"Ratujmy Mateusza! Zróbmy wszystko, żeby znalazł się dla niego narząd"

03.07.2020 | "Ratujmy tego Mateusza! Zróbmy wszystko, żeby znalazł się dla niego narząd"
03.07.2020 | "Ratujmy tego Mateusza! Zróbmy wszystko, żeby znalazł się dla niego narząd"
Renata Kijowska | Fakty TVN
03.07.2020 | "Ratujmy tego Mateusza! Zróbmy wszystko, żeby znalazł się dla niego narząd"Renata Kijowska | Fakty TVN

To historia o czekaniu na serce, od której pęka serce. Mateusz ma 2,5 roku i ponad połowę swojego życia spędził w szpitalu. Czeka na przeszczep serca i nie może się doczekać. W tym roku w Polsce nie było jeszcze ani jednego przeszczepu serca u dziecka.

Mama Mateusza i profesor Janusz Skalski boją się, że chłopiec może wkrótce umrzeć.

- To jest rozpacz. Już nie mamy siły patrzeć na to, że nie mamy wyjścia z tej trudnej sytuacji, bo nie mamy dawcy narządu, nie mamy serca dla Mateusza - mówi prof. Janusz Skalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Półtora roku temu funkcję serca Mateusza przejęła maszyna. Pomogła, ale już rok temu informowaliśmy, że jej dalsze używanie wiąże się na przykład z ryzykiem udaru.

Lekarz, który w ratowanie 2,5-latka wkłada całe serce, szacuje, że bez przeszczepu Mateuszowi zostało kilka tygodni życia.

- Ratujmy tego Mateusza! Zróbmy wszystko, żeby znalazł się dla niego narząd - apeluje prof. Janusz Skalski.

Kwestia psychologii

Od początku roku nie było w Polsce ani jednego przeszczepu serca u dzieci. Ani jedno z 33 dzieci czekających na serce nie dostało szansy.

- W krajach Unii Europejskiej takie dzieci czekają od 3 do 6 miesięcy na przeszczep, a u nas czekają po 700 dni i dłużej, i umierają - twierdzi Jadwiga Hermanowicz-Gadomska, prezes Fundacji "Serce Anielki".

Po śmierci córki Anielki, która też czekała na przeszczep, pani Jadwiga dowiedziała się, że w Polsce tylko kilkanaście procent rodziców dawców odmawia oddania organu. Dawcami są dzieci, które zmarły na przykład w wyniku wypadku. Pani Jadwiga jest zdania, że wielu rodziców nie jest pytanych o zgodę na przeszczep organów.

- Młodzi lekarze zwracają sami uwagę na to, że nie mają zajęć z psychologii, że tego jest za mało, nie wiedzą, w jaki sposób przeprowadzać rozmowy - twierdzi Jadwiga Hermanowicz-Gadomska.

Uratowanie życia innemu dziecku może choć trochę złagodzić ból po utracie swojego. - Kiedyś to bardzo ładnie powiedziała jedna z mam: to jest jak gaśnie świeca, która już się wypaliła, i ten płomień może odpalić inna świeca, która będzie płonąć dalej - powtarza kardiochirurg Joanna Śliwka ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.

Kwestia przepisów

Zdaniem profesora Janusza Skalskiego konieczne są przepisy, które nakazywałyby zespołom lekarskim tłumaczenie się z niepobrania narządów. - Tego należy oczekiwać od rządzących krajem. One muszą zostać zastosowane. To jest jak zbrodnia na innym pacjencie, że (organy - przyp. red.) nie zostały pobrane, że nie zostały przeszczepione - przekonuje.

Pani Bogumiła Król dzień i noc koordynuje transplantację w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu. To dziś w Polsce jedyny ośrodek, który mógłby dzieciom, na przykład Mateuszowi, przeszczepić serca, gdyby były zgłoszenia i były one trafione. - Wczoraj zaczęłam o pierwszej w nocy i jeszcze nie skończyłam - mówi pani Król. - Dawca musi pasować w parametrach: grupy krwi, wadze, i w masie ciała, i we wzroście. Wybiera się najbardziej pasujący narząd do konkretnego biorcy - tłumaczy.

Biorca Mateusz lubi koty. Widział je tylko na telefonie mamy. Nie zna niczego poza szpitalnym łóżkiem. - To jest straszne, naprawdę, to czekanie, żeby dziecko spędziło całe swoje życie w szpitalu - ocenia Edyta Trębacz, mama Mateusza.

Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

- Ja nie jestem za karą śmierci, ale chciałabym, żeby on przeżył to, co przeżyła moja córka - tak mówi matka Anastazji, 27-letniej Polki, zgwałconej i zamordowanej na greckiej wyspie Kos. Anastazja pracowała tam w hotelu. Oskarżonemu o jej zabójstwo grozi dożywocie.

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Ruszył proces oskarżonego o zabójstwo 27-letniej Polki na Kos. Sallahudinowi S. grozi dożywocie

Źródło:
Fakty TVN

Psychologowie, nauczyciele i obrońcy praw dzieci piszą list i wyjaśniają, dlaczego tak ważna jest edukacja zdrowotna i dlaczego dziecko musi uczyć się reagować na niewłaściwe zachowania oraz je nazywać. A w dyskusji o nowym przedmiocie warto zapytać o to, dlaczego ci, którzy krytykują edukację zdrowotną, najwyraźniej nie znają zapisów jej programu.

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

List w obronie programu edukacji zdrowotnej. "Nie każde dziecko ma dostęp do takiej wiedzy w domu"

Źródło:
Fakty TVN

Pieniądze na odbudowę terenów zniszczonych przez powódź jeszcze nie dotarły do wszystkich miejsc, w których są niezbędne. Nie wszystkie samorządy zgłosiły wnioski o środki na remont i wyposażenie zalanych szkół. Ministerstwo Edukacji Narodowej przedłużyło termin składania wniosków o kolejny tydzień, do 6 grudnia. - Środki są zabezpieczone, wystarczy złożyć wniosek - apeluje Magdalena Roguska, Sekretarz Stanu w KPRM.

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Trwa odbudowa na terenach zalanych przez powódź. Pieniądze wciąż nie dotarły do wszystkich potrzebujących

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To jest bardzo smutna i niefortunna sytuacja. Wszystkie formalności zostały dopełnione, wszyscy dokładnie wiedzieli, co się dzieje i była zgoda. Następnie została podjęta taka politykierska decyzja - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, ministra funduszy i polityki regionalnej (Polska 2050). Odniosła się do decyzji przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Piotra Dudy, który wycofał zgodę na wynajęcie historycznej Sali BHP Szymonowi Hołowni. 

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Pełczyńska-Nałęcz: to politykierska decyzja

Źródło:
TVN24

Być może Wołodymyr Zełenski chce uprzedzić niektóre, bardziej niekorzystne dla Ukrainy, propozycje - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 generał Stanisław Koziej, były szef BBN. Odniósł się do słów prezydenta Ukrainy o możliwości przyznania członkostwa w NATO tej części Ukrainy, która jest pod jej kontrolą. Michał Przedlacki z "Superwizjera" stwierdził, że "to jest jedyna realna możliwość, żeby roztoczyć parasol bezpieczeństwa nad tymi terytoriami", jednak dodał, "nie wierzy, aby Zachód był w stanie to zapewnić Ukrainie".

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

"To jest ostatnia linia oporu politycznego Ukrainy w tej wojnie"

Źródło:
PAP

Otwiera się nowy front walk na Bliskim Wschodzie. Potencjalnie bardzo zapalny, bo sytuację w rozbitej wojną Syrii cementowały do tej pory wpływy Rosji i Iranu. To dzięki ich pomocy przez lata u władzy utrzymywał się dyktator Baszar al-Asad. Ale w weekend rebelianci zaatakowali znienacka siły rządowe, zajęli Aleppo i część prowincji Hama. Czy to szczęśliwy scenariusz dla Syryjczyków?

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Zaskakujący sukces rebeliantów. "Te siły mogą rozbić syryjską armię"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Gruzini nie chcą oddać marzenia o Unii Europejskiej, nawet za cenę rewolucji. Piąty dzień na ulice Tbilisi i innych miast wylewają się tysiące ludzi, a rządząca partia zasłania się mundurowymi. Brutalne starcia przypominają protesty po wyborach na Białorusi. Ale w Gruzji żywe jest inne porównanie. I protestujący, i władza odwołują się do dekady historii Ukrainy - Gruzini mówią o Majdanie, a rząd straszy rosyjską agresją.

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

"Należymy do Europy i to nasze bardzo podstawowe żądanie"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS