Zamiast państwowego Funduszu Kościelnego z milionami złotych dla księży będzie dobrowolny odpis podatkowy - zapowiada wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Premier Donald Tusk dał mu na to pół roku. Kluczowa dla porozumienia może być wysokość odpisu.
To początek końca Funduszu Kościelnego. - Będziemy pracować najbardziej nad rozwiązaniem związanym z odpisem określonego procenta podatkowego na rzecz kościołów i związków wyznaniowych - zapowiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
Władysław Kosiniak-Kamysz został przewodniczącym międzyresortowego zespołu do spraw Funduszu Kościelnego. Tydzień temu zespół powołał Donald Tusk, który ma w pół roku znaleźć sposób na likwidację funduszu.
- Fundusz Kościelny jest reliktem przeszłości. Był funduszem, który miał zwracać środki za majątek, który został przejęty w latach 50-tych - zwraca uwagę Agnieszka Buczyńska, ministra do spraw społeczeństwa obywatelskiego, członkini zespołu do spraw Funduszu Kościelnego.
Czytaj też: Fundusz Kościelny podwoił się w ciągu dekady. Na co trafiają pieniądze z budżetu państwa?
Zastąpienie Funduszu Kościelnego odpisem od podatku to pomysł poprzedniego rządu Donalda Tuska. W 2013 roku powstał roboczy projekt umowy, w której uzgodniono dobrowolny, półprocentowy odpis od podatku. W końcu funduszu nie zlikwidowano, ale teraz ma być inaczej. - To jest temat, który musimy wspólnie, razem z naszymi koalicjantami, ustalić - mówi Andrzej Domański, minister finansów, członek zespołu do spraw Funduszu Kościelnego.
Do ustalenia będzie między innymi wysokość odpisu. - Trzeba tutaj dokonać obliczeń, system podatkowy się zmienił, mamy dużą kwotę wolną, wiele osób, które chciałyby płacić na związki wyznaniowe, kościoły, być może nie płacą podatków - wskazuje dr Sławomir Dudek, ekonomista Szkoły Głównej Handlowej, prezes Instytutu Finansów Publicznych.
Finansowanie Kościoła w innych państwach
W Hiszpanii odpis od podatku o wysokości siedmiu dziesiątych procent można przeznaczyć wyłącznie na Kościół katolicki. Na Węgrzech odpis na dowolny związek wyznaniowy wynosi jeden procent. We Włoszech - osiem dziesiątych, ale o podziale pieniędzy z odpisu decydują także ci, którzy nie płacą podatku dochodowego
- Głos podatnika ma charakter oddania głosu w swego rodzaju plebiscycie czy referendum na temat proporcji - wyjaśnia ks. prof. Piotr Stanisz, kierownik Katedry Prawa Wyznaniowego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim
Do rozważenia będzie także kwestia mniejszych związków wyznaniowych, które mają mniej wiernych niż Kościół katolicki. - Dla nas ta kwota, która pokrywałaby ubezpieczenie duchownych, jest znacząca i tutaj chciałbym, żeby trwała dyskusja i żebyśmy doszli do jakiegoś konsensusu - mówi bp Andrzej Malicki z Kościoła ewangelicko-metodystycznego, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej.
Odpisem w sprawie mniejszych związków wyznaniowych ma się zająć Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. - Spodziewamy się, że ten dialog także może być trudny, ale z naszej strony będzie stanowczy. Dlatego, że uważamy, że jest już najwyższy czas, żeby Fundusz Kościelny zlikwidować - komentuje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, ministra rodziny, pracy i polityki społecznej, członkini zespołu do spraw Funduszu Kościelnego.
W tym roku Fundusz Kościelny wynosi 257 milionów złotych.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN