Wilk - dokładnie 9-miesięczny młodziak - wpadł we wnyki pod Mławą. Wilk jest w Polsce pod ścisłą ochroną, a kłusownictwo jest ścigane prawem. Co nie zmienia faktu, że proceder kwitnie, a polskie lasy pełne są pułapek. Wpadają w nie także zwierzęta chronione prawnie.
Wilk przez dwa dni walczył o życie, będąc w śmiertelnej pułapce. Na szczęście w porę został zauważony przez ludzi. Bez ich pomocy wilk nie miał szans wyzwolić się z zastawionych w lesie wnyków. Gdy go znaleziono, był już bardzo osłabiony, odwodniony, wycieńczony i poraniony. - Przez dwa tygodnie zwierzę może po prostu umierać w takim wnyku z głodu, z bólu, z zakażenia - mówi doktor habilitowana Sabina Pietrużek-Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk".
Uratowany wilk ma zaledwie około dziewięć miesięcy - spędził w śmiertelnej pułapce prawdopodobnie dwa dni. Uśpiono go, uwolniono z pułapki i przewieziono do ośrodka rehabilitacji dzikich zwierząt. Okazało się, że zwierzę nie ma poważnych obrażeń.
- Na razie wilk czuje się dobrze, powoli przechadza się już po wybiegu, zjada coś co jakiś czas. Patrzy i szuka słabych punktów naszego boksu - mówi Sławek Łyczko z Ośrodka Rehabilitacji "Mysikrólik".
Wilki podlegają w Polsce ścisłej ochronie. Nie można na nie polować, ani niszczyć ich siedlisk. - Jest takim regulatorem naszego środowiska, więc jego obecność jest bardzo potrzebna - alarmuje Agata Antonowicz z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Warszawie.
- Te wnyki nie były postawione na wilka. Były postawione na sarnę lub na dzika, a ten się tak przypadkowo tu znalazł i się złapał - wyjaśnia Jan Gadziński, były leśniczy.
Niepokojący trend
Tym razem w porę przyszyła pomoc. Jednak co roku we wnykach giną tysiące zwierząt. Kłusownicy polują na sarny i dziki dla ich mięsa, którym handlują. Skala mordowania dzikich zwierząt w taki sposób jest ogromna. - Tych wnyków jest bardzo dużo w Polsce. Co roku 25 000 wnyków jest zbieranych w lasach. Ponad 5 000 zwierząt w tych wnykach ginie - wylicza dr hab. Sabina Pierużek-Nowak.
- Możemy tutaj śmiało powiedzieć, że przynajmniej w ostatnim roku ta fala kłusownictwa nabrała tempa, co nas bardzo niepokoi - przekazuje Agnieszka Veljković z WWF Polska.
Oprócz saren, dzików i wilków, we wnykach coraz częściej giną też rysie i borsuki. Kłusownictwo jest karalne. Można za nie trafić do więzienia na 5 lat.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Andżelika Zalewska | archiwum prywatne