Jan Tadeusz Duda, ojciec prezydenta, twierdzi, że "organizm potrzebuje pewnych bodźców". W jego przekonaniu takim bodźcem jest smog. Jan Duda jest przewodniczącym sejmiku województwa małopolskiego. Wypowiedź budzi kontrowersje, bo niedługo ma zapaść decyzja, czy kopciuchom w Małopolsce pozwolić kopcić o rok dłużej.
Małopolski sejmik dyskutował, czy pozwolić kopciuchom kopcić o rok dłużej.
- Ja się wychowałem w miasteczku, które było zasmożone nie gorzej niż Kraków. Wyrosłem na zdrowego człowieka bez alergii, bez niczego. Bo organizm też potrzebuje pewnych bodźców - stwierdził 4 lipca Jan Tadeusz Duda, przewodniczący sejmiku, a prywatnie ojciec Andrzeja Dudy.
Smog potrzebnym bodźcem? Doktor Tomasz Karauda, specjalista chorób płuc, nie może uwierzyć w to, co słyszy.
- Zlizujemy poręcze w autobusach, żeby nabyć kontaktu z jakimiś czynnikami szkodliwymi i przez to uodparniać nasz organizm i go wzmacniać? No nie. Medycyna pokazuje nam, co jest szkodliwe, przed czym się chronić - zwraca uwagę Karauda.
Smog zabija
Smog jest śmiertelnie szkodliwy. - Smog jest bodźcem, który nas zabija. Zabrzańskie Centrum Chorób Serca w swoich badaniach stwierdza, że w dni smogowe w ich klinice umiera o 8 procent osób więcej - przypomina Piotr Siergiej z Polskiego Alarmu Smogowego.
Trucizna zawarta w pyłach doprowadza do astmy, wywołuje zawały i udary. Nie ma co liczyć na to, że jeśli smog nas nie zabije, to nas wzmocni.
- Toksyny w smogu mogą powodować nowotwory, alergie, uszkodzenie płuc, przewlekłe choroby płuc, uszkodzenie serca. (...) Przyjmowanie takiej koncepcji, że smog jest nam potrzebny do rozwoju, jest totalną bzdurą, jest narażeniem ludzi na utratę zdrowia lub życia - podkreśla dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. Zagrożeń Epidemicznych.
- Wygadywanie takich rzeczy w miejscach publicznych podczas obrad sejmiku jest karygodne - ocenia Tomasz Urynowicz, radny województwa małopolskiego.
Walka o uchwałę antysmogową
Kraków, który zakazał palenia węglem, zmniejszył liczbę dni smogowych i poziom szkodliwych pyłów o połowę, ale sąsiednie gminy trują dalej.
Uchwała sejmiku, która powinna obowiązywać od początku przyszłego roku, pozwalała na palenie węglem, ale nie w kopciuchach. Radni PiS przekonują, że należy przedłużyć czas użytkowania kiepskich pieców, by ulżyć mieszkańcom.
- Ogrzewanie kopciuchem, węglem w kopciuchu, to jest najdroższa forma ogrzewania, ponieważ jest to kocioł nieefektywny, który potrzebuje dużo więcej węgla - zwraca uwagę Anna Dworakowska z Krakowskiego Alarmu Smogowego.
- Ta zima nie tylko będzie droga i nie tylko będzie stała pod znakiem zapytania, czy paliwa będą dostępne, ale przede wszystkim będzie trująca, śmierdząca i smogowa - uważa Tomasz Urynowicz.
Radny sejmiku podkreśla, że w konsultacjach społecznych Małopolanie w większości opowiedzieli się za tym, by uchwała antysmogowa weszła bez opóźnień.
Urząd Marszałkowski przytacza z kolei inne liczby, z których wynika, że większość osób chce dać czas kopciuchom. Zapewnia, że nie ustaje w wysiłkach na rzecz ochrony środowiska.
Autor: Renata Kijowska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24