Rodzice nierzadko bezrefleksyjnie udostępniają w internecie zdjęcia swoich dzieci. Czym jest sharenting?

Źródło:
Fakty TVN
Rodzice nierzadko bezrefleksyjnie udostępniają w internecie zdjęcia swoich dzieci. Czym jest sharenting?
Rodzice nierzadko bezrefleksyjnie udostępniają w internecie zdjęcia swoich dzieci. Czym jest sharenting?
Adrianna Otręba/Fakty TVN
Rodzice nierzadko bezrefleksyjnie udostępniają w internecie zdjęcia swoich dzieci. Czym jest sharenting?Adrianna Otręba/Fakty TVN

2 września w całej Polsce powstaną setki tysięcy zdjęć dzieci. Z pierwszej podróży z plecakiem do szkoły, z powitania w klasie, z nauczycielami, rodzicami i kolegami. Niektóre z nich trafią do internetu.

Plaża, piękna pogoda i ostatni dzień wakacji. Niejeden rodzic chwycił w niedzielę za telefon i zrobił swojemu dziecku zdjęcie, które wrzucił potem do internetu.

- My mamy bejbika, który ma trzy latka, więc uważam, że nie powinno tak być - komentuje pani Olga, która zdjęć swojego dziecka nie udostępnia. - Nie wiemy, kto jest po tej drugiej stronie, nie wiemy, kto obserwuje i w jakim celu - dodaje.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Jesteśmy na wojnie z własnym mózgiem". A może to dobry czas, by zapomnieć o telefonie i tablecie?

Powstało już nawet pojęcie "sharenting", które oznacza publikowanie przez rodziców w internecie często i bezrefleksyjnie treści ze swoimi dziećmi w roli głównej. Udostępnione zdjęcia mogą być potem różnie wykorzystane.

- Może zostać założona zbiórka, która z użyciem zdjęcia naszego dziecka będzie po prostu nieprawdziwa, będzie to wyłudzanie pieniędzy - zwraca uwagę Aleksandra Rodzewicz, ekspertka Instytutu Badań Edukacyjnych i twórczyni profilu "facetka_z_poradni".

Inne konsekwencje to hejt, cyberprzemoc, kradzież cyfrowej tożsamości czy pedofilia. Jak zwraca uwagę Fundacja Media Forum, w czasach, gdy sztuczna inteligencja pozwala na dowolne wykorzystanie fotografii i wideo w dowolnym celu, obawa o bezpieczeństwo dzieci wydaje się szczególnie uzasadniona. Dlatego Fundacja ruszyła z akcją FotoStop/Fotki dzieci nie muszą być w sieci.

Początek roku szkolnego, to typowy moment do uwiecznienia na zdjęciach, a następnie dzielenia się nim w mediach społecznościowych. To czas, kiedy też warto przypomnieć ustalenia z raportu NASK (Nastolatki 3.0) z 2023 roku - wyjaśnia Fundacja.

Co niezwykle istotne: "Bezrefleksyjne, dyktowane impulsem dzielenie się zdjęciami swoich potomków może im szkodzić. Teraz lub w przyszłości. Zdjęcia dzieci udostępniane w mediach społecznościowych mogą stać się przedmiotem szykanowania, hejtu i wyśmiewania ze strony innych użytkowników".

O czym warto pamiętać, dorośli w znacznej części (50 procent – jak wykazało badanie „Sharenting po polsku, czyli ile dzieci wpadło do sieci?”, Marta Bierca i Alicja Wysocka-Świtała, 2019) uważają, że to oni decydują o prywatności dziecka. Według tego samego badania:

- 40 procent rodziców dokumentuje w social mediach dorastanie swoich dzieci

- 42 procent rodziców udostępnia zdjęcia szerszej grupie (bliscy i znajomi nie więcej niż 200 osób)

- 20 procent rodziców udostępnia zdjęcia dalszym znajomym i nieznajomym (ponad 200 osób).

CZYTAJ WIĘCEJ: Otwierasz skrzynkę z wirtualnymi łupami, a w środku prawdziwe problemy

Znane osoby "mówią" o inwestycjach. Poszkodowani tracą oszczędności życiaDo tego oszustwa wystarczy internet. Fakty TVN

Co przede wszystkim powinni wiedzieć rodzice?

- Refleksja, pomyśl, zanim, coś udostępnisz. To jest coś, do czego bardzo bym zachęcała - mówi Aleksandra Rodzewicz.

Duża grupa osób tego nie robi. Jak wynika z raportu Nastolatki 3.0, prawie co drugi badany deklaruje, że rodzice lub opiekunowie umieszczają w swoich mediach społecznościowych zdjęcia, na których jest widoczny jego wizerunek.

- Apeluję do wszystkich, do szkół, do rodziców, żeby uważali, żeby pamiętali, że wszystko, co się znajdzie raz w internecie, na zawsze w nim pozostaje - podkreśla Katarzyna Lubnauer, wiceministra edukacji narodowej z Koalicji Obywatelskiej.

- Musimy być przygotowani na to, że ta fala nowej technologii, jaką jest AI, przynosi też, niestety, negatywne skutki - dodaje Adrian Kilar, specjalista do spraw sztucznej inteligencji.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Proszę pani, czy może nam pani jednak zabrać te telefony?"

Warto o tym przypominać teraz - przed pierwszym dzwonkiem. Zanim na dobre strony internetowe szkół wypełnią się zdjęciami uczniów. Co ważne - można je publikować rozsądnie. Poradnik z przykładami można znaleźć na stronie Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

- Możemy publikować tylko część obrazu, buty, plecak, stworzyć jakiś kolaż, który nie ujawni pełnej tożsamości dziecka - podpowiada Zyta Czechowska, pedagożka specjalna, nauczycielka roku 2019.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Do jednego kliknięcia skróciliśmy dystans pomiędzy pragnieniem a jego realizacją"

Warto też na ten temat rozmawiać z dziećmi. Zarówno w szkole, jak i w domu.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24/Wygenerowane przez AI

Pozostałe wiadomości

Diagnoza raka u dziecka może się wydawać końcem świata, ale nie zawsze musi nim być. Przykładem na to jest historia czterech dzielnych dziewczyn - Ady, Anieli, Zuzi i Kingi. Rak zabrał im beztroskie dzieciństwo, ale z nim wygrały i teraz spełniają marzenia. Trzy lata temu przed kamerami opowiedziały o swojej chorobie, a teraz o tym, jak wygląda ich życie i jak radzą sobie z traumą.

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Zachorowały na raka w dzieciństwie, teraz próbują wrócić do normalności. Ada, Zuzia, Aniela i Kinga opowiedziały o swojej chorobie

Źródło:
Fakty TVN

Jak wyglądają przygotowania na możliwe czarne scenariusze? W ciągu 27 lat od tak zwanej powodzi tysiąclecia na instalacje przeciwpowodziowe wydaliśmy 22 miliardy złotych. Czy to wystarczy, by mieć pewność, że lekcja została odrobiona?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

Źródło:
Fakty TVN

Do długiej listy skutków pandemii COVID-19 amerykańscy naukowcy dopisują kolejny punkt. Lockdown uderzył w mózgi nastolatków. Izolacja społeczna przyspieszyła ich starzenie się mniej więcej o cztery lata. Jest też dobra wiadomość - te zmiany nie są nieodwracalne.

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Źródło:
Fakty TVN

- Jeszcze kilka dni temu walczyliśmy z upałami i suszą, a teraz robimy wszystko, żeby uchronić się przed zalaniami, podtopieniami, a nawet powodzią. Tak silne opady zdarzały się raz na kilkadziesiąt lat - mówią klimatolodzy i dodają, że z powodu zmian klimatycznych taka pogoda może zdarzać się częściej. Z jednej strony słychać, że władze i służby wyciągnęły wnioski z poprzednich powodzi, zbudowane zostały zbiorniki retencyjne, ale z drugiej - betonujemy miasta, więc woda nie ma gdzie się podziać, stąd zagrożenie powodziami błyskawicznymi. 

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Wcześniej susza, teraz ekstremalne ulewy. Klimatolodzy: takie zjawiska będą coraz częstsze

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Prezydent, nie zgadzając się na nominację ambasadorską Bogdana Klicha, "osłabia polską dyplomację, instrumenty realizacji polskiej polityki zagranicznej" - ocenił w "Faktach po Faktach" były szef MSZ w rządzie PiS Jacek Czaputowicz. - Uważam, że prezydent działa na szkodę swojego obozu politycznego, a nie tylko na szkodę interesów Polski - dodał były minister.

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych, niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Jedzenie psów i bezdzietne kociary. To ona ma podsuwać republikanom teorie spiskowe

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS