Pandemia COVID-19 zbiera swoje śmiertelne żniwo. Liczba zgonów z powodu koronawirusa w kwietniu zbliżyła się do 15 tysięcy. W 2020 roku w Polsce zmarło najwięcej osób od II wojny światowej. Według ekspertów z Głównego Urzędu Statystycznego 2021 rok nie zapowiada się lepiej, bo wciąż mierzymy się z pandemią.
W ciągu ostatniej doby z powodu zakażenia koronawirusem zmarło 349 osób. To niemal dwa razy mniej niż tydzień temu, ale nadal przerażająco dużo. Dopiero gdy nowe aleje cmentarzy wypełniają się w miesiąc, a nie w rok – widać, z czym w pandemii się mierzymy.
Liczba zgonów covidowych w kwietniu zbliżyła się do 15 tysięcy.
- Wiadomo, że było najwięcej zachorowań, najwięcej zgonów, ale też nie okłamujmy się, że dostęp do służby zdrowia był bardzo ograniczony. Na co dzień spotykaliśmy się z przypadkami osób, które - niestety - opieki medycznej się w żaden sposób nie doczekały – mówi Sebastian Labus z Zakładu Pogrzebowego "Sacrum" w Katowicach.
Gdy podczas drugiej fali pandemii w listopadzie z powodu koronawirusa zmarło ponad 11 tysięcy osób, to po raz pierwszy statystyki pokazały, że w skali roku w Polsce mamy najwyższą liczbę zgonów od czasów II wojny światowej. W tym ponad 67 tysięcy zgonów tak zwanych nadmiarowych.
Według ekspertów 2021 rok nie zapowiada się lepiej, bo wciąż mierzymy się z pandemią. - Jest różnica około 10 tysięcy zgonów za pierwsze dwa miesiące, jeśli porównamy rok do roku – mówi Karolina Banaszek z Głównego Urzędu Statystycznego. Zgony nadmiarowe w marcu i kwietniu tego roku - czyli z czasu, w którym niemal wszystkie siły medyczne rzucone zostały na walkę z COVID-19 - Główny Urząd Statystyczny jeszcze zlicza.
Jak radzi sobie branża pogrzebowa?
W branży pogrzebowej brakuje już nie tylko rąk do pracy, ale też drewna. Na zamówioną u producenta trumnę hurtownie muszą czekać aż do sierpnia.
- Sytuacja jest krytyczna. Kolejna fala byłaby zabójcza dla branży – twierdzi Tomasz Kilarski z fabryki trumien w Wągrowcu. - Nie ma w tej chwili takiej możliwości, żeby jakiekolwiek zamówienia były realizowane na czas. To jest w tej chwili nie do zrealizowania, to jest wręcz niemożliwe – dodaje.
Według ekspertów statystki z długiego weekendu majowego mogą mieć kluczowe znaczenie dla tempa wygaszania pandemii w Polsce. Zwracają także uwagę, że niedługo zaczną obowiązywać poluzowane obostrzenia związane z organizacją przyjęć weselnych czy też pierwszych komunii świętych.
- To wiąże się z jednej strony ze spotkaniami, a z drugiej jednak z podróżami z regionów, gdzie jest więcej zakażeń do regionów, gdzie jest mniej zakażeń – podkreśla prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. - Na pewno do zachowań sprzed pandemii nie możemy wrócić jeszcze – dodaje.
Przed nami jeszcze trudna jesień, o której trzeba myśleć już teraz.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24