Karol Nawrocki wchodzi do PKW. Sławomir Mentzen do Pałacu Prezydenckiego. W sondażach obaj kandydaci walczą o wejście do drugiej tury. Ostatnio kandydat PiS na prezydenta musi się tłumaczyć, dlaczego w wywiadzie chwalił samego siebie pod pseudonimem autora książki.
Tak kandydat PiS-u we wtorek reklamował zebranie i złożenie miliona 300 tysięcy podpisów. - Te kartony mają swoją wagę. Oczywiście, ja sobie z tą wagą radzę, szanowni państwo - zapewnił Karol Nawrocki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta i prezes Instytutu Pamięci Narodowej.
- Zapewnił, że jednak podpisy złożył jako Karol Nawrocki. To już jest jakoś uspokajające - skomentował kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta i marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Takie żarty, nie tylko ze strony kontrkandydatów, to najnowszy problem kampanii Karola Nawrockiego, który napisał książkę o gangsterze z Gdańska pod tytułem "Spowiedź Nikosia zza grobu". Nie pod swoim nazwiskiem, tylko jako "Tadeusz Batyr". I jako Tadeusz Batyr wychwalał Karola Nawrockiego - czyli siebie.
- To właściwie historyk, który zainspirował mnie do mojej pracy, pierwszy, który zajmował się zagadnieniami przestępczości zorganizowanej w PRL - powiedział w wywiadzie dla TVP Gdańsk "Tadeusz Batyr", czyli Karol Nawrocki. Jego wizerunek był rozmazany, a głos zniekształcony.
Dzisiaj Karol Nawrocki tłumaczy Karola Nawrockiego, który incognito chwalił Karola Nawrockiego. - Jeśli mieliśmy w Polsce jednego tylko historyka, który miał odwagę zajmować się przestępczością zorganizowaną w PRL, ja byłem tym historykiem, no to Tadeusz Batyr nie miał możliwości odwołać się do żadnych innych badań, źródeł - wskazał Karol Nawrocki.
PiS próbuje bronić Nawrockiego
- Nie ma nic złego w pisaniu książek pod pseudonimem, natomiast w wychwalaniu samego siebie, udając, że się jest kimś innym, siedząc w czapce i z zamazaną twarzą, sławiąc... No to mówię jeszcze raz państwu, to tak, jak ja bym teraz wystąpił w programie telewizyjnym jako Józef Jarząbek i chwalił Szymona Hołownię - skomentował Szymon Hołownia.
PiS próbuje bronić i tłumaczyć Karola Nawrockiego - z naciskiem na "próbuje" w tym przypadku.
- Dobrze, że to opisał. To bardzo dobrze, bo to pokazuje prawdziwą twarz, a nie w taki sposób, w jaki nakręcono film, gdzie się wybiera takiego gangstera jak Nikoś - ocenił Waldemar Andzel, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Sam nie czytał książki Tadeusza Batyra.
- Tu apartament miłości, tu gangster, tu Nikoś, tu jakaś robota. Pytanie, z kim on w tym apartamencie miłości się spotykał, bo może pisał tam książkę, albo zbierał materiały do tej książki. Zbyt przerażające, żeby spać spokojnie - ocenił Tomasz Trela, poseł Lewicy.
Pewnym problemem dla Karola Nawrockiego może być także poparcie, którego udzielił mu Daniel Obajtek - bo przy okazji zaatakował mieszkańców Gdańska.
- Był w bardzo nieciekawym miejscu, które nie było przyjazne dla nas. Bo powiem wam szczerze, nie do końca tam ludzie uważają, niektórzy mają tam taką tendencję wolnego miasta. I potrafią walczyć. I za to cenię i szanuję pana doktora Karola Nawrockiego - powiedział Daniel Obajtek, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.
Mentzen w Pałacu Prezydenckim
Nie wiadomo, czy w kategoriach problemu dla Karola Nawrockiego trzeba rozważać spotkanie prezydenta z kandydatem Konfederacji na prezydenta. Prezydent zaprosił do pałacu Sławomira Mentzena, który w sondażach jest blisko Karola Nawrockiego.
Po spotkaniu to była jedna z niewielu okazji do zadania pytań kandydatowi Konfederacji. Choćby o to, czy zmienił zdanie w sprawie piątki Mentzena. Stwierdził, że dziennikarka nie zrozumiała, co miał na myśli, kiedy powiedział: "nie chcemy Żydów, homoseksualistów, aborcji, podatków i Unii Europejskiej".
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański