Trybunale jest ustawa o Sądzie Najwyższym, która ma unijne pieniądze odblokować. Data rozprawy wyznaczona jest na 30 maja, ale czy sędziowie przyjdą do pracy? Zbuntowani sędziowie piszą, że Julii Przyłębskiej skończyła się kadencja. Dodają: byliśmy wielokrotnie przedmiotem pani nadużyć.
- Mam nadzieję, że jednak dojdzie do spotkania, refleksji, rozmowy - przyznała prezes Trybunału Konstytucyjnego w wywiadzie dla Polskiego Radia.
"Uprzejmie apelujemy o pilne podjęcie wszystkich obowiązków wynikających ze statusu sędziego Trybunału Konstytucyjnego" - tak dziewiątka osób zwraca się do piątki zbuntowanych sędziów i pozostałego sędziego Bogdana Święczkowskiego. W Sejmie z kolei nie brakuje komentarzy, że paraliż i kłótnia są pochodną tarć między partią Zbigniewa Ziobry a PiS-em o kolejność polityków na listach wyborczych.
- Jakiś związek istnieje - mówi Jan Maria Jackowski, senator niezależny. - Nie jest to element konfliktu - zapewnia Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości i poseł Solidarnej Polski.
Jak nie było KPO, tak nie ma
Za tydzień miną dwa lata bez KPO i w tym czasie, gdy szansa na miliardy trochę rosła, politycy PiS-u mówili, że unijne pieniądze są ważne, gdy malała - twierdzili, że sobie bez nich poradzimy. Dzisiaj mówią raczej to drugie.
- Pieniądze europejskie, choć bardzo ważne, nie są jedynymi środkami - twierdzi Radosław Fogiel, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Bezradny okazał się prezes Jarosław Kaczyński, który zawyrokował, że Julia Przyłębska nadal jest prezesem TK, ale to nie pomogło. Prezydent też najpierw sam wysłał ustawę do Trybunału, a potem wznosił daremne apele o "odkłócenie się" Trybunału Konstytucyjnego.
Opozycja wylicza, ile tracimy i ile płacimy. Na liczniku kar jest już w sumie dwa i pół miliarda złotych. Licznik bije, chociaż kilka dni temu jedna z kar została zmniejszona z miliona euro dziennie do 500 tysięcy euro dziennie.
W Fundacji Batorego odbyła się dyskusja nad ustawą obywatelską uzdrawiająca Trybunał Konstytucyjny. Na razie jednak upolitycznienie sądownictwa postępuje, jak słyszymy.
- Ryba psuje się od głowy. Trybunał Konstytucyjny, Izba Cywilna, Izba Kontroli, i tak schodzi to coraz niżej na sądy apelacyjne, i będzie schodziło jeszcze niżej, jeśli tego nie zatrzymamy - ocenia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia". - Będziemy musieli kiedyś wszystkie te instytucje reanimować - dodaje Waldemar Żurek ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis".
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24