Miecz za ćwierć miliona złotych dla ojca Rydzyka. "Spółki Skarbu Państwa traktowane są jak bankomat"

Źródło:
Fakty TVN
Miecz za ćwierć miliona złotych dla ojca Rydzyka. "Spółki Skarbu Państwa traktowane są jak bankomat"
Miecz za ćwierć miliona złotych dla ojca Rydzyka. "Spółki Skarbu Państwa traktowane są jak bankomat"
Jakub Sobieniowski/Fakty TVN
Miecz za ćwierć miliona złotych dla ojca Rydzyka. "Spółki Skarbu Państwa traktowane są jak bankomat"Jakub Sobieniowski/Fakty TVN

Opozycja pyta, czy miecz z "czasów Mieszka I" dla ojca Tadeusza Rydzyka, który podarował mu Jacek Sasin, rzeczywiście kosztował ćwierć miliona złotych. Jednocześnie przypomina, że redemptorysta od rządzących dostał już setki milionów złotych.

Jacek Sasin w niedzielę przekazał miecz ojcu Tadeuszowi Rydzykowi, ale minister aktywów państwowych pytany o prezent podczas konferencji prasowej niewiele chciał o tym mówić.

Do przekazania prezentu doszło na Jasnej Górze w Częstochowie, gdzie odbyła się 32. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja. Miecz, który może mieć nawet tysiąc lat - jak nieoficjalnie ustaliła Wirtualna Polska - kosztował około ćwierć miliona złotych. - Za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd. Dlatego, że Sasin przekazał Rydzykowi na Jasnej Górze, ale zakupiła to Fundacja Enea, a Enea wystawia nam rachunki za prąd - zwraca uwagę Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Miecz trafi do jednego z wielu dzieł Tadeusza Rydzyka, bo tak o tym, co buduje, mówi sam redemptorysta i władza PiS, która dopłaca do jego inwestycji z pieniędzy wszystkich Polaków.

Zobacz również: Miecz od ministra dla ojca Rydzyka. Sasin komentuje

Jacek Sasin również na wtorkowym posiedzeniu Sejmu mówił niechętnie o prezencie. - Macie jakąś obsesję na punkcie ojca Tadeusza Rydzyka - stwierdził polityk w kierunku opozycji.

Trafi do muzeum, które jeszcze nie powstało

Tysiącletni miecz, który minister aktywów państwowych przekazał Tadeuszowi Rydzykowi, ma trafić do muzeum, które jeszcze nie działa - zacznie działać dopiero w październiku, blisko terminu wyborów. Za miecz zapłaciła fundacja państwowej spółki energetycznej, która wystawia Polakom rachunki za prąd.

Na nagraniach z pielgrzymki widać też radosnych polityków partii rządzącej, którzy trzymając się za ręce i kołysząc, śpiewali pieśń "Abyśmy byli jedno". To wszystko - śpiew, taniec i obdarowywanie - odbyło się w miejscu ważnym dla wszystkich katolików, a zostało wykorzystane do reklamowania jednej partii - Prawa i Sprawiedliwości.

Czytaj także: Politycy PiS na Jasnej Górze. Trzymając się za ręce, śpiewali "Abyśmy byli jedno"

- To pokazywanie, jak sprywatyzowano pieniądze publiczne, jak sprywatyzowano państwo - uważa Krzysztof Śmiszek, poseł Lewicy. - Spółki Skarbu Państwa traktowane są jak bankomat, ale realnie tym bankomatem są nasze kieszenie - zwraca uwagę Konrad Frysztak, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Jarosław Kaczyński o Radiu Maryja

Teraz redemptorysta jest największym sojusznikiem PiS-u, ale pod koniec lat 90. Jarosław Kaczyński w rozmowie dla "Gazety Polskiej" sugerował, że po tej stronie działają rosyjskie służby specjalne, a Radio Maryja jest głęboko antyzachodnie i nawet prorosyjskie. Znacząco dodawał, że ma nadajnik na Uralu, a w Rosji panuje wprawdzie bałagan, ale jego zdaniem niektórych rzeczy tam jednak pilnują dość dobrze.

Ojciec Rydzyk i wsparcie finansowe od rządu
Ojciec Rydzyk i wsparcie finansowe od rząduTVN24

Tadeusz Rydzyk się nie zmienił - pozostał antyzachodni. W niedzielę redemptorysta ostrzegał przed deprawowaniem, które zmierza z Zachodu do Polski.

- Punktów stycznych pomiędzy ruskim mirem a Radiem Maryja jest bardzo dużo - ocenia wicemarszałek Senatu Michał Kamiński, nawiązując do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego.

Cztery lata temu Jacek Sasin przekazał Tadeuszowi Rydzykowi pozłacaną patenę - kupioną nie za swoje pieniądze, tylko za pieniądze podatników. Była ponad sto razy tańsza niż miecz.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS