Opozycja pyta, czy miecz z "czasów Mieszka I" dla ojca Tadeusza Rydzyka, który podarował mu Jacek Sasin, rzeczywiście kosztował ćwierć miliona złotych. Jednocześnie przypomina, że redemptorysta od rządzących dostał już setki milionów złotych.
Jacek Sasin w niedzielę przekazał miecz ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, ale minister aktywów państwowych pytany o prezent podczas konferencji prasowej niewiele chciał o tym mówić.
Do przekazania prezentu doszło na Jasnej Górze w Częstochowie, gdzie odbyła się 32. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja. Miecz, który może mieć nawet tysiąc lat - jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska - kosztował około ćwierć miliona złotych. - Za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd. Dlatego, że Sasin przekazał Rydzykowi na Jasnej Górze, ale zakupiła to Fundacja Enea, a Enea wystawia nam rachunki za prąd - zwraca uwagę Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Miecz trafi do jednego z wielu dzieł Tadeusza Rydzyka, bo tak o tym, co buduje, mówi sam redemptorysta i władza PiS, która dopłaca do jego inwestycji z pieniędzy wszystkich Polaków.
Zobacz również: Miecz od ministra dla ojca Rydzyka. Sasin komentuje
Jacek Sasin również na wtorkowym posiedzeniu Sejmu mówił niechętnie o prezencie. - Macie jakąś obsesję na punkcie ojca Tadeusza Rydzyka - stwierdził polityk w kierunku opozycji.
Trafi do muzeum, które jeszcze nie powstało
Tysiącletni miecz, który minister aktywów państwowych przekazał Tadeuszowi Rydzykowi, ma trafić do muzeum, które jeszcze nie działa - zacznie działać dopiero w październiku, blisko terminu wyborów. Za miecz zapłaciła fundacja państwowej spółki energetycznej, która wystawia Polakom rachunki za prąd.
Na nagraniach z pielgrzymki widać też radosnych polityków partii rządzącej, którzy trzymając się za ręce i kołysząc, śpiewali pieśń "Abyśmy byli jedno". To wszystko - śpiew, taniec i obdarowywanie - odbyło się w miejscu ważnym dla wszystkich katolików, a zostało wykorzystane do reklamowania jednej partii - Prawa i Sprawiedliwości.
- To pokazywanie, jak sprywatyzowano pieniądze publiczne, jak sprywatyzowano państwo - uważa Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy. - Spółki Skarbu Państwa traktowane są jak bankomat, ale realnie tym bankomatem są nasze kieszenie - zwraca uwagę Konrad Frysztak, poseł Koalicji Obywatelskiej.
Jarosław Kaczyński o Radiu Maryja
Teraz redemptorysta jest największym sojusznikiem PiS-u, ale pod koniec lat 90. Jarosław Kaczyński w rozmowie dla "Gazety Polskiej" sugerował, że po tej stronie działają rosyjskie służby specjalne, a Radio Maryja jest głęboko antyzachodnie i nawet prorosyjskie. Znacząco dodawał, że ma nadajnik na Uralu, a w Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale jego zdaniem niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze.
Tadeusz Rydzyk się nie zmienił - pozostał antyzachodni. W niedzielę redemptorysta ostrzegał przed deprawowaniem, które zmierza z Zachodu do Polski.
- Punktów stycznych pomiędzy ruskim mirem a Radiem Maryja jest bardzo dużo - ocenia wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, nawiązując do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.
Cztery lata temu Jacek Sasin przekazał Tadeuszowi Rydzykowi pozłacaną patenę - kupioną nie za swoje pieniądze, tylko za pieniądze podatników. Była ponad sto razy tańsza niż miecz.
Źródło: Fakty TVN