To nie deszczówka czy woda z rzeki zalewa domy, budynki i ulice. To często skażony chemicznie i biologicznie muł, szlam zmieszany ze ściekami z kanalizacji, olejami czy benzyną. Kontakt z tą cieczą może być niebezpieczny. Trzeba używać kaloszy i rękawic, a nawet zapakowaną żywność trzeba wyrzucić.
- Sytuacja jest poważna, jak we wszystkich gminach, w których zostały zalane oczyszczalnie - alarmuje burmistrzyni Brzegu Violetta Jaskólska-Palus. Apeluje do mieszkańców o racjonalne korzystanie z wody. Po to, żeby zmniejszyć ilość ścieków. - Występuje zjawisko cofania i te fekalia zalewają nam ulicę Oławską - dodaje.
Zalane miasta mierzą się teraz z ogromem zniszczeń, ale fala powodziowa jest niebezpieczna nie tylko ze względu na swoją siłę.
- Ta szybka akcja sprzątania, którą podjęliśmy, też temu celowi ma służyć, żeby nie doszło do zagrożeń epidemiologicznych - przekazuje burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut.
"Nie mamy w tym momencie żadnych niepokojących sygnałów"
Fala powodziowa niesie ze sobą szereg zanieczyszczeń niebezpiecznych dla zdrowia i życia. - To jest po prostu błoto, w którym płynie wszystko. I materiał mineralny, i materiał biologiczny, zgniła i zepsuta żywność - wymienia profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
- Jak i chociażby rozkładające się szczątki zwierząt, które zginęły podczas powodzi - wymienia Agnieszka Mastalerz-Migas, konsultantka krajowa w dziedzinie medycyny rodzinnej z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.
Dlatego powinno się unikać kontaktu z wodą powodziową. Gdy jednak to się nie uda, trzeba nie tylko dokładnie umyć ręce. Trzeba też obserwować siebie. Jeśli pojawią się na przykład bóle brzucha czy wymioty - konsultacja z lekarzem jest niezbędna.
- Każde takie miejsce po przejściu fali powodziowej, obawiamy się tego, że mogą pojawić się tam salmonellozy, może tam pojawić się wirusowe zapalenie wątroby - mówi Marek Waszczewski, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego.
- Nie mamy w tym momencie żadnych niepokojących sygnałów, co nie znaczy, że nie należy dbać o swoje zdrowie - podsumowuje Marek Waszczewski.
Woda powodziowa jest niebezpieczna także dla zwierząt
Po pierwsze, jeśli ktoś mieszka na terenie dotkniętym powodzią, nie powinien pić i używać do gotowania wody ze studni i zbiorników wodnych, nawet gdy opadnie fala powodziowa.
- Odradzamy uzdatnianie wody samodzielnie. Studnia powinna być odpompowana, zdezynfekowana, a następnie woda powinna być poddana badaniom - komentuje doktor Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
Po drugie - jeśli ktoś korzysta z sieci wodociągowej, powinien śledzić oficjalne komunikaty sanepidu w swoim regionie. Po trzecie - żywność. Ta pozostawiona lub przechowywana w miejscach objętych powodzią może być zepsuta i zanieczyszczona. Spożywanie jej - jak podaje Główny Inspektorat Sanitarny - może być przyczyną chorób, a nawet śmierci.
- Nawet jeśli to jest żywność potencjalnie hermetycznie, szczelnie zapakowana, to się wszystko nadaje do utylizacji - informuje Agnieszka Mastalerz-Migas.
Woda powodziowa jest niebezpieczna także dla zwierząt. Jeśli miały z nią kontakt, warto skonsultować się z weterynarzem.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24