Dziewięć fundacji z Lubelszczyzny, mimo negatywnych opinii ekspertów, dostało dotacje od ministra Przemysława Czarnka. Jeśli wierzyć wicemarszałkowi Sejmu i szefowi klubu PiS Ryszardowi Terleckiemu, to prezes Jarosław Kaczyński zna sprawę "willi plus", a partia będzie szefa Ministerstwa Edukacji i Nauki bronić, gdy pojawi się wniosek opozycji o odwołanie.
Lubelszczyzna to polityczny rejon posła Przemysława Czarnka i to tam popłynęło aż 14 dotacji na łączną kwotę ponad 8 milionów złotych.
- 10 na 14 (fundacji - przyp. red.) z Lubelszczyzny, które dostały pieniądze, mają negatywną ocenę - podkreśla Katarzyna Lubnauer, posłanka Koalicji Obywatelskiej. To oznacza, że w tych przypadkach minister Czarnek przyznawał publiczne środki tym fundacjom, którym chciał, a nie tym, które według komisji konkursowej spełniły kryteria.
Krok po kroku przeanalizowaliśmy tak zwane karty opinii merytorycznej sporządzane przez ekspertów z Ministerstwa Edukacji i Nauki. W przypadku dziewięciu działających na Lubelszczyźnie organizacji eksperci rekomendowali odrzucenie projektów.
"Wnioskodawca nie wykazał wystarczającego uzasadnienia znaczenia tej inwestycji dla polityki oświatowej państwa. Jeśli dotacja byłaby przyznana zostałaby złamana zasada gospodarności, racjonalności wydatkowania środków publicznych" - czytamy w opinii dotyczącej Stowarzyszenia Anthill.
Z kolei w opinii o Stowarzyszeniu Rozwoju Gminy Piszczac eksperci wskazali, że "sposób przedstawienia treści we wniosku sugeruje, że Stowarzyszenie poszukuje bardziej wsparcia dla siebie, niż dla uczniów. Mała efektywność wydanych środków".
"Jeśli wnioski byłyby przyznane, zostałaby złamana zasada gospodarności, racjonalności wydatkowania środków publicznych. Uboga merytoryczność wniosku" - podkreślili eksperci w opinii o Nałęczowskiej Fundacji Muzycznej.
W przypadku Ochotniczej Straży Pożarnej w Ostrowie Lubelskim opiniodawcy zaznaczyli, że wniosek został złożony przez podmiot nie prowadzący działalności oświatowej i jest "niezgodny z celami programu". Podobnie uznano w opinii o Stowarzyszeniu Ochotnicza Straż Pożarna Jakubowice Konińskie, gdzie wskazano na "brak spełnienia warunków celowości, niezbędności, racjonalności wydatków ze względu na brak należytego uzasadnienia wnioskowanej kwoty".
W opinii dotyczącej Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Lokalnego Mokrelipie możemy z kolei przeczytać, że koszty są "znaczenie zawyżone" i "zaproponowane stawki nierynkowe". Wobec czego eksperci rekomendowali brak dotacji.
Natomiast w przypadku wniosku Fundacji pod Damaszkiem eksperci stwierdzili, że "występuje duże ryzyko, że cena lokalu jest zawyżona względem średnich cen nowych lokali w centrum miasta Lublin, co potwierdza wstępne wykonane rozeznanie. Kosztorys szczegółowy zawiera kilka nieracjonalnych, kosztownych wydatków (kuchnia w pomieszczeniu socjalnym za 10000 złotych, ekspres do kawy za 2500 złotych. (...) Dywan za 4000 złotych, lustro za 1000 złotych".
Mimo takich opinii każda z tych fundacji otrzymała dotacje albo na zakup nieruchomości, albo na wyposażenie czy remont. Kwota łączna to prawie 7 milionów złotych.
Premier broni ministra edukacji
Opozycja składa zawiadomienie do prokuratury i apeluje o kontrolę Najwyższej Izby Kontroli.
- Ten konkurs nie został przeprowadzony ani w sposób uczciwy, ani w sposób transparentny - zaznacza Krystyna Szumilas, posłanka Koalicji Obywatelskiej.
Na razie żaden polityk Prawa i Sprawiedliwości afery z willami nie zdecydował się skrytykować publicznie ministra Czarnka. Nieoficjalnie usłyszeliśmy, że do Jarosława Kaczyńskiego już dotarła lista zażaleń od innych polityków partii rządzącej, że Czarnek pompuje pieniądze przede wszystkim w wybrane przez siebie organizacje.
Premier Mateusz Morawiecki, broniąc Przemysława Czarnka, sugeruje, że w Ministerstwie Edukacji i Nauki ma zostać przeprowadzony audyt, choć o tym w resorcie nikt na razie nie mówi.
- Najpierw w ministerstwie będzie przeprowadzony dodatkowy audyt. (...) Jestem przekonany o tym, że kryteria były jasno określone - zapewnia szef rządu.
Słowa premiera sprawdziliśmy na kolejnym konkretnym przykładzie. Diakonia Ruchu Światło Życie Archidiecezji Lubelskiej wnioskowała o ponad 440 tysięcy złotych na zakup wyposażenia do organizacji obozów. Mimo negatywnej opinii komisji konkursowej z 2 listopada 2022 dwa dni później minister Czarnek przyznał organizacji 400 tysięcy złotych. Uzupełnienie wniosku ksiądz Jerzy Krawczyk z Ruchu wysłał do ministerstwa prawie trzy tygodnie po rozstrzygnięciu konkursu. Wtedy też eksperci wydali nową, pozytywną dla organizacji opinię.
Źródło: Fakty TVN