W ciągu ostatnich 12 miesięcy w Polsce było o 200 tysięcy więcej zgonów niż urodzeń. To najgorszy pod tym względem okres od drugiej wojny światowej. W znacznym stopniu przyczyniła się do tego pandemia COVID-19, ale ujemny przyrost naturalny był już przed pandemią i zdaniem ekspertów będzie się on utrwalał. Program "Rodzina 500 plus" nie pomógł - efekt programu był widoczny tylko przez pierwsze dwa lata, a i tak nie odwrócił trendu.
Ci, którzy dzieci już mają, na pytanie, co może przekonać do posiadania kolejnych, odpowiadają: "wspieranie rodziców, którzy pracują". - Lepszy dostęp do żłobków i tańsze żłobki - mówi jedna z mam.
Coraz więcej jest jednak osób, które na dzieci nie decydują się wcale. Doktor Michał Sutkowski z Kolegium Lekarzy Rodzinnych zwraca uwagę, że obecnie na porodówkach jest o wiele mniej matek niż kilkanaście lat temu.
- Kiedyś na porodówkę w średnim szpitaliku powiatowym przyjeżdżało 12 kobiet - wskazuje Sutkowski.
Teraz bywa, że kobiet na porodówce jest tylko kilka, co jeszcze wyraźniej pokazują dane dotyczące urodzeń i zgonów przygotowane przez ekonomistę Rafała Mundrego.
- Pierwszy raz od 8 lat, czyli odkąd prowadzę ten wykres, musiałem zmienić skalę, bo, niestety, krzywa (urodzeń - przyp. red.) przekroczyła skalę - mówi ekonomista. W dodatku w 2020 roku nastąpił gwałtowny przyrost zgonów - z powodu COVID-19.
Kryzys demograficzny najgorszy od wojny
Zgonów w ostatnich 12 miesiącach w Polsce było aż o 200 tysięcy więcej niż urodzeń. - To najwięcej zgonów po II wojnie światowej i najmniej urodzeń, też po II wojnie światowej - twierdzi dr Michał Sutkowski.
Powodów jest kilka. Pierwszy wynika z demografii. To oznacza, że umierać zaczyna powojenny wyż, kiedy rodziło się dwukrotnie więcej dzieci niż dziś. Tego skutki - zdaniem ekspertów - będziemy odczuwać jeszcze przez wiele lat.
- Ujemny przyrost naturalny będzie się utrwalać. Inaczej mówiąc, będziemy mieć do czynienia z coraz większą różnicą pomiędzy liczbą zgonów a liczbą urodzeń - wyjaśnia prof. Piotr Szukalski, demograf i kierownik Katedry Socjologii Stosowanej i Pracy Socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego.
Kolejnym powodem większej liczby zgonów jest epidemia COVID-19, która odbiła się na całej służbie zdrowia. Poza stale rosnącą liczbą zgonów covidowych, przybywa też pacjentów onkologicznych i kardiologicznych, którzy zostali za późno zdiagnozowani.
- Sytuacja lockdownu ochrony zdrowia, ale też pewnego "lockdownu" po stronie pacjenta, który nie zgłaszał się z podstawowymi objawami do nas - uważa dr Michał Sutkowski.
Przed kryzysem demograficznym w Polsce demografowie ostrzegali od lat. Pandemia tylko pogłębiła problem. Efekt programu "Rodzina 500 plus", który miał odwrócić trend, widać w statystykach tylko w pierwszych dwóch latach od jego wprowadzenia. Przestał być skuteczny na długo przed pandemią.
Autor: Magda Łucyan / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24