W Georgii głos oddało już ponad 55 procent mieszkańców tego stanu. Zapowiada się rekordowo wysoka frekwencja. Komu będzie ona sprzyjać?
Sztabowcy Donalda Trumpa twierdzą, że w stanie Georgia ich kandydat ma zwycięstwo w kieszeni, a mobilizacja działa na jego korzyść. Zwolennicy Kamali Harris mówią z kolei: oni są głośni teraz, oni krzyczą o zwycięstwie w kampanii, a my pokażemy siłę piątego listopada w lokalach wyborczych. Fakty są takie, że w ostatnich dniach przed wyborami byli tam absolutnie wszyscy. Angażują się tam Kamala Harris i Donald Trump, ich sztaby oraz zwolennicy.
- Chciałem odegrać swoją rolę - mówi Jarett Becke, artysta. Dlatego Jarette namalował specjalny mural na jednym z głównych skrzyżowań w centrum Atlanty.
- Chciałem dotrzeć do ludzi, którzy przejeżdżają tędy codziennie, a są ich tysiące. Nakłonić ich do refleksji - wyjaśnia Jarett Becke.
W sklepie Buzza można kupić produkty z wizerunkiem Kamali Harris. - Nie czuję, żeby Donald Trump przejmował się takimi ludźmi jak ja i naszymi prawami - mówi Buzz Budbee, właściciel sklepu w Atlancie.
"Chcemy nowej Ameryki"
"Dziennikarka "Faktów" TVN Arleta Zalewska spotkała się na wiecu Kamali Harris z wyborcami, którzy w ostatnich dniach kampanii znaleźli swój sposób na zaangażowanie się. Robią to - jak mówią - nie tylko dla siebie.
- Spodziewamy się dziecka, więc to dla nas naprawdę ważne, żeby miało wolny świat, w którym może dorastać - wyjaśnia Rachel Batiste, uczestniczka wiecu Kamali Harris w Atlancie.
- Nie chcę brzmieć zbyt emocjonalnie, ale stawką są nasze prawa, prawa kobiet. Chcę być przykładem dla mojej siostry, żeby mogła powiedzieć: moja siostra tam była, głosowała, jej głos miał znaczenie - mówi Anisia Williams, uczestniczka wiecu Kamali Harris w Atlancie.
Zwolennicy Donalda Trumpa jeżdżą po stanie specjalnym autobusem, sprzedają gadżety z wizerunkiem swojego kandydata. Albo - tak jak Kathy - malują obrazy.
- Nie uważam, żeby tradycyjne wartości ograniczały kobiety w jakikolwiek sposób. Uważam, że mocno wspierają kobiety i podkreślają wartość rodziny - ocenia artystka Kathy McGinn.
"Idźcie i głosujcie" oraz "nie cofniemy się" - to dwa hasła, które słychać wśród zwolenników kandydatki demokratów. Gdy pytamy, co to dla nich oznacza konkretnie, nasze rozmówczynie nie kryją emocji.
- Aż mam gęsią skórkę. Walka o prawa człowieka była trudna i nie chcemy tego stracić. Nie chcemy tej rasistowskiej retoryki. Chcemy nowej Ameryki, która ma zasady i która darzy się szacunkiem - wskazuje Angela Mays, uczestniczka wiecu Kamali Harris w Atlancie.
Frekwencja w stanie Georgia, gdzie do zdobycia jest aż 16 głosów elektorskich, już na etapie wczesnego głosowania osiągnęła rekord - ponad 55 procent.
CZYTAJ TAKŻE: Część Afroamerykanów popiera Trumpa. Obama: może po prostu nie chcecie, aby prezydentem była kobieta
Zwolennicy demokratów twierdzą, że tak ogromna mobilizacja wzmacnia szanse ich kandydatki. Republikanie uważają, że wzrost poparcia dla Donalda Trumpa w grupie mężczyzn-Afroamerykanów sprawia, że jego sztabowcy o stan Georgia są spokojni.
- (Trump - red.) udowodnił, że wie, jak się zajmować biznesem - uważa "Crick the Barber", barber z Clayton w stanie Georgia.
Gdy nasza dziennikarka rozmawia z grupą przedsiębiorców na przedmieściach Atlanty, oni wsłuchują się w konkretną ofertę obu kandydatów, choć nie kryją, że rasistowskie wypowiedzi Trumpa przy ich wyborze nie są bez znaczenia.
- On nie ma hamulców. Uważa innych za gorszych przez to, skąd pochodzą. To szaleństwo - mówi "Crick the Barber".
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24