Bardzo surowa ocena działań Mateusza Morawieckiego i Andrzeja Dudy z niespodziewanej raczej strony - pretensje o zgodę na "różne dziadostwa" ma Patryk Jaki z Suwerennej Polski, a to dopiero początek długiej listy błędów, które wymienia. W odpowiedzi usłyszał, że ma "krótkie spodenki".
- A dlaczego zawetował ustawy sądowe? Bo mówi, że protesty były? - pytał Patryk Jaki, oceniając w ten sposób prezydenturę Andrzeja Dudy i rządy Mateusza Morawieckiego na spotkaniu w Pabianicach. - Jest bardzo wiele pretensji do nas, że byliśmy za słabi wobec Unii Europejskiej - mówił. Europoseł Suwerennej Polski wprost wskazał, że to Mateusz Morawiecki, jego Polski Ład i "obiecane i niedowiedzione" unijne środki są przyczyną utraty wyborców.
- Ktoś te wszystkie dziadostwa w Unii podpisywał, ktoś za to wszystko odpowiada. To nie jest tak, że u nas nie ma ludzi odpowiedzialnych. Ja to mówiłem wprost i powiem jeszcze raz: jeżeli będzie jeszcze raz Morawiecki premierem, to ja nie daję gwarancji, że nie będzie tak samo. Musimy wyciągać wnioski - mówił Jaki. - To jest rachunek za naiwność - podsumował.
Jego słowa natychmiast wywołały ostrą reakcję polityków PiS-u z otoczenia Mateusza Morawieckiego.
"Próba destabilizacji jedności Zjednoczonej Prawicy przed wyborami samorządowymi i europejskimi to skrajna nieodpowiedzialność. To pomocna dłoń dla koalicji 13 grudnia" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) Michał Dworczyk.
"Celowo spłaszczasz dyskusję na temat decyzji rządu w sprawach unijnych, żeby 'coś się przykleiło'. Szkodzisz tym obozowi. A decyzje w tych obszarach były przyjmowane wyłącznie na poziomie całego kierownictwa PiS-u. Wiesz o tym doskonale" - napisał były rzecznik rządu Piotr Müller w reakcji na słowa Jakiego. "Chęć ponownego wyboru do europarlamentu kosztem całego obozu. Krótkie spodenki" - oceniał Jakiego Waldemar Buda, poseł PiS-u.
Wpis byłego ministra doczekał się nawet reakcji byłego wiceministra w tym samym rządzie – Jacka Ozdoby. "Krótkie spodenki to podpisały kamienie milowe, a potem udawały 'nie ja' ;)" - napisał polityk Suwerennej Polski.
Do słów Patryka Jakiego nie odniósł się w niedzielę na konwencji w Krakowie Jarosław Kaczyński. Choć on, a także Rafał Bochenek mobilizowali i apelowali o jedność. - Zespół to jest to, co jest dziś najważniejsze - mówił Bochenek.
Nieoficjalnie politycy PiS-u mówią, że Jaki rozpoczął wewnętrzną kampanie przeciwko Morawieckiemu i walkę o miejsce na liście do Parlamentu Europejskiego. - Może Patryk Jaki dostał informacje, że na tych listach się nie znajdzie i dlatego wytyka błędy Mateusza Morawieckiego - ocenia Magdalena Sroka z PSL.
Nieugaszony spór w koalicji rządowej
Natomiast błędy, ale Szymonowi Hołowni, wytyka Włodzimierz Czarzasty. Konsekwentnie w kwestii ustaw aborcyjnych wytyka i na tym buduje kampanię samorządową Lewica. - Czy to jest tak, Szymon, że musisz się zasłaniać kwestią referendum po to, żeby powiedzieć, że jako prezydent naszego kraju, jak zostaniesz wybrany, nie podpiszesz ustawy aborcyjnej? - pytał Czarzasty podczas konwencji.
- Bez umocnienia praw kobiet nie ma co mówić o wolnym państwie - mówił w niedzielę w Krakowie Rafał Trzaskowski, odnosząc się do zmian w prawie aborcyjnym i skuteczności w tym zakresie samorządów. - Nie ma takiej sytuacji, żeby kobieta zjawiła się w miejskim szpitalu i żeby ktoś się tam powołał na klauzulę sumienia. Zawsze musi być ktoś, kto pomoże - dodał.
Do pierwszej tury wyborów samorządowych pozostały trzy tygodnie.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Radek Pietruszka/PAP