Nielegalnych imigrantów przejmowali na naszej wschodniej granicy i i przewozili ich do granicy polsko-niemieckiej. Od każdego brali pięć tysięcy euro. Policjanci i funkcjonariusze Straży Granicznej zatrzymali 10-osobowy gang przemytników, w tym dwóch jego szefów.
Nie mieli szans na ucieczkę - policja i Straż Graniczna zaskoczyły ich w domach. Spali, bo akurat mieli przerwę w wyprawach nad granicę. - Nie spodziewali się naszej wizyty i nie mieli szansy, żeby zareagować - informuje oficer operacyjny Centralnego Biura Śledczego Policji.
Zatrzymani to grupa kurierów, którzy przewozili przez Polskę grupy imigrantów, którym udało się przedostać do naszego kraju przez granicę z Białorusią. - Głównie byli to obywatele Iraku i Afganistanu, choć zdarzali się też inne kraje typu Turcja czy Iran - przekazuje Szymon Banna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zatrzymani odbierali imigrantów w umówionym miejscu przy granicy z Białorusią i odwozili na granicę polsko-niemiecką. - Tam ci imigranci byli pozostawiani i już pieszo przekraczali granicę z Niemcami. Kierowali się do krajów Europy Zachodniej - przybliża podkom. Paweł Żukiewicz z Centralnego Biura Śledczego Policji.
Straż Graniczna: reżim białoruski zarabia na nielegalnej migracji
Za jednego nielegalnego imigranta przewiezionego ze wschodniej na zachodnią granicę dostawali po pięć tysięcy euro. Kilka dni temu taki właśnie transport, z ludźmi szukającymi lepszego życia na Zachodzie, po ulicach Żor ścigała śląska policja. Busa kierowanego przez 23-letniego Polaka zatrzymano, dopiero gdy ten rozbił się na bramie ogródków działkowych.
- W pojeździe policjanci ujawnili 21 imigrantów pochodzenia syryjskiego - przekazał asp. Marcin Leśniak z Komendy Miejskiej Policji w Żorach. - W grę wchodzą duże pieniądze i te osoby nie wahają się przed niczym, nie wspominając o życiu imigrantów, których przewożą w różnych, często skandalicznych warunkach - podkreśla por. Anna Michalska z Komendy Głównej Straży Granicznej.
Imigranci dostali się do Polski przez granicę ze Słowacją, ale cały czas największe grupy imigrantów przedostają się z Białorusi. - To przede wszystkim wynik tego, że reżim białoruski zarabia na nielegalnej migracji. Tutaj nie ma przypadkowych migrantów, którzy tę granicę przekraczają za darmo, wszystko jest opłacone i wszystko jest dokładnie zorganizowane - wyjaśnia Michalska.
Przerzut migrantów odbywa się pomimo ustawienia na niemal całej długości granicy z Białorusią kilkumetrowego płotu. - (Imigranci dostają się - przyp. red.) przez drabiny dostarczane przez służby białoruskie i nożyce do cięcia drutu lub też w miejscach, gdzie bariery nie ma, czyli rzekami - informuje starszy chorąży sztabowy Michał Bura z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Tylko w tym roku Straż Graniczna zatrzymała na terenie Polski ponad 400 osób zamieszanych w przemyt ludzi. Za nielegalne przewożenie imigrantów przez granicę grożą wysokie kary - nawet osiem lat więzienia.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Straż Graniczna