Zdrowe jedzenie - to jedno, opakowanie na jedzenie to drugie i tak samo ważne. Przypominają o tym najnowsze badania. Okazuje się, że toksyny chowają się też w kartonowych pojemnikach, a te toksyny to PFAS, czyli "wieczne substancje chemiczne".
Jedzenie na wynos to już nasza codzienność. Nigdy wcześniej tak dużo i tak często go nie zamawialiśmy. A w pakiecie - jak wynika z najnowszych badań - dostajemy też często perfluoroalkilowe i polifluoroalkilowe. W skrócie PFAS, czyli tak zwane wieczne substancje chemiczne. - One zostają w środowisku. Czyli jak my je wprowadzimy do środowiska, to one nie rozkładają się w takim tempie, jakie byśmy chcieli, tylko pozostają i następuje akumulacja - tłumaczy profesor Włodzimierz Urbaniak z Wydziału Chemii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ta akumulacja następuje w środowisku i w naszych organizmach. I tu zaczynają się złe informacje, bo naukowcy udowodnili, że te syntetyczne substancje chemiczne są niebezpieczne dla naszego zdrowia.
- Wpływają negatywnie na to, co w naszych komórkach się znajduje. Uszkadza je, a tym samym sprawia to, że nasze komórki przestają na przykłda się dzielić albo dzielą się z pewnymi błędami - wyjaśnia dr Jakub Duszczyk, chemik i toksykolog.
A to z kolei może prowadzić do wielu chorób, co już też potwierdzili naukowcy. - Mogą powodować zaburzenia funkcji wątroby. To może prowadzić do wzrostu cholesterolu i do nasilenia procesów miażdżycy. Mówi się o chorobach tarczycy, mówi się o nowotworach nerek - wymienia dr Eryk Matuszkiewicz, toksykolog.
ZOBACZ TEŻ: Polska leży na bombie. Z opóźnionym zapłonem
O kilka tysięcy chemikaliów więcej niż przypuszczano
Kolejnym bardzo ważnym wątkiem jest ten dotyczący płodności. - Związki te mogą wpływać zarówno na męski, jak i żeński układ rozrodczy, między innymi poprzez obniżenie jakości plemników czy zmniejszenie liczby oocytów, a tym samym wpływać na sukces reprodukcyjny - mówi dr Karol Mierzejewski z Wydziału Biologii i Biotechnologii Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie.
I co najbardziej przerażające - wiemy, że te substancje przenikają przez łożysko. - Te substancje mogą oddziaływać w odwleczonym czasie, to znaczy, że te choroby mogą ujawnić się u nas po kilkunastu nawet latach - stwierdza dr Duszczyk. - To jest tak jak z azbestem. Azbest był doskonałym materiałem. Dopiero jak zaczął się kumulować w organizmie, to organizm zaczął na to reagować - dodaje prof. Urbaniak.
W pojemnikach na żywność wykryto aż 68 substancji PFAS - tak wynika z artykułu opublikowanego w czasopiśmie "Environmental Science & Technology". Artykuł to podsumowanie 47 badań naukowych.
Zespół europejskich naukowców odkrył ponadto niedawno, że w produktach z plastiku - od opakowań na żywność, przez zabawki, po urządzenia medyczne - jest o kilka tysięcy chemikaliów więcej, niż dotychczas przypuszczano. - Według najnowszych badań, tych związków jest około 16 tysięcy, których producenci nie deklarują składu - podaje dr Mierzejewski. I to jest największy problem.
ZOBACZ TEŻ: Mikroplastik coraz większym problemem. "Nie jest widoczny, ale musimy mieć świadomość, że jest wszechobecny"
Wielu ekspertów uważa, że część tych substancji powinna być zakazana, lub ograniczana w produktach mających kontakt z żywnością. - Powinny być ustalone konkretne limity, dopuszczalne limity substancji - mówi dr Duszczyk.
Europejska agencja do spraw chemikaliów przed niektórymi związkami już ostrzega. Ale zakazów na razie nie ma.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN