Ustawa o ochronie zwierząt doprowadziła do powstania w Sejmie wyjątkowych koalicji. PSL mówi w tej sprawie tak jak Konfederacja, a Lewica tak jak PiS. Jednocześnie Jarosław Kaczyński przekonuje, że "wszyscy dobrzy ludzie" powinni poprzeć ustawę.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wystąpił w nagraniu udostępnionym na TikToku, w którym zachęca do poparcia nowej ustawy o ochronie zwierząt i wzięcia udziału w akcji #StopFurChallenge.
- To jest naprawdę potrzebne. Tutaj dzieje się bardzo wiele złego i musimy temu złu zapobiec - mówi prezes PiS w filmiku zamieszczonym na profilu Forum Młodych PiS.
W akcji, podobnie jak w innych tego typu inicjatywach, uczestnicy nominują do wzięcia w niej udziału kolejne osoby. W nagraniu Jarosław Kaczyński nominował premiera Mateusza Morawieckiego i przewodniczącego zarządu PiS Krzysztofa Sobolewskiego, który od razu odpowiedział i na Twitterze opublikował krótkie nagranie.
- Kochajmy zwierzaki - mówi Sobolewski, pokazując w kadrze swoje koty.
Nietypowa koalicja
Występ w internecie, a przede wszystkim sama ustawa o ochronie zwierząt to ukłon w stronę młodych, ale i gra polityczna - mówi opozycja.
- Narzędzie walki wewnętrznej z Ziobrą, z przeciwnikami politycznymi wewnątrz PiS-u - twierdzi posłanka Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer.
Ustawa istotnie zamiesza na scenie politycznej. Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry na razie milczy, a Porozumienie Jarosława Gowina mówi, że przepisy powinny wejść w życie dopiero za dziesięć lat.
Niecodzienną politycznie koalicję przeciw ustawie zawiera za to Konfederacja z Polskim Stronnictwem Ludowym.
- To jest kompletnie niepoważne, to uderzy w klimat inwestycyjny w Polsce - ocenia poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. - To jest co najmniej nieroztropne - dodaje posłanka PSL Urszula Pasławska.
Poparcie Lewicy
Zwolennicy "piątki dla zwierząt" to parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości razem z politykami Lewicy, którzy bezwarunkowo popierają proponowane przepisy.
- Myślę, że Lewica będzie jednogłośnie za tym projektem - mówi posłanka Lewicy Anna Maria Żukowska.
W Platformie Obywatelskiej można usłyszeć różne głosy na temat projektu ustawy. Politycy przede wszystkim czekają na ostateczny kształt przepisów.
- Ustawa wejdzie do Sejmu, ale niekoniecznie z niego wyjdzie, albo wyjdzie jak zwykle potworek - twierdzi posłanka Katarzyna Lubnauer.
Rolnicy protestują
Projekt ustawy o ochronie zwierząt zakłada między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych z wyjątkiem królików. W tym przypadku część polików jest zgodna i chce wprowadzenia zakazu bez żadnych półśrodków, czy ulepszaniu istniejących hodowli.
- O żadnym poprawianiu standardów nie ma mowy, bo to jest po prostu ściema - zwraca uwagę posłanka z Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Piekarska.
Wprowadzenie zakazu hodowli zwierząt futerkowych oznacza koniec branży futrzarskiej, która głośno protestuje. - Posłowie, którzy zostali wybrani głosem rolników, teraz to rolnictwo tak ochoczo i z premedytacja niszczą - mówi hodowca zwierząt Szczepan Wójcik, prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
Trzymanie w klatkach i mordowanie w komorach gazowych to żadne rolnictwo - mówią aktywiści. - W przypadku gazowania norki wrzucane są do komory po kilkadziesiąt na raz - zwraca uwagę Cezary Wyszyński z Fundacji "Viva".
Innego zdania jest natomiast poseł Konfederacji. - Usypianie zwierząt CO2 jest jednym z bardziej humanitarnych sposobów - mówi Krzysztof Bosak. W ustawie przygotowanej przez PiS pojawia się też zakaz trzymania zwierząt na uwięzi czy na łańcuchu na stałe. Jest zakaz kolczatek, zakaz wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych i widowiskowych, czyli cyrkowych.
Z kolei ubój rytualny zostaje tylko na potrzeby krajowe. Koniec więc z eksportem.
Politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego apelują do rządzących i chcą szukać kompromisu w sprawie projektu ustawy. Z przepisami nie zgadza się też Krajowa Rada Izb Rolniczych.
"Nie zgadzamy się na propozycje, które z góry likwidują gałąź gospodarki" - możemy przeczytać w oświadczeniu KRIR.
Rzecznik Praw Obywatelskich mówi, że potrzebny jest albo okres dostosowawczy, albo odszkodowania.
W ustawie o ochronie zwierząt przewidziano rok na likwidację interesu lub dostosowanie się do nowych przepisów.
Autor: Maciej Knapik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24