Lekarze skrzyknęli się, by przyszyć dwulatkowi palce. "Obdzwaniali całą Polskę". Cały czas kuleje replantacja

Źródło:
Fakty TVN
Lekarze skrzyknęli się, by przyszyć 2-latkowi palce. "Obdzwaniali całą Polskę". Cały czas kuleje replantacja
Lekarze skrzyknęli się, by przyszyć 2-latkowi palce. "Obdzwaniali całą Polskę". Cały czas kuleje replantacja
Marek Nowicki/Fakty TVN
Lekarze skrzyknęli się, by przyszyć 2-latkowi palce. "Obdzwaniali całą Polskę". Cały czas kuleje replantacjaMarek Nowicki/Fakty TVN

O problemie braku dyżurów replantacyjnych już mówiliśmy w "Faktach", teraz kolejny przykład tego, jak źle działa system. Dziecko, któremu pies odgryzł palce, ma jeden z nich z powrotem przyszyty. Problemem było to, że nie miał kto go przyszyć. Dzięki lekarzom znowu się udało, ale najwyższy czas zorganizować to inaczej.

Profesor Adam Maciejewski, na co dzień pracujący w Centrum Onkologii w Gliwicach, uczestniczył w operacji w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicac. Lekarze z Katowic musieli ściągnąć do siebie do szpitala profesora Maciejewskiego, bo w całym kraju nie było dyżuru, na którym można by pomóc dwuletniemu dziecku, któremu pies odgryzł palce.

- Dwuletni chłopiec zszedł z rowerku, podszedł do posesji ogrodzonej płotem, przełożył rękę przez ogrodzenie i wtedy pies ugryzł chłopca - informuje komisarz Agnieszka Żyłka z Komendy Miejskiej Policji w Katowicach.

CZYTAJ WIĘCEJ: Dwulatek przełożył dłoń przez ogrodzenie, stracił dwa palce

- Koledzy z Katowic obdzwaniali całą Polskę, szukając kogoś, kto by mógł to dziecko przyjąć. Właśnie na tym polega problem, że jeżeli w tych szpitalach, które biorą udział w tym serwisie replantacyjnym, nie ma ostrego dyżuru replantacyjnego, to też nie ma personelu - wyjaśnia dr Adam Domanasiewicz, chirurg w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu.

Kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. "Nie było żadnego ośrodka w Polsce, który by pełnił ostry dyżur replantacyjny"
03.04.2023 | Kolejny taki przypadek w ostatnim czasie. "Nie było żadnego ośrodka w Polsce, który by pełnił ostry dyżur replantacyjny"Maksymilian miał wielkie szczęście w nieszczęściu. Stracił kciuk, ale udało się go przyszyć dzięki szybkiej i spontanicznej akcji lekarzy, którzy przyjechali z Gliwic do Trzebnicy - specjalnie dla nastoletniego pacjenta. W całej Polsce wciąż nie ma mikrochirurgicznego dyżuru dla dzieci. Marek Nowicki | Fakty TVN

Prace nad rozwiązaniem sytuacji

Mówiliśmy o tym problemie wielokrotnie wiosną tego roku. W "Faktach" TVN opisywaliśmy przypadki dzieci i nastolatków z obciętymi kończynami, którym nie miał kto pomóc, bo akurat kiedy przydarzył się im tragiczny wypadek, nie było w całej Polsce dyżuru replantacyjnego. O brak dyżurów pytaliśmy też ówczesnego ministra zdrowia. Na początku kwietnia Adam Niedzielski nie wiedział, o co chodzi, choć powinien wiedzieć, bo problem nie jest nowy. Po naszych materiałach coś się jednak w sprawie ruszyło.

- Od wiosny zmieniła się sytuacja. Podjęliśmy rozmowy z Ministerstwem Zdrowia. Na początku czerwca odbyło się spotkanie w Ministerstwie Zdrowia, na którym ustalono pewną mapę drogową - informuje Paweł Maleta, prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narządu Ruchu.

Docelowo mają funkcjonować non stop dwa ośrodki replantacji kończyn, także dla dzieci. - Jeżeli uzyskamy usystematyzowany serwis replantacyjny, który będzie pod opieką Ministerstwa Zdrowia i pod opieką Narodowego Funduszu Zdrowia, to myślę, że takie sytuacje będą coraz rzadsze - wskazuje dr Ahmed Yousef Elsaftawy, ordynator Pododdziału Replantacji Kończyn, Mikrochirurgii i Chirurgii Ręki Szpitala im. świętej Jadwigi w Trzebnicy.

Na razie jednak, tak jak w zeszłym tygodniu i w poprzednich miesiącach oraz latach, wszystko odbywa się spontanicznie, a brak systemu to igranie ze zdrowiem i życiem pacjentów.

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: Instagram.com/adammaciejewskimd

Pozostałe wiadomości

Pracowali przy jednej z flagowych inwestycji Orlenu i zostali bez pieniędzy, ubezpieczenia, dokumentów i bez pozwolenia na pracę. Libin i Balu - dwaj pracownicy z Indii - opowiedzieli, jak wyglądało ich zatrudnienie przy budowie zakładu petrochemicznego za 25 miliardów złotych.

Pracownicy z Indii byli nieludzko traktowani na budowie kompleksu Orlenu. "Nie mieści się w głowie"

Pracownicy z Indii byli nieludzko traktowani na budowie kompleksu Orlenu. "Nie mieści się w głowie"

Źródło:
Fakty TVN

Polska Straż Graniczna rozbiła międzynarodową grupę przestępczą, zajmującą się organizowaniem przerzutu ludzi z Syrii i Iraku do Białorusi, a potem do Polski. Szef gangu, Ahmad R., został właśnie zatrzymany w Niemczech. Jak wykazało śledztwo, ogromne środki były dzielone nie tylko pomiędzy członów grupy, ale wysyłane na konta dobrze znanych organizacji terrorystycznych.

Zatrzymano Syryjczyka, który kierował przerzutem imigrantów przez polsko-białoruską granicę

Zatrzymano Syryjczyka, który kierował przerzutem imigrantów przez polsko-białoruską granicę

Źródło:
Fakty TVN

Śmierć 8-letniego Kamilka wstrząsnęła nie tylko mieszkańcami Częstochowy, ale całą Polską. Rok po tej tragedii wracają pytania o rozliczenie odpowiedzialnych i o to, co zmieniło się w systemie opieki nad dziećmi. W środę pamięć skatowanego chłopca uczcili mieszkańcy Częstochowy, którzy przeszli ulicami miasta.

Pierwsza rocznica śmierci skatowanego Kamilka. W Częstochowie odbył się marsz, działa już ustawa

Pierwsza rocznica śmierci skatowanego Kamilka. W Częstochowie odbył się marsz, działa już ustawa

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Maj to miesiąc świadomości czerniaka. To najpoważniejszy rodzaj nowotworu złośliwego skóry. Blisko 60 tysięcy ludzi umiera rocznie z powodu tej choroby. Jeśli nowotwór zostanie wcześnie wykryty, można go wyleczyć. Warto zbadać się teraz, przed nadejściem lata. We Wrocławiu mieszkańcy mogli przebadać swoje znamiona na placu Solnym. Akcję profilaktyczną zorganizowali lekarze z Dolnośląskiego Centrum Onkologii, Pulmonologii i Hematologii.

Wrocławianie mogli na placu Solnym sprawdzić, czy mają czerniaka. Kilka osób faktycznie go miało

Wrocławianie mogli na placu Solnym sprawdzić, czy mają czerniaka. Kilka osób faktycznie go miało

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

- To, że wyjazd Tomasza Szmydta był zorganizowany, możemy przyjąć za rzecz dosyć oczywistą - powiedział w "Faktach po Faktach" wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski (Polska 2050), odnosząc się do sprawy sędziego, który zwrócił się o azyl do białoruskich władz. Prezydencki minister Wojciech Kolarski zapewnił, że "wszyscy, którzy traktujemy bezpieczeństwo Polski jako sprawę poważną, mówimy jednym głosem".

Sprawa Tomasza Szmydta. "Dzisiaj ta zdrada państwa polskiego ma imię i nazwisko"

Sprawa Tomasza Szmydta. "Dzisiaj ta zdrada państwa polskiego ma imię i nazwisko"

Źródło:
TVN24

- Jest ogromną rolą państwa polskiego, by przygotować Polskę na to, że zacznie być płatnikiem netto do budżetu Unii Europejskiej, a nie tylko będzie korzystać z funduszy unijnych - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Katarzyna Pisarska. Jak dodała, "Unia Europejska to nie są tylko fundusze".

Profesor Pisarska: Unia Europejska to nie tylko fundusze

Profesor Pisarska: Unia Europejska to nie tylko fundusze

Źródło:
TVN24

To będzie wielka impreza, ale niestety tam, gdzie futbol jest na najwyższym poziomie, tam zbyt często też jest rasizm. Tym razem jednak piłkarze mogą liczyć na wsparcie policji.

"Zanim zrobisz coś tak głupiego, to wyobraź sobie, co może czekać cię za kilka miesięcy". Rasiści ostrzeżeni

"Zanim zrobisz coś tak głupiego, to wyobraź sobie, co może czekać cię za kilka miesięcy". Rasiści ostrzeżeni

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Polski sędzia zbiegł na Białoruś - tak brzmią nagłówki w czołowych światowych mediach o sprawie Tomasza Szmydta. Te zachodnie podkreślają, że to ucieczka do kraju autokratycznego, któremu blisko do Putina. Przekazują, że to zachowanie w Polsce jest odbierane jako zdrada. Wschodnie media z kolei skupiają się na słowach sędziego i sugerują, że w Polsce nie mógł swobodnie wypowiadać się o sytuacji w swoim kraju.

Ucieczka polskiego sędziego na Białoruś komentowana i na Zachodzie, i na Wschodzie. "Niecodzienna historia"

Ucieczka polskiego sędziego na Białoruś komentowana i na Zachodzie, i na Wschodzie. "Niecodzienna historia"

Źródło:
Fakty  o Świecie TVN24 BiS