Rząd PiS zgodził się na import odpadów z zagranicy, w tym z Niemiec. "Co innego mówią, a co innego robią"

Źródło:
Fakty TVN
PiS zgodził się na import niebezpiecznych odpadów z zagranicy, w tym z Niemiec. "Brak moralności"
PiS zgodził się na import niebezpiecznych odpadów z zagranicy, w tym z Niemiec. "Brak moralności"
Paweł Płuska/Fakty TVN
3 Pluska

Gdy stało się jasne, że PiS nie będzie miało zdolnej do rządzenia większości w Sejmie, prezes Jarosław Kaczyński zaczął przekonywać, że Polskę zaczną terroryzować mafie śmieciowe. Tymczasem na mocy porozumień, do których dotarły "Fakty" TVN, zawartych przez rząd Zjednoczonej Prawicy, do Polski wjedzie z zagranicy niemal 100 tysięcy ton odpadów, także niebezpiecznych.

Od miesięcy trwa polsko-niemiecka wojna śmieciowa. - Polska żąda od Republiki Federalnej Niemiec, żeby zabrała z terenu Polski odpady, które zostały przywiezione - mówi Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu i środowiska, poseł Suwerennej Polski.

Chodzi o trzydzieści pięć tysięcy ton nielegalnych odpadów. Prawdopodobnie w poniedziałek polski wniosek w tej sprawie trafi do TSUE.

Co z odpadami legalnymi? Dokumenty, do których dotarliśmy, dotyczą legalnego, bo za zgodą Głównego Inspektora Ochrony Środowiska, sprowadzania do Polski odpadów. Dokumenty pokazaliśmy politykom opozycji, także tym, którzy za chwilę wezmą odpowiedzialność za resort środowiska. Wszyscy zwracali uwagę na jedno: rozbieżność pomiędzy tym, co politycy prawicy mówili i robili.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Albo wyjadą, albo to wybuchnie". Niebezpieczne odpady z produkcji trotylu na kolejnych składowiskach

- To jest skandal i jest to świat odwróconych pojęć: co innego mówią, a co innego robią - komentuje Piotr Zgorzelski, wicemarszałek Sejmu, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego. - Brak moralności: krzyczymy na Niemców, a jednocześnie Niemcom opróżniamy magazyny niebezpiecznych odpadów i ładujemy je do gmin i powiatów w Polsce - wskazuje Jacek Karnowski, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Zgodnie z dokumentami do Polski legalnie wjeżdżają odpady z Niemiec, Włoch, Słowenii, Szwecji, Austrii. Są to między innymi odpady z oczyszczania gazów, zawierających węgiel okładzin i materiałów ogniotrwałych, odpady szlamów, bardzo często zawierające substancje niebezpieczne. - Importujemy tylko to, co potrzebuje gospodarka - podkreśla wiceminister Ozdoba.

Niebezpieczne odpady na składowisku w powiecie buskim
Niebezpieczne odpady na składowisku w powiecie buskimKWP w Kielcach

Ministerstwo wyjaśnia

W ministerstwie usłyszeliśmy, że sami eksportujemy więcej odpadów, niż importujemy, a także że zakazany jest import odpadów niebezpiecznych, ale innych niż wymienione. - Nie możemy tego całkowicie zakazać ze względu na członkostwo w Unii Europejskiej. Po drugie: wątpliwe by było, czy przemysł mógłby funkcjonować bez niektórych substancji, na przykład odzyskiwania siarki czy różnych metali - tłumaczy Ozdoba.

- Te wszystkie decyzje trzeba będzie przejrzeć gruntownie pod kątem również bezpieczeństwa zdrowotnego obywateli - stwierdziła Paulina Hennig-Kloska, posłanka Polski 2050.

ZOBACZ TAKŻE W TVN24 GO REPORTAŻ "Wody czerwone. Kto zapłaci za odpady z fabryki trotylu?"

Zgodnie z dokumentami do Polski legalnie wjedzie ponad 90 tysięcy ton odpadów. Gdyby załadować je na ciężarówki, to sznur tych pojazdów ciągnąłby się ponad 80 kilometrów. Tymczasem mamy problemy z własnymi odpadami. - Mamy pewne zapełnienie mocy przerobowych nie naszymi odpadami, podczas gdy sami mamy problem na własnym podwórku - wskazuje Hanna Marliere, prezeska Fundacji Pro Terra.

Jest jeszcze jedno pytanie, które formułują eksperci: w jaki sposób niebezpieczne odpady nagle staną się bezpiecznym kruszywem drogowym?

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Kolejne relacje tych, którzy stracili domy, samochody i dorobek życia. Wiele domów spłonęło doszczętnie. Walka z żywiołem trwa.

Polacy mieszkający w Kalifornii też stracili dobytek w pożarach. Inni nasi rodacy organizują wsparcie

Polacy mieszkający w Kalifornii też stracili dobytek w pożarach. Inni nasi rodacy organizują wsparcie

Źródło:
Fakty TVN

Na ten telefon panowie mogą dzwonić w każdej sprawie - gdy mają problemy psychiczne, finansowe, albo w relacjach rodzinnych. I dzwonią - telefon zaufania dla mężczyzn jest w Polsce jeden, a przez trzy lata pomógł już tysiącowi osób. Czasem chodzi o ważną poradę, a czasem tylko o rozmowę.

Z prośbą o pomoc mężczyźni często czekają do ostatniej chwili. Ten telefon został stworzony z myślą o nich

Z prośbą o pomoc mężczyźni często czekają do ostatniej chwili. Ten telefon został stworzony z myślą o nich

Źródło:
Fakty TVN

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta i szef Instytutu Pamięci Narodowej, spotkał się na Jasnej Górze z kibicami. Były kontrowersyjne okrzyki, teraz są krytyczne komentarze. Sam Nawrocki problemu nie widzi.

Okrzyki kibiców na spotkaniu z kandydatem PiS. "To jest namawianie do zabójstwa tak naprawdę"

Okrzyki kibiców na spotkaniu z kandydatem PiS. "To jest namawianie do zabójstwa tak naprawdę"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

26 stycznia odbędzie się 33. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Już teraz otwieramy serca i portfele, zasilamy wirtualne puszki i licytujemy. Na koncie Orkiestry jest już ponad 9 milionów złotych, a to dopiero początek. WOŚP w tym roku gra dla onkologii i hematologii dziecięcej.

Jedni szyją serduszka, inni ćwiczą repertuar. Przygotowania do 33. Finału WOŚP idą pełną parą

Jedni szyją serduszka, inni ćwiczą repertuar. Przygotowania do 33. Finału WOŚP idą pełną parą

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Karol Nawrocki powiedział, że "dziś nie widzi Ukrainy w żadnej strukturze - ani w Unii Europejskiej, ani w NATO". W "Faktach po Faktach" Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej ocenił, że "pomyliły mu się wektory", a ta wypowiedź oznacza, że jest "bliżej Kremla, a nie walczącej z Kremlem Ukrainy". - Widać ewidentnie, że Karol Nawrocki skręca w prawo. Po co on to robi? Tylko po to, żeby w drugiej turze wyborów zgarnąć wyborców Konfederacji - mówiła z kolei Magdalena Sroka (PSL, Trzecia Droga).

"Panu Nawrockiemu pomyliły się wektory"

"Panu Nawrockiemu pomyliły się wektory"

Źródło:
TVN24

Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy, stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24, że premierowi Donaldowi Tuskowi "brakuje determinacji", jeżeli chodzi o przeforsowanie w koalicji rządzącej ustaw dotyczących aborcji i związków partnerskich. Zdaniem europosła szef rządu, nie dyscyplinując ministrów, którzy sprzeciwiają się tym zmianom, "daje na to przyzwolenie".

Biedroń: Tuskowi brakuje determinacji, coś jest nie tak

Biedroń: Tuskowi brakuje determinacji, coś jest nie tak 

Źródło:
TVN24

To, jak bardzo wielowymiarowa jest sprawa odpowiedzialności za sytuację w Strefie Gazy, pokazuje historia Amal, architekt, która w dniu napadu Hamasu na Izrael urodziła swojego drugiego syna. Kobieta w najtrudniejszym momencie, gdy rozpętała się wojna, została sama z dwójką małych dzieci. Drugi rok stara się ocalić je przed śmiercią głodową lub w bombardowaniu. Historia, którą nam opowiedziała, mocno odbiega od oficjalnej narracji Izraela o tym, że w ramach walki z Hamasem nie atakuje cywilów.

Urodziła syna w dniu ataku Hamasu na Izrael. "Obudził mnie huk eksplozji"

Urodziła syna w dniu ataku Hamasu na Izrael. "Obudził mnie huk eksplozji"

Źródło:
jzb/dln

Deklaracja polskiego rządu w sprawie premiera Izraela została odnotowana w mediach na całym świecie. W sprawie nie tylko chodzi o pamięć żydowskich ofiar nazistów, ale o międzynarodowy system sprawiedliwości. Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze jeszcze w listopadzie wydał za Benjaminem Netanjahu i ministrem obrony Izraela list gończe, zupełnie jak za Władimirem Putinem. Świat mocno podzielił się w sprawie tej decyzji, a amerykański kongres wprost ją potępił.

Światowe media zwróciły uwagę na deklarację polskiego rządu w sprawie Benjamina Netanjahu

Światowe media zwróciły uwagę na deklarację polskiego rządu w sprawie Benjamina Netanjahu

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS