NASA ogłosiła przełomowe wyniki badań, które wiążą się z pochodzeniem życia. Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach", przyznaje, że wynik badań "to jest dowód, a przynajmniej poszlaka świadcząca o tym, że życie na Ziemi mogło zostać zbudowane z cząsteczek, które przybyły do nas z kosmosu".
Bogate w węgiel drobinki zostały pobrane cztery lata temu przez sondę NASA z powierzchni asteroidy Bennu, przelatującej akurat w pobliżu Ziemi. Dwa lata temu sonda zrzuciła próbki na pustynię w stanie Utah.
Naukowcy z całego świata wnikliwie zbadali kosmiczny gruz, a efekty tych badań są zdumiewające. Odkryto w nim minerały solne, które kiedyś na Ziemi stanowiły podłoże dla rodzącego się w nich życia.
CZYTAJ TEŻ: "Dostarczył więcej odkryć naukowych niż Teleskopy Kosmiczne Hubble'a i Webba razem wzięte"
- Minerały zawierające wodę, takie jak te z Bennu, wylądowały na Ziemi około czterech miliardów lat temu - wskazuje prof. Dante Lauretta z Laboratorium Księżycowego i Planetarnego Uniwersytetu Arizony.
Odkryli kluczowe elementy niezbędne do powstania życia
W próbce znaleziono 14 z 20 aminokwasów tworzących białka organizmów żywych i wszystkie 5 podstawowych zasad azotowych nukleotydów wchodzących w skład DNA i RNA. Upraszczając, na kosmicznym kamyku jest wszystko, co pozwala ugotować "zupę życia".
- To jeszcze nie jest dowód na istnienie życia w kosmosie, ale to jest dowód na to, a przynajmniej poszlaka świadcząca o tym, że życie na Ziemi mogło zostać zbudowane z cząsteczek, które przybyły do nas z kosmosu - zwraca uwagę Karol Wójcicki, popularyzator astronomii i autor bloga "Z głową w gwiazdach".
Przybyć mogły dawno, dawno temu, gdy tworzył się Układ Słoneczny. Wtedy panował w naszej okolicy totalny chaos, a planetoidy, z tej samej grupy co Bennu, uderzały w co popadnie, w tym w Ziemię.
- Oprócz Ziemi takim miejscem, w którym przynajmniej w jakimś momencie życie mogło istnieć, a być może dalej istnieje, to jest Mars i to są księżyce lodowe wielkich planet - wskazuje dr Paweł Preś z Instytutu Astronomicznego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Za pięć lat sonda NASA dotrze w okolice Jowisza, aby z orbity zbadać lodową powierzchnię jego księżyca - Europy.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: NASA Goddard