Dwa nazwiska na dokumencie, na mocy którego zakupiono Pegasusa. "Wydali dyspozycję przelania 25 milionów złotych"

Źródło:
Fakty TVN
Dwa nazwiska na dokumencie, na mocy którego zakupiono system Pegasus. "Wydali dyspozycję przelania 25 milionów złotych"
Dwa nazwiska na dokumencie, na mocy którego zakupiono system Pegasus. "Wydali dyspozycję przelania 25 milionów złotych"
Michał Tracz/Fakty TVN
Dwa nazwiska na dokumencie, na mocy którego zakupiono system Pegasus. "Wydali dyspozycję przelania 25 milionów złotych"Michał Tracz/Fakty TVN

We wtorek podczas posiedzenia Rady Gabinetowej premier Donald Tusk przekazał, że zobowiązał ministra sprawiedliwości do przekazania prezydentowi kompletu dokumentów, które potwierdzają "w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa". Poseł, który dokument widział, mówi, że znajdują się na nim dwa nazwiska - wiceministra Michała Wosia i ministra Zbigniewa Ziobry.

Poseł Marcin Bosacki widział dokument, na mocy którego rząd PiS-u kupił Pegasusa - ten dokument, o którym we wtorek na Radzie Gabinetowej premier Tusk powiedział prezydentowi. Poseł wie dokładnie, ile pieniędzy przelano i czyje dwa nazwiska - a nie jak dotąd sądzono tylko jedno - znajdują się na dokumencie. - Ten dokument poświadcza, że nie tylko wiceminister Woś, co było wiadomo w dokumentach jawnych, ale również minister Ziobro zgodzili się i wydali dyspozycję przelania 25 milionów złotych z kieszeni podatników, z Funduszu Sprawiedliwości, na zakup Pegasusa w 2017 roku - donosi Marcin Bosacki z PO.

Chodzi więc o dokument, który de facto umożliwił władzy PiS-u inwigilację opozycji. - To jest absolutny skandal, że z pieniędzy, które były przeznaczone na pomoc ofiarom przestępstw, tworzono nowe ofiary przestępstw. Tym razem przestępstw popełnianych w imieniu polskiego państwa - ocenia Anita Kucharska-Dziedzic z Nowej Lewicy.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Morawiecki podsłuchiwany Pegasusem? Kaczyński odpowiada

Dokument to nie tylko potwierdzenie wydania tych pieniędzy, ale również dowód na to, że politycy PiS-u latami nie mówili prawdy, że nic nie wiedzą o Pegasusie. Premier Mateusz Morawiecki informację o Pegasusie nazywał fake newsem, a dwaj ministrowie - Ziobro i Woś, którzy podpisali zgodę na przekazanie na niego pieniędzy - udawali, że nic o Pegasusie nie wiedzą, a wiedzieli. - Zwrócę się o całość tych dokumentów - zapowiada Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji śledczej do spraw Pegasusa.

Od sprawy dokumentów swoje najbliższe posiedzenie zacznie też komisja śledcza. Jej przewodnicząca zwróci się do służb o coś jeszcze - o pełną listę inwigilowanych osób. Ze względów procesowych lista na razie opublikowana nie będzie, ale koordynator służb przyznaje, że i na to przyjdzie niebawem czas. - Na tej liście znaleźli się niewygodni politycy dla tej władzy - wyjaśnia Tomasz Siemoniak z PO.

Mastalerek: jeżeli Tusk będzie miał wątpliwości w sprawie Pegasusa, to może skierować sprawę do prokuratury
Mastalerek: jeżeli Tusk będzie miał wątpliwości w sprawie Pegasusa, to może skierować sprawę do prokuratury TVN24

Były minister krytykuje

PiS na te doniesienia reaguje nerwowo, ale już nie zaprzecza, że system totalnej inwigilacji został przez poprzedni rząd kupiony. - To jest interes państwa, żeby służby korzystały z najlepszego możliwego sprzętu - uważa Michał Wójcik z Suwerennej Polski.

"Pegasus. Szpieg w twoim telefonie" - zobacz film dokumentalny w TVN24 GO

Choć - co trzeba odnotować - nie wszyscy w PiS-ie uważają podobnie. - Jeżeli to wszystko jest prawdą, to jest absolutny skandal. To musi być wyjaśnione, a wszyscy winni tego muszą ponieść bardzo surowe konsekwencje. To jest kwestia wiarygodności państwa - uważa Jan Krzysztof Ardanowski, były minister rolnictwa.

Posłowie z komisji śledczej coraz głośniej mówią o tym, że na liście inwigilowanych mieli być także politycy PiS-u. Bynajmniej nie dlatego, że byli o coś podejrzani. - Pewnie z chęci szukania haków na swoich po to, żeby trzymać ich krótko - uważa Sroka.

Premier zadeklarował prezydentowi, że jeśli ten będzie zainteresowany - przekaże mu zebrane informacje. Do tej pory prezydent o nie nie wystąpił.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Pozostałe wiadomości

Sześciolatek zarażony błonicą. To pierwszy taki przypadek w Polsce od dekad, bo obowiązują u nas szczepienia. On nie był szczepiony. Do szpitala we Wrocławiu trafił po wakacjach w Afryce. Jest w ciężkim stanie. To groźna choroba.

Nieszczepiony sześciolatek trafił do szpitala z błonicą. Na szczęście lekarz pamiętał jeszcze, co to za choroba

Nieszczepiony sześciolatek trafił do szpitala z błonicą. Na szczęście lekarz pamiętał jeszcze, co to za choroba

Źródło:
Fakty TVN

Nie tylko ratownicy medyczni, ale także pielęgniarki coraz częściej padają ofiarą agresji pacjentów i ich rodzin. O atakach na siebie mówi już niemal 80 procent pielęgniarek i położnych - apelują do władz o systemową pomoc.

Pielęgniarki coraz częściej padają ofiarą agresji pacjentów. Odbija się to na ich zdrowiu psychicznym

Pielęgniarki coraz częściej padają ofiarą agresji pacjentów. Odbija się to na ich zdrowiu psychicznym

Źródło:
Fakty TVN

Po raz pierwszy polska prokuratura ma dowody na działalność sabotażową w Polsce zleconą przez rosyjskie służby specjalne - tak przekazał prokurator generalny Adam Bodnar. Białorusin Stepan K,. podejrzany o podpalenie marketu budowlanego w Warszawie, według prokuratury zrobił to na zlecenie wywiadu rosyjskiego. Współpracował też z polskim kryminalistą Olgierdem L. To on Stepanowi K. zlecił pobicie dwóch osób. Jego nazwisko pojawia się też w raporcie, który trafił na biurko prezesa PiS-u. Olgierda L. przedstawiono w nim jako znajomego kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta - Karola Nawrockiego.

Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane

Stepan K. miał działać na zlecenie rosyjskiego wywiadu. Adam Bodnar: to jest udokumentowane

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Koniec z bumelanctwem w Sejmie. Nie byłeś na posiedzeniu i nie masz usprawiedliwienia? To będzie kara - finansowa. Jak duża i kto i z jakiego ugrupowana może mieć największy problem?

"Do tej pory kary były śmieszne". Teraz posłowie mogą stracić "bardzo duże pieniądze"

"Do tej pory kary były śmieszne". Teraz posłowie mogą stracić "bardzo duże pieniądze"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Rosyjska dyplomacja stosuje wszystkie triki i sztuczki. Nie założyłbym się, że dojdzie do zawieszenia broni - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Jan Truszczyński, były ambasador RP przy Unii Europejskiej, odnosząc się do negocjacji w sprawie rozejmu w Ukrainie. Dodał, że w obecnej sytuacji międzynarodowej "Europa ruszyła do działania".

"Świadome zmiękczanie partnera. Putin kontroluje te negocjacje"

"Świadome zmiękczanie partnera. Putin kontroluje te negocjacje"

Źródło:
TVN24

Andrzej Halicki, europoseł KO powiedział, że z grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w Parlamencie Europejskim, do której należy PiS, tylko polscy deputowani głosowali przeciwko rezolucji uznającej Tarczę Wschód za projekt flagowy Unii Europejskiej. Wyjaśnił też, że przedstawiciele PiS współtworzyli unijny dokument. Jego zdaniem decyzja o głosowaniu przeciwko "zapadła w Warszawie".

Europosłowie PiS współtworzyli rezolucję, a potem zagłosowali przeciw. "Decyzja zapadła w Warszawie"

Europosłowie PiS współtworzyli rezolucję, a potem zagłosowali przeciw. "Decyzja zapadła w Warszawie"

Źródło:
TVN24

Na Węgrzech inflacja jest wyższa niż w Polsce - 5,6 procent w lutym, przy czym ceny żywności wzrosły o ponad 7 procent. Tracący w sondażach popularność na rzecz opozycji premier Victor Orban nakazał ograniczenie marż w sklepach na 30 podstawowych artykułów spożywczych. Handlowcy wskazują, że to sprawi, że biznes przestanie im się opłacać.

Na Węgrzech mocno drożeje żywność. Rozwiązanie? Victor Orban nakazał sprzedawcom obniżyć marże

Na Węgrzech mocno drożeje żywność. Rozwiązanie? Victor Orban nakazał sprzedawcom obniżyć marże

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Donald Trump wciąż wyraża chęć przyłączenia Grenlandii do USA. Na spotkaniu z sekretarzem generalnym NATO stwierdził, że Sojusz też może się zaangażować w ten proces ze względu na kwestie bezpieczeństwa. Mark Rutte zgodził się, że bezpieczeństwo w Arktyce jest bardzo ważne, ale nie chce wciągać NATO w dyskusję o przyłączeniu Grenlandii do USA. Premier Grenlandii Mute Egede uznaje to za poniżanie jego kraju. Wezwał na rozmowę liderów partii politycznych.

Donald Trump na spotkaniu z szefem NATO znów wyraził chęć aneksji Grenlandii. Premier wyspy ma dosyć

Donald Trump na spotkaniu z szefem NATO znów wyraził chęć aneksji Grenlandii. Premier wyspy ma dosyć

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS