Na początek planowano remonty obiektów sportowych i infrastruktury. Później igrzyska europejskie miały przyciągnąć dziesiątki tysięcy kibiców z całej Europy i zagwarantować zyski dla Krakowa i regionu. Twarzą projektu III Igrzysk Europejskich został minister Jacek Sasin. Miał gwarantować rządowe wsparcie i specustawę, ale jak na razie żadne konkretne decyzje nie zapadły, a impreza coraz bliżej.
Kilka tysięcy sportowców z 50 krajów, dziesiątki tysięcy kibiców z całej Europy i zyski dla całego regionu - tak Kraków w spocie promującym przedstawia III Igrzyska Europejskie, które mają się odbyć w 2023 roku.
- Problem polega na tym, że rząd Polski zobowiązał się do pewnych inwestycji, które będą potrzebne w Krakowie i w Małopolsce, a do dzisiaj - a mamy końcówkę października - nie wiemy, czy te zobowiązania będą zrealizowane - mówi Grzegorz Stawowy, radny miasta Krakowa.
Do realizacji projektu potrzebna jest między innymi modernizacja stadionu, budowa basenu, przebudowa dróg łączących Kraków z górami i lotniskiem w Balicach.
Odpowiedzialność za organizację igrzysk powierzono wicepremierowi i ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi. Temu samemu, który odpowiadał za tak zwane wybory kopertowe w 2020 roku oraz w którego rękach było dogadanie się z Czechami w sprawie kopalni Turów.
Na wyborach budżet państwa stracił ponad 70 milionów złotych. Kara, która jest efektem lekceważącego podejścia do żądań Czechów, wynosi już około 90 milionów złotych.
Igrzyska w Krakowie są teraz zagrożone, bo rząd nie dał ani grosza na ich organizację i nie wprowadził w życie obiecanej specustawy.
- Brakuje w tym projekcie najważniejszej dla nas rzeczy, czyli imiennego zapisu wszystkich inwestycji, które miały być wspomagane z budżetu państwa na rzecz Krakowa w granicach od 80 do 100 procent - wyjaśnia Janusz Kozioł, pełnomocnik prezydenta Krakowa do spraw rozwoju kultury fizycznej.
Przyjmując za igrzyska odpowiedzialność, minister Sasin wydawał się rozumieć, w czym rzecz.
"Powrót do normalności będzie wymagać gospodarczych impulsów. Przygotowanie wydarzenia sportowego, które zgromadzi zawodników i kibiców z 50 krajów Europy może być jednym z elementów. Przemyślane inwestycje będą służyć w długiej perspektywie Krakowowi oraz Małopolsce" - napisał w opublikowanym na Twitterze wpisie minister Sasin.
Jak przebiega przygotowanie do igrzysk?
Pomysł na Igrzyska Europejskie na wzór azjatyckich, afrykańskich i panamerykańskich pojawił się w latach 90. XX wieku. Udało się zrealizować go w 2015 roku. Ciężar pierwszej edycji wzięło na siebie - z sukcesem - Baku w Azerbejdżanie. Z drugą poradził sobie, choć wielu w to nie wierzyło, białoruski Mińsk.
- Te pieniądze muszą być z tej puli centralnej, a nie z puli gminy. To jest warunek tego, że rzeczywiście te igrzyska będą - mówi Dariusz Nowak z Urzędu Miasta Krakowa.
Minister Jacek Sasin był w czwartek nieuchwytny. Minister sportu Kamil Bortniczuk również nie znalazł dla redakcji "Faktów" TVN czasu.
W Krakowie urzędnicy z Ministerstwa Aktywów Państwowych zapowiedzieli się na 2 listopada, a 3 listopada mija termin na podjęcie wiążących decyzji. Wsparcie dla igrzysk w Krakowie sejmowej komisji sportu - jest.
- Jeżeli sport może jeszcze ten naród w jakiś sposób jeszcze połączyć, to dlaczego nie mamy tego dokonać ponad podziałami politycznymi - uważa Ireneusz Raś, poseł Koalicji Polskiej, członek komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki.
Igrzyska w Krakowie zaplanowano na przełom czerwca i lipca 2023 rok.
Autor: Marzanna Zielińska / Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn24