Ministerstwo Zdrowia podało w czwartek informację o 15 515 nowych zakażeniach koronawirusem. To o pięć tysięcy przypadków więcej niż w środę. Czy rząd ma plan na zdecydowane działania? Na razie minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział zwiększenie rygoru egzekucji noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych.
W kopalni "Nowy Ląd" na Dolnym Śląsku niezaszczepieni zostali przesunięci tam, gdzie z zaszczepionymi się nie spotykają.
- Osoby zaszczepione obawiają się pracy z osobami, które są niezaszczepione i przychodzą, naciskają - mówi Jacek Michalak, wiceprezes zarządu do spraw rozwoju firmy Atlas, właściciela kopalni "Nowy Ląd".
Naciski mogą być efektem niepokojących danych na temat czwartej fali pandemii. Z informacji przekazanych przez resort zdrowia w czwartek wynika, że minionej doby potwierdzono 15 515 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To o pięć tysięcy więcej niż dzień wcześniej. Co oznacza, że trend jest rosnący i - zdaniem ekspertów - za chwilę krzywa zakażeń może pokryć się z krzywą z ubiegłego roku.
- Tam, gdzie mamy mało zaszczepionych, to te liczby związane z zakażeniami i hospitalizacjami będą szły podobnie, jak w ubiegłym roku. Natomiast w tych województwach, gdzie jest więcej zaszczepionych, będzie zdecydowanie mniej hospitalizacji i zgonów - wyjaśnia doktor Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej do spraw pandemii COVID-19.
Gdy w ubiegłym roku liczba zakażeń przekroczyła 10 tysięcy dziennie, premier Mateusz Morawiecki mówił o lockdownie. Teraz Ministerstwo Zdrowia mówi o zwiększeniu rygoru egzekucji noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych.
- Przy wejściu ma stać osoba przypominająca o tym obowiązku - zapowiedział szef resoru zdrowia Adam Niedzielski.
W piątek ma zebrać się rządowy zespół zarządzania kryzysowego. Mogą zostać podjęte kolejne decyzje, ale wcale nie muszą.
- Zakładamy taką możliwość, że takie punktowe ograniczenia będą wprowadzane, ale staramy się, jeżeli miałoby być to wprowadzane, żeby to było zdecydowanie później niż wcześniej - przekazał rzecznik rządu Piotr Mueller.
- (Rząd - przyp. red.) próbuje sprostać oczekiwaniom wybranych grup, czyli tych, które są antyszczepionkowe - uważa doktor Paweł Grzesiowski.
Rząd stawia na szpitale tymczasowe
Rządzący koncentrują się na razie tylko na otwieraniu kolejnych tymczasowych szpitali covidowych. Jest ich osiemnaście, ale już wiadomo, że będą kolejne.
- Mamy przygotowaną bazę łóżkową na poziomie 13 tysięcy łóżek covidowych. Zwiększamy tę bazę do mniej więcej 20 tysięcy - poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
- Wyznacza się oddziały, które mają się przekształcić na oddziały covidowe i ta decyzja ma być wykonana z dnia na dzień, czy w krótkim okresie czasu, a w tych szpitalach dziś leżą pacjenci - zwraca uwagę dr Grażyna Cholewińska-Szymańska, specjalista chorób zakaźnych, ordynator w Wojewódzkim Szpitalu Zakaźnym w Warszawie.
Wciąż jednak w szpitalach brakuje personelu medycznego. - Każde ręce do pracy nam się przydadzą. Przede wszystkim prosimy o wsparcie pielęgniarki i położne - apeluje Bogna Bartkiewicz z Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 2 PUM w Szczecinie. Rządzący natomiast tylko proszą o to, żeby się szczepić, bo najczęściej do szpitala trafiają ci, którzy się nie zaszczepili. - Apel, aby osoby, które mogły się szczepić, a które najczęściej trafiają do szpitala między 20. a 50. rokiem życia, poszły do punktu szczepień - mówi wiceminister Waldemar Kraska.
Tylko minionej doby z powodu COVID-19 zmarło 250 osób.
Koronawirus SARS-CoV-2: objawy, statystyki, jak rozprzestrzenia się epidemia - czytaj raport specjalny tvn24.pl
Autor: Jacek Tacik / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24