Rosjanie wyczuli słabość Ukrainy. "Wszystko, co wyremontowaliśmy, po tygodniu zostało zniszczone"

Źródło:
Fakty TVN
Rosjanie wyczuli słabość Ukrainy. "Wszystko, co wyremontowaliśmy, po tygodniu zostało zniszczone"
Rosjanie wyczuli słabość Ukrainy. "Wszystko, co wyremontowaliśmy, po tygodniu zostało zniszczone"
Andrzej Zaucha/Fakty TVN
Rosjanie wyczuli słabość Ukrainy. "Wszystko, co wyremontowaliśmy, po tygodniu zostało zniszczone"Andrzej Zaucha/Fakty TVN

Jeśli Rosja utrzyma siłę ataków na ukraiński system energetyczny, a Kijów nie otrzyma wsparcia dla swojej obrony przeciwlotniczej, to niedługo kraj może zostać bez prądu. Każda elektrownia, która jest naprawiona, niemal natychmiast jest z powrotem niszczona. 

Jeden z ukraińskich koncernów energetycznych nie jest w stanie produkować prądu po całkowitym zniszczeniu przez Rosjan największej elektrociepłowni w obwodzie kijowskim. - Rosjanie wybrali celowo takie obiekty, które zapewniają energię elektryczną w godzinach szczytu. Bez nich będzie bardzo trudno zrównoważyć nasz system energetyczny - wyjaśnia Roman Nicowycz, dyrektor Działu Badań Instytutu DiXi Group.

Czytaj więcej: Największa elektrociepłownia w obwodzie kijowskim zniszczona przez Rosjan

Po rosyjskich uderzeniach Ukraińcom została zaledwie jedna piąta elektrociepłowni i ledwie połowa hydroelektrowni. Odbudowa nie ma sensu bez skutecznej obrony przeciwlotniczej. - Wszystko, co wyremontowaliśmy, po tygodniu zostało zniszczone. Ostatni blok elektrowni włączyliśmy do sieci - po roku remontu - 8 marca, a już 22 marca został znów zniszczony - informuje Ihor Orłowski, wicedyrektor elektrowni w Charkowie.

Rosjanie doskonale czują słabość Ukrainy, której kończą się rakiety przeciwlotnicze. Nasilają ataki, co szczególnie widać w Charkowie, gdzie duża część miasta ma ogromne problemy z prądem. - Charków potrzebuje obrony przeciwlotniczej. W przeciwnym wypadku, doskonale to rozumiemy, wszystko, co zrobimy, będzie natychmiast niszczone - podkreśla Ihor Terechow, mer Charkowa

W Charkowie, drugim co do wielkości mieście Ukrainy, wciąż mieszka ponad milion ludzi. Rosjanie atakują ich domy jeszcze częściej niż elektrownie. - Pręty tutaj są powyginane, bo przyleciał odłamek. Odłamki posiekały szafki w kuchni, przebiły piekarnik i lodówkę - relacjonuje Kateryna, jedna z mieszkanek Charkowa.

Jeśli sytuacja się nie zmieni, to miasto może nie przetrwać najbliższej zimy. - Jeśli nie przywrócimy produkcji prądu w obwodzie charkowskim, to nie przetrwamy zimy i stracimy kolejne elementy infrastruktury miasta - alarmuje Orłowski.

Obwód charkowski po kolejnym rosyjskim ataku
Obwód charkowski po kolejnym rosyjskim ataku Reuters

Apel o amerykańską pomoc

Bez amerykańskiej pomocy wojskowej nie ma mowy o skutecznej obronie przeciwlotniczej. Do przewodniczącego amerykańskiej Izby Reprezentantów płyną kolejne apele o odblokowanie pieniędzy dla Kijowa. - Jedna po drugiej ukraińskiej elektrownie są niszczone. Wkrótce ukraińskie miasta będą bez prądu. Oczekuję wielkiej fali uchodźców - podkreśla Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.

Zobacz też: Generał Cavoli: Rosja jest chronicznym zagrożeniem, nie zamierza zatrzymać się na Ukrainie

Coraz gorsza jest też sytuacja na froncie. Według amerykańskich generałów, Rosja już produkuje trzy razy więcej pocisków artyleryjskich niż całe NATO. - Ukraińcy teraz przegrywają z rosyjską stroną 5 do 1. Czyli Rosjanie strzelają do Ukraińców pięciokrotnie większą liczbą pocisków artyleryjskich, niż Ukraińcy są w stanie odpowiedzieć. W ciągu najbliższych kilku tygodni stosunek ten wzrośnie do 10 do 1 - informuje gen. Christopher Cavoli, Naczelny Dowódca Sił Sojuszniczych NATO w Europie

Rozwiązaniem byłoby przejęcie rosyjskich aktywów, zamrożonych na Zachodzie. To co najmniej 250 miliardów dolarów. - Coraz więcej obywateli w Unii Europejskiej, płatników podatków, mówi, dlaczego my mamy płacić koszty tej wojny, koszty agresji rosyjskiej, skoro do dyspozycji są rosyjskie pieniądze - zwraca uwagę premier Donald Tusk. Ale Europa czeka, by pierwsze taką decyzję podjęły Stany Zjednoczone.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Reuters

Pozostałe wiadomości

W 2020 roku rozpoczął się proces księdza Mariana W., oskarżonego o seksualne wykorzystywanie nieletnich. Pokrzywdzonych miało zostać 22 chłopców. Po czterech latach postępowania sądowego sprawa rusza od początku. Jednocześnie ośmiu poszkodowanych domaga się od tarnowskiej kurii łącznie 12 milionów złotych odszkodowania.

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

"Dotykanie po genitaliach, w okolicach krocza". Byli ministranci chcą 12 milionów złotych odszkodowania od kurii

Źródło:
Fakty TVN

Gdy 15 lat temu do kin wszedł "Dom zły" Wojciecha Smarzowskiego, powszechnie uważano, że powiedzieć o tym filmie "wstrząsający" to o wiele za mało. Jeśli teraz powstaje "Dom dobry", to lepiej nie zakładać, że tym razem będzie pogodnie. Bo historia, którą opowiada nowy obraz polskiego reżysera, jest tak samo mroczna.

"Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego opowie o przemocy domowej. "Ludzie nie wiedzą, jak reagować"

"Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego opowie o przemocy domowej. "Ludzie nie wiedzą, jak reagować"

Źródło:
Fakty TVN

Trzecia Droga zaprezentowała liderów na listach swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. Wybory odbędą się 9 czerwca, kampania już trwa. W to wszystko wpisuje się środowa, 20. rocznica przyjęcia Polski do Unii Europejskiej.

PiS ogłasza kolejne listy, Trzecia Droga przedstawiła swoje "jedynki"

PiS ogłasza kolejne listy, Trzecia Droga przedstawiła swoje "jedynki"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Luka VAT w zeszłym roku wzrosła do dwucyfrowego poziomu, a budżet państwa traci na tym ponad 40 miliardów złotych - poinformowało Ministerstwo Finansów. Mateusz Morawiecki jako premier przez lata chwalił się sukcesami w walce z mafiami VAT-owskimi. - To był wyłącznie PR. On po prostu podpinał się pod pewne zjawiska rynkowe - tłumaczy Kazimierz Krupa, publicysta ekonomiczny w Kancelarii Drawbridge.

Luka VAT przekroczyła 40 miliardów. Ekonomiści tłumaczą, że to żółta kartka dla poprzedniego rządu

Luka VAT przekroczyła 40 miliardów. Ekonomiści tłumaczą, że to żółta kartka dla poprzedniego rządu

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ministra do spraw równości Katarzyna Kotula stwierdziła w "Faktach po Faktach" w TVN24, że "wielkim hamulcowym" rządowego projektu ustawy w sprawie związków partnerskich jest wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz i PSL. - Być może jest tak, że premier Kosiniak-Kamysz, ze względu na kolejne wybory - tym razem europejskie - nie chce dzisiaj powiedzieć, że zgadza się na rządowy projekt o związkach partnerskich - dodała.

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Co z ustawą o związkach partnerskich? Ministra wskazuje na "wielkiego hamulcowego"

Źródło:
TVN24

Musiałam podjąć decyzję w sprawie startu w wyborach do Parlamentu Europejskiego w ciągu jednego dnia - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Hanna Gronkiewicz-Waltz. Mówiła, że dostała w tej sprawie telefon.

Od kogo dostała telefon? Nie odpowiedziała. Gronkiewicz-Waltz: kandydatura jest dla mnie zaskoczeniem

Od kogo dostała telefon? Nie odpowiedziała. Gronkiewicz-Waltz: kandydatura jest dla mnie zaskoczeniem

Źródło:
TVN24

Biorąc pod uwagę, że mówimy o kraju, na który Rosja napadła ledwie 15 lat temu, ten pomysł gruzińskiego parlamentu budzi tym większe zdumienie. Chodzi o projekt prawa o "obcych agentach". Pomysłodawcy mówią, że prawo wzmocni gruzińską niepodległość. Krytycy - głównie młodzi obywatele, którzy zaznali zachodniej wolności - oceniają, że to pomysł rodem z putinowskiej Rosji, który ma uderzyć w społeczeństwo obywatelskie.

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Europejskie flagi na ulicach i porównania do Ukrainy Janukowycza. "Ci, którzy uważają Rosję za przyjaciół, to nasi wrogowie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

To było największe rozszerzenie Unii Europejskiej w historii. 20 lat temu do Wspólnoty dołączyło 10 państw, w tym między innymi Polska. Dziś 450 milionów Europejczyków cieszy się swobodą przemieszczania się. Unia zwiększa możliwości studiowania i pracy za granicą. Blisko 80 procent obywateli państw, które dołączyły do Wspólnoty dwie dekady temu, twierdzi, że ich kraje na tym skorzystały.

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

20. rocznica największego rozszerzenia w historii Unii Europejskiej. "Mamy łatwe życie. Mamy do wszystkiego dostęp"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS