Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu stwierdził, że w Polsce naruszono prawo do rzetelnego procesu, bo w składzie orzekającym Trybunału Konstytucyjnego zasiadał sędzia powołany na miejsce obsadzone już wcześniej. Co dalej z tak zwanymi sędziami dublerami?
Europejski Trybunał Praw Człowieka stwierdził, że Polska naruszyła prawo do sądu i rzetelnego procesu. Chodzi o tak zwanego sędziego dublera Mariusza Muszyńskiego i fakt, że Sejm za rządów PiS-u wybrał go na obsadzone już w Trybunale stanowisko.
- Reakcja powinna być natychmiastowa, że osoby, które są wybrane na miejsca zajęte, czyli trójka sędziów, nie będzie dopuszczana do orzekania - uważa profesor Wojciech Hermeliński, były sędzia TK.
Stanisław Piotrowicz, który sam głosował za Mariuszem Muszyńskim, w 2017 roku stwierdził, że "prawo nie zna pojęcia sędzia dubler". W 2017 Piotrowicz był posłem PiS-u. Teraz zasiada w Trybunale Konstytucyjnym.
Podobnego zdania jest również Julia Przyłębska, która w lutym 2019 roku stwierdziła, że "nie ma sędziów dublerów".
Julia Przyłębska skomentowała stanowisko Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Zdaniem obecnej prezes TK Europejski Trybunał Praw Człowieka wydał wyrok "bez podstawy prawnej i poza kompetencjami". Julia Przyłębska uważa również, że wyrok "nie wywołuje żadnych skutków prawnych".
To wszystko oznacza, że Mariusz Muszyński dalej będzie w Trybunale i dalej będzie orzekał.
- Kontestuje wyroki trybunałów Unii Europejskiej w sytuacji, gdy oczywiście w stu procentach, a nawet w tysiącu procentach, racji nie ma - mówi o stanowisku prezes Przyłębskiej Beata Morawiec, sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis".
- Każdy obywatel będzie mógł teraz skorzystać z tego orzeczenia Trybunału i podważać - podkreśla Beata Morawiec. - Potęguje się chaos prawny, w którym już i tak obywatele tkwią - dodaje Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokat z inicjatywy "Wolne Sądy".
Geneza wyroku
Cała sprawa zaczęła się w Lesznie Dolnym od producenta trawników, któremu dziki zniszczyły pola i który domagał się za to odszkodowania od państwa. Przed sądami przegrał. Jeden z wątków sprawy trafił do Trybunału Konstytucyjnego, gdzie zajął się nim właśnie Mariusz Muszyński.
Trybunał z Muszyńskim w składzie nie uwzględnił skargi firmy, dlatego prawnicy przedsiębiorstwa skierowali sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, skarżąc się na nieodpowiednią obsadę polskiego TK.
Właśnie tym zajął się Europejski Trybunał Praw Człowieka, stwierdzając jednoznacznie, że Polska naruszyła Europejską Konwencje Praw Człowieka w zakresie dostępu przedsiębiorcy do sądu i rzetelnego procesu. Przedsiębiorca ma otrzymać odszkodowanie.
Sędzia Muszyński to jeden ze słynnej trójki wybranych przez PiS sędziów. Wybranych na miejsca, które wcześniej obsadzili już sędziowie wybrani przez posłów PO i PSL.
Konstytucyjny spór wokół tak zwanych sędziów dublerów toczy się w Polsce od prawie sześciu lat.
Orzeczenie Europejskiego Trybunału Praw Człowieka nie jest jeszcze prawomocne. Polski rząd ma przygotować odwołanie.
Autor: Arleta Zalewska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24