Roman Giertych nie wziął udział w głosowaniu nad projektami w sprawie aborcji w Sejmie. Twierdzi, że "z bardzo ważnej przyczyny". Sejmowa komisja nadzwyczajna do spraw aborcji rozpocznie prace od wysłuchania publicznego. Dorota Łoboda, przewodnicząca komisji, chce oddać głos kobietom, a potem zająć się depenalizacją, czyli zniesieniem kar.
- Komisja jest bardzo trudna, bo rzeczywiście tutaj polaryzacja jest olbrzymia - mówi Dorota Łoboda, posłanka Koalicji Obywatelskiej. To szefowa komisji, która staje dziś przed jednym z trudniejszych zadań tej kadencji Sejmu. - Z całą pewnością będziemy spotykać się z hejtem na niewyobrażalną skalę - dodaje. Posłanka Łoboda ma konkretny plan działania.
Różnorodny skład komisji, która zajmie się aborcją
Pracę komisji Dorota Łoboda chce zacząć od wysłuchania publicznego, czyli na początek oddać głos kobietom, ekspertkom i działaczkom społecznym, a potem zająć się projektem Lewicy, który znosi kary za pomoc w aborcji. - Bardzo bym chciała, żeby ten projekt wyszedł jako pierwszy, bo on określany jest jako właśnie ta ustawa ratunkowa. Koalicjantki z Lewicy, to jest ich projekt. One są gotowe do rozmów - mówi Łoboda.
- Liczę na to, że członkinie, które się nie zgadzają z tą ustawą, nie doprowadzą do obstrukcji w pracy tej komisji - komentuje Alicja Łepkowska-Gołaś, posłanka Koalicji Obywatelskiej, jedna z 25 posłanek wchodzących w skład komisji.
W komisji jest tylko dwóch posłów z Koalicji Obywatelskiej, reszta to kobiety - przedstawicielki wszystkich klubów. Żeby zrozumieć, jak trudnym zadaniem będzie wypracowanie jakiegokolwiek rozwiązania, wystarczy zobaczyć, jak różnorodny jest to skład.
- Ja nie kryję, że jestem za liberalizacją do 12. tygodnia - komentuje Ewa Szymanowska, posłanka Polski 2050. - Jestem zwolenniczką bezpiecznej i legalnej procedury - mówi Alicja Łepkowska-Gałaś, posłanka Koalicji Obywatelskiej - To wasze doświadczenia, to wasze ciała i to wasze wybory - mówi Anna Maria Żukowska, posłanka Nowej Lewicy. - Zamiast "twoje ciało, twój wybór", zasługuję usłyszeć "nasze dziecko, nasza odpowiedzialność" - uważa Karina Bosak, posłanka Konfederacji.
Projekt z największym poparciem w Sejmie
W skład komisji wchodzi też posłanka Polskiego Stronnictwa Ludowego, która głosowała za odrzuceniem wszystkich projektów przygotowanych przez koalicjantów. Jest też Maria Kurowska, posłanka klubu Prawa i Sprawiedliwości. Kiedyś głosowała za obywatelskim projektem Kai Godek. Chciała, by za pomoc w aborcji groziła nawet kara więzienia. - Jeżeli uznamy, że wszystkie zarodki są osobami ludzkimi, a są, to zauważcie państwo, że średnio życie jednego dziecka jest okupione śmiercią sześciu jej braci i sióstr - mówiła Kurowska w listopadzie 2023 roku.
- To będzie trudna komisja, patrząc jak ta konstrukcja wygląda od strony PiS, więc nie liczę, że cała komisja się zgodzi, ale liczę, że cała Koalicja 15 października wypracuje rozwiązanie takie, które dla każdej z partii będzie akceptowalne - mówi Barbara Nowacka, ministra edukacji z Koalicji Obywatelskiej.
Największe poparcie uzyskał w Sejmie projekt Trzeciej Drogi przywracający stan sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Trybunału, który na wniosek Prawa i Sprawiedliwości wprowadził praktyczny zakaz aborcji.
Czterech posłów Prawa i Sprawiedliwości zagłosowało za skierowaniem projektu do dalszych prac. Chciał tak też zagłosować Mateusz Morawiecki, ale jak twierdzi, pomylił się. - Popieram powrót do kompromisu aborcyjnego - powiedział Mateusz Morawiecki, były premier i poseł Prawa i SPrawiedliwości.
Absencja Romana Giertycha
W głosowaniach mimo dyscypliny partyjnej nie wziął udziału Roman Giertych. Przez lata ostry przeciwnik aborcji. Teraz zajmie się nim rzeczniczka dyscypliny. W przesłanej nam wiadomości Roman Giertych tłumaczy, że jego nieobecność w Sejmie miała "bardzo poważną przyczynę" i jest przekonany, że rzecznik dyscypliny klubowej jego absencję usprawiedliwi.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24