"Lex Tusk" z podpisem prezydenta Andrzeja Dudy. "To jest absolutne zniszczenie wszystkiego, co w jakimś stopniu osiągnął"

Autor:
Źródło:
Fakty TVN
"Lex Tusk" z podpisem prezydenta Andrzeja Dudy. "To jest absolutne zniszczenie wszystkiego, co w jakimś stopniu osiągnął"
"Lex Tusk" z podpisem prezydenta Andrzeja Dudy. "To jest absolutne zniszczenie wszystkiego, co w jakimś stopniu osiągnął"
Arleta Zalewska/Fakty TVN
Arleta Zalewska/Fakty TVN"Lex Tusk" z podpisem prezydenta Andrzeja Dudy. "To jest absolutne zniszczenie wszystkiego, co w jakimś stopniu osiągnął"

"Lex Tusk" wchodzi w życie. Ruszyła giełda nazwisk potencjalnych członków komisji powoływanej na mocy ustawy. W proteście przeciwko podpisaniu "lex Tusk" przez prezydenta Andrzeja Dudę z prezydenckich rad odchodzą kolejne osoby, a promotor doktoratu głowy państwa mówi, że się wstydzi.

- Jest mi wstyd za taką osobę, która u mnie robiła doktorat - mówi promotor Andrzeja Dudy profesor Jan Zimmermann z Katedry Prawa Administracyjnego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tego prezydent mógł się spodziewać, bo to nie pierwsza tak ostra krytyka ze strony jego promotora. Profesor Zimmermann jednoznacznie rozdziela ocenę osobistej - jak mówi - decyzji prezydenta i samej ustawy. - To, co zrobił (prezydent - przyp. red.), jest haniebne. To, co zrobił, jest fatalne. To jest absolutne zniszczenie wszystkiego, co w jakimś stopniu osiągnął w swojej karierze. Przekreślił to wszystko. Ta ustawa jest przez to niemoralna, że ona godzi wprost w opozycję. Że ona przed wyborami chce tę opozycję zniszczyć - dodaje profesor Zimmermann.

Dziesiątki profesorów prawa, prawników i konstytucjonalistów, wyliczają to, co przeanalizował portal Konkret24 - że ustawa, którą przegłosowało PiS i podpisał prezydent, a która w środę weszła w życie - łamie konstytucję w aż 17 jej artykułach. To między innymi prawo do sprawiedliwego i jawnego sądu, artykuł o pozyskaniu i udostępnianiu informacji o obywatelach i o tym, że organy władzy publicznej działają zgodnie z prawem. - Już dawno nie mieliśmy w gronie ekspertów, prawników, takiej jednomyślności - uważa Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.

Przymusiński: ta komisja jest organem niespotykanym w demokratycznym kraju, o niespotykanych kompetencjach"
Przymusiński: ta komisja jest organem niespotykanym w demokratycznym kraju, o niespotykanych kompetencjach"TVN24

Krytyka z ministerstwa

Żaden z tych autorytetów z dziedziny prawa nie robi wrażenia na ministrze Czarnku. - Podłość profesorów, którzy są zatrudnieni w polskich uczelniach i którzy nie widzą polskiego interesu, jest przeogromna - ocenia minister edukacji i nauki. Przemysław Czarnek obraża i wręcz grozi profesorom, którzy odważyli się skrytykować prezydenta za to, że - w ich ocenie - podpisał niezgodną z polskim prawem i szkodliwą dla Polski ustawę. - Występuje jawnie przeciwko prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej. To jest rzecz, z którą trzeba będzie kończyć w następnej kadencji bezwzględnie, bo to są chamskie postawy tak zwanych profesorów. Bo to już nie są profesorowie. Mają tytuły, mają wyższe wykształcenie, ale nie mają podstawowego, tego kulturalnego, propolskiego - dodaje Czarnek.

Niech odpowiedzią na te słowa ministra edukacji i nauki będą kolejne decyzje profesorów, którzy w proteście przeciwko decyzji prezydenta odchodzą z grona doradców zasiadających z powołanych przez Andrzeja Dudę radach. - (Decyzja prezydenta - przyp. red.) była dla nas wstrząsająca. Wczoraj mieliśmy spotkanie naszej rady i takie głosy właśnie padały. Nie tylko z moich ust, ale również z ust innych członków - mówi dr hab. Julita Wasilczuk, ekonomistka i była członkini Rady do Spraw Przedsiębiorczości przy Prezydencie RP.

"Nasi żołnierze są rozmieszczani, aby bronić wartości". Amerykanie reagują na podpisanie ustawy "lex Tusk"
"Nasi żołnierze są rozmieszczani, aby bronić wartości". Amerykanie reagują na podpisanie ustawy "lex Tusk"Katarzyna Kolenda-Zaleska/Fakty TVN

"Chodzi o kłamstwo"

Politycy obozu władzy zapowiadają, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni przedstawią listę swoich kandydatów na członków komisji PiS-u do tropienia rosyjskich wpływów. Wynagrodzenie każdego z nich ma wynieść około 16 tysięcy złotych. Przewodniczącego komisji wyznaczy premier. Sławomir Cenckiewicz to jedno z nazwisk, które w tym kontekście pada dziś najczęściej. - Byłby bardzo dobrym kandydatem. Bez wątpienia - ocenia Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu.

- Chodzi o kłamstwo. Kolejne kłamstwo. Tak jak przez wiele lat suflowali kłamstwo smoleńskie, to teraz będą suflować kłamstwo putinowskie - ocenia działania PiS i prezydenta Borys Budka, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej.

Komisja ma zacząć działać pod koniec czerwca.

Autor:

Źródło: Fakty TVN

Pozostałe wiadomości