Nowy Sejm może utworzyć komisję śledczą do zbadania afery Pegasusa. W jej najnowszej odsłonie chodzi o inwigilację polityków opozycji tuż po wyborach, o którą pytał publicznie Paweł Wojtunik. Jednak to tylko jeden z tematów, które wymagają zbadania. Inne wymagają audytu, jeszcze inne wniosków do prokuratury.
W tej jednej kwestii przyszła koalicja rządowa jest zgodna - rozliczenie rządów PiS-u to jej plan na kolejne miesiące. Na razie nie ma konkretnych decyzji, ale jest za to bardzo konkretny plan. - Będziemy na ten temat się zastanawiać. Jeżeli dobrze będzie działała prokuratura, to szybko te zmiany będą następować - wskazuje Marcin Kierwiński, poseł Koalicji Obywatelskiej, dodając, że będzie to polegać na "rozliczeniu złodziejstwa, nepotyzmu i wszystkiego tego złego, co PiS robił".
Na stole, jak wynika z naszych informacji, leży kilka pomysłów. W każdej instytucji i ministerstwie po zmianie władzy nowi szefowie mają przeprowadzić audyty, które - jeśli wykażą złamanie prawa - będą skutkować wnioskami do prokuratury. W Sejmie natomiast ma powstać komisja śledcza i tu są dwie możliwości: albo jedna duża badająca wszystkie afery i nadużycia władzy dotyczące wykorzystania przez PiS publicznych pieniędzy, albo na początek jedna komisja zajmująca się wyłącznie wykorzystaniem przez PiS służb specjalnych.
- Państwo, które chcemy pokazać obywatelom, jest zimne, konsekwentne w stosunku do tych, którzy popełnili nadużycia. Inaczej, jeżeli nie dojdzie do rozliczenia tej ekipy, ta hydra wróci - uważa Szymon Hołownia, lider Polski 2050 i jeden z przewodniczących Trzeciej Drogi.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Robert Kropiwnicki wskazuje, że rozliczeniem spraw "czysto kryminalnych" powinna zająć się prokuratura, a komisja śledcza między innymi zakupem i wykorzystaniem Pegasusa. Senator Trzeciej Drogi Kazimierz Michał Ujazdowski dodaje, że komisje śledcze powoływane są "w sprawach szczególnych, w których opinia publiczna powinna być precyzyjnie poinformowana".
Zarzut: inwigilacja opozycji
Komisja śledcza miałaby też zająć się najnowszymi doniesieniami Pawła Wojtunika o działaniach służb wobec opozycji. Z informacji byłego szefa CBA wynika, że służby miały podsłuchiwać polityków opozycji - głównie Trzeciej Drogi - tuż po wyborach. - To jest informacja, która dla bezpieczeństwa polskiej demokracji powinna być jak najszybciej wyjaśniona - zaznacza Wojtunik.
Minister MSWiA Mariusz Kamiński twierdzi, że to kłamstwo. CBA oskarża Wojtunika o zniesławienie, a prokuratura wszczyna w tej sprawie śledztwo.
Czytaj także: Odprawa w Lucieniu, kontrola operacyjna opozycji? Pytania do szefa MSWiA. Reakcja jego zastępców
W stu konkretach Koalicji Obywatelskiej zapisano nazwiska polityków, których Donald Tusk chce postawić przed Trybunałem Stanu. To nie jest zadanie na miesiąc lub dwa, ale na lata - mówią politycy przyszłej koalicji. - Każdy, kto jest na stanowisku i publicznie, świadomie, z premedytacją, z taką polityczną bufonadą, bezwzględnością łamie konstytucję, powinien wiedzieć, że prędzej czy później będzie za poważnie ukarany - zaznacza Paweł Kowal z Koalicji Obywatelskiej.
Nazwisko Zbigniewa Ziobry w kontekście Trybunału Stanu pojawia się w związku ze sprawą wykorzystania do celów partyjnych środków z Funduszu Sprawiedliwości.
Źródło: Fakty TVN