Miecz z "czasów Mieszka I" dla ojca Rydzyka. "Za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24
Miecz z "czasów Mieszka I" dla ojca Rydzyka. "Za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd"
Miecz z "czasów Mieszka I" dla ojca Rydzyka. "Za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd"
Jan Piotrowski/Fakty po Południu TVN24
Miecz z "czasów Mieszka I" dla ojca Rydzyka. "Za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd"Jan Piotrowski/Fakty po Południu TVN24

Nie milkną pytania w sprawie prezentu dla ojca Tadeusza Rydzyka, który otrzymał w niedzielę od ministra aktywów państwowych Jacka Sasina i prezesa Grupy Enea Pawła Majewskiego. Chodzi o historyczny miecz "z czasów Mieszka I". Prezent - jak wynika z dziennikarskich ustaleń - kosztował około 250 tysięcy złotych, a zapłaciła fundacja państwowej spółki energetycznej Enea.

Po tym, jak Wirtualna Polska ujawniła, ile kosztował prezent uroczyście wręczony na Jasnej Górze, w polskiej polityce zawrzało. Chodzi o tysiącletni miecz za ćwierć miliona złotych. - Niebywałe, bo tak de facto za ten miecz zapłacili ludzie w rachunkach za prąd. Dlatego, że Sasin przekazał Rydzykowi na Jasnej Górze, ale zakupiła to Fundacja Enea, a Enea wystawia nam rachunki za prąd - zwraca uwagę Dariusz Joński, poseł Koalicji Obywatelskiej.

Fundacja należąca do jednego z państwowych gigantów energetycznych potwierdziła, że stoi za zakupem miecza. Zresztą to prezes Enei był jednym z osobiście wręczających prezent na ręce zakonnika i biznesmena Tadeusza Rydzyka.

Kiedy posłanka opozycji Magdalena Sroka we wtorek podczas sejmowego posiedzenia zażądała wyjaśnień w sprawie kontrowersyjnego prezentu, a prowadzący obrady wicemarszałek wyłączył jej mikrofon, wywołany do tablicy Jacek Sasin tak tłumaczył całe zdarzenie. - Został przekazany do Muzeum "Pamięć i Tożsamość", które jest instytucją państwową. Nie jest to instytucja ojca Rydzyka, jest to muzeum współprowadzone przez ministra kultury - powiedział minister aktywów państwowych.

Minister podawał też przykłady innych darowizn dzieł sztuki dla polskich muzeów, ale problem w tym, że w tym przypadku muzeum ma się dopiero otworzyć, a prezent trafił do rąk jego pomysłodawcy.

We wtorek w Sejmie z Sasinem rozmawiał reporter TVN24 Radomir Wit. Minister, pytany o powody wręczenia Rydzykowi miecza, odparł: - Nie ojcu Rydzykowi, tylko Muzeum "Pamięć i Tożsamość", na ręce ojca Rydzyka.

Zobacz także: Politycy PiS na Jasnej Górze. Trzymając się za ręce, śpiewali "Abyśmy byli jedno"

Darowizna i okoliczności jej wręczenia dla wielu polityków obozu władzy są problematyczne. To, czego minister kultury, odpowiedzialny za muzea, nie chciał powiedzieć, wyjaśnił portal Business Insider. Średniowieczny miecz miał zostać kupiony od polskiego antykwariusza, sprawdzony pod kontem autentyczności i legalności pochodzenia i to Muzeum samo wskazało miecz, a Fundacja Enei tylko za niego zapłaciła.

- Z tych pieniędzy można by ufundować chociażby kilkadziesiąt turnusów rehabilitacyjnych dla osób z niepełnosprawnościami - podkreśla Barbara Nowacka, posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Muzeum w Toruniu

Muzeum "Pamięć i Tożsamość" imienia Jana Pawła II, o którym grzmiał minister Sasin z sejmowej mównicy, to wspólny projekt rządu i redemptorysty Tadeusza Rydzyka. Muzeum wciąż jeszcze jest w budowie, a jego otwarcie zaplanowano na początek października. Jednak już wiadomo, że tylko przez trzy lata od 2019 roku podatnicy dorzucili na nie blisko 120 milionów złotych.

- To, co robią politycy, i takie przekazywanie darów różnych, przed kamerami i w ogóle tak publiczne, to jest kampania wyborcza. I to - jeszcze trzeba podkreślić - z pieniędzy nas wszystkich - zwraca uwagę Szymon Osowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.

Sieć obywatelska Watchdog Polska próbowała dowiedzieć się, ile publicznych pieniędzy i na co wydaje fundacja ojca Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis. Jednak bezskutecznie. Sprawa od 2016 roku ciągnie się w sądach, a zakonnik i jego współpracownicy nie ujawnili pełnych danych. - W tej chwili jest złożona skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego, bo w drugiej instancji sąd stwierdził, że w ogóle nie można mówić, że jesteśmy pokrzywdzonymi w tej sprawie - informuje Osowski.

Muzeum "Pamięć i Tożsamość" stanęło pośród innych obiektów toruńskiego imperium ojca dyrektora. Szkoły wyższej, parku pamięci narodowej, kościoła, odwiertów geotermalnych i tężni solankowej. Wkład różnych państwowych instytucji w to wszystko policzyli przed rokiem reporterzy "Czarno na białym". Od 2016 roku to było grubo ponad ćwierć miliarda złotych. Teraz trzeba do tego doliczyć jeszcze ćwierć miliona za miecz.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty po Południu TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Jacek Sasin/Twitter

Pozostałe wiadomości

Prawo i Sprawiedliwość znów uderza w rząd. Tym razem chodzi o powódź na południu Polski. Politycy PiS krytykują premiera Donalda Tuska, sugerując, że nie ostrzegał wystarczająco przed nadchodzącym żywiołem. Ponadto Mariusz Błaszczak krytykuje to, że nie powstało więcej zbiorników retencyjnych. Tymczasem to Marek Gróbarczyk, ówczesny minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, uznał w 2019 roku, że są "psu na budę".

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

PiS krytykuje rząd za brak zbiorników retencyjnych, ale to minister w ich rządzie uznał, że są "psu na budę"

Źródło:
Fakty TVN

Przerażone, bezradne, czasem zdane wyłącznie na siebie i instynkt przetrwania. Zwierzęta domowe, gospodarskie i te ze schronisk pilnie potrzebują pomocy. W całym kraju organizowane są domy tymczasowe, transport w bezpieczne miejsce, zbiórki karmy i leków. 

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Organizują domy tymczasowe, zbiórki karmy i leków. Polacy nie zapominają o zwierzętach w obliczu powodzi

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy robią, co mogą, żeby uratować przed wielką wodą kolejne zagrożone tereny. W Nysie udało się opanować sytuację i wzmocnić uszkodzony wał. Burmistrz we wtorek w mediach społecznościowych napisał, że miasto jest uratowane, i podziękował mieszkańcom za pomoc. Teraz trwają akcje w kolejnych miastach - między innymi w Brzegu.

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Mieszkańcy miejscowości zagrożonych powodzią ruszyli budować zapory. W Nysie się udało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W Czechach woda w niektórych miejscach zaczyna opadać. Kłopoty ma wciąż Ostrawa. Pęknięte wały udało się naprawić, woda już się nie wlewa do miasta, ale służby musiały naprędce ewakuować setki osób, które były uwięzione we własnych domach. Tam najgorsze już minęło, choć południe Czech dalej jest objęte alertami powodziowymi.

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Dramat mieszkańców Ostrawy. "Mogliśmy tylko czekać, aż dotrą do nas ratownicy"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wśród miast, które najbardziej ucierpiały podczas powodzi, są Kłodzko oraz Głuchołazy. - Jeżeli będzie pomoc z Unii lub od rządu, to w ciągu pięciu, sześciu lat będziemy w stanie zniwelować to, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. Burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz opowiadał, że w niedzielę miasto zostało podzielone na dwie części.

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

"Pięć, sześć lat na zniwelowanie tego, co w ciągu pięciu, sześciu godzin zniszczyła woda"

Źródło:
TVN24

Powódź w Polsce doprowadziła do uruchomienia w niedzielę nad ranem suchego zbiornika Racibórz Dolny, który jest w stanie przyjąć do 185 milionów metrów sześciennych wód wezbraniowych Odry. Zbiornik ma chronić przed powodzią Wrocław, Opole, Kędzierzyn-Koźle oraz mniejsze miejscowości. O bezpieczeństwie miast tego regionu mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 starszy brygadier Karol Kierzkowski, rzecznik Komendanta Głównego PSP.

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Ten zbiornik ma ochronić przed powodzią Wrocław, Opole i Kędzierzyn-Koźle. Zaczął przejmować wodę z Odry

Źródło:
TVN24

Rząd w Berlinie wprowadził kontrole na wszystkich swoich granicach, żeby pokazać, że coś robi w kwestii migracji. Jednak sens tego ruchu kwestionują sąsiedzi Niemiec, którzy, tak jak choćby Francja, sami mają olbrzymi problem z nielegalną migracją. Ruch Berlina wywołuje pytania, czy narodowe egoizmy są w zjednoczonej Europie właściwą odpowiedzią na wspólne wyzwania.

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Sąsiedzi Niemiec kwestionują decyzję o kontrolach na granicy. "Nie mają sensu", "przestarzała metoda"

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Potężne tajfuny przetoczyły się przez Chiny, Wietnam i Nigerię. Są liczne ofiary śmiertelne i zniszczenia. Jest zagrożenie katastrofą humanitarną.

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Gwałtowne ulewy i powodzie nie tylko w Europie. Ucierpiały Chiny, Birma i Nigeria

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS