Do listy tatrzańskich zagrożeń dołączyło zatrucie pokarmowe. Lepiej nie pić wody z potoków górskich

Źródło:
Fakty TVN
Do listy tatrzańskich zagrożeń dołączyło zatrucie pokarmowe. Lepiej nie pić wody z potoków górskich
Do listy tatrzańskich zagrożeń dołączyło zatrucie pokarmowe. Lepiej nie pić wody z potoków górskich
Paweł Szot/Fakty tVN
Do listy tatrzańskich zagrożeń dołączyło zatrucie pokarmowe. Lepiej nie pić wody z potoków górskichPaweł Szot/Fakty tVN

Picie wody prosto z górskiego potoku dobrze wygląda tylko w reklamie. Kilkunastu młodych ludzi wylądowało w szpitalu z ciężkim zatruciem - biegunką, wymiotami i osłabieniem. Sanepid ostrzega - woda w górach często jest mocno zanieczyszczona. Turystów są tysiące, toalet niewiele.

Tego lata do szpitala w Zakopanem trafiło już kilkudziesięciu turystów z objawami zatrucia. Największa grupa w miniony weekend.

- Ewakuowaliśmy z Doliny Pięciu Stawów i z Doliny Roztoki kilkanaście osób, w sumie gdzieś około dwudziestu, z takimi zachorowaniami: biegunka, osłabienie organizmu, wymioty - przekazał Edward Lichota z TOPR-u.

"Skorzystali z dobrodziejstw natury"

Niektórzy byli tak osłabieni, że trzeba było zabrać ich śmigłowcem. Sześcioro nastolatków spędziło dwie doby w szpitalu.

- Skorzystali z dobrodziejstw natury w postaci wody potokowej, która prawdopodobnie była przyczynkiem do tego ich stanu. Dlaczego tak domniemamy? Dlatego że jedna z tych osób, z tej dużej grupy, nie piła tej wody z potoku i ta osoba akurat była w dobrym stanie - poinformował Jerzy Toczek, pediatra ze Szpitala Powiatowego imienia Chałubińskiego w Zakopanem.

Lekarz wskazał na zatrucie wykrytą w tatrzańskich potokach bakterią Escherichia coli. Równocześnie badania sanepidu wykazały obecność norowirusa u jednego z nastolatków.

CZYTAJ TAKŻE: Ewakuacja z Doliny Pięciu Stawów. Turyści z objawami zatrucia

TOPR: grupa nastolatków z opiekunami źle się poczuła, nie byli w stanie sami zejść
TOPR: grupa nastolatków z opiekunami źle się poczuła, nie byli w stanie sami zejśćTVN24

- Patrząc po objawach i po tym, że ten jeden wynik pokazywał, że jest to norowirus, to przypuszczamy, że faktycznie była to choroba wirusowa, która bardzo szybko się rozprzestrzenia, jest bardzo zakaźna i z takim, niestety, ostrym przebiegiem - powiedziała Dominika Łatak-Glonek z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

Najczęściej nie stanowi zagrożenia dla życia, ale jej objawy są bardzo dokuczliwe.

- Ponieważ jednym z charakterystycznych objawów zakażenia norowirusami jest coś, co barwnie nazywa się wymiotami fontannowymi, może dojść do przenoszenia wirusów poprzez tak zwany bioaerozol. Czyli, jeżeli akurat mamy pacjenta wymiotującego, wirus unosi się w powietrzu i wtedy inna osoba może się zakazić - wyjaśnił dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

W zatłoczonych górach łatwiej o zakażenie wirusem

Skażeniu mogą ulec również przedmioty i żywność, a także woda - na przykład w górskim strumieniu, jeśli miała kontakt z odchodami zarażonej osoby.

Przewodniczka Maja Sindalska od dawna nie pozwala swoim podopiecznym na czerpanie wody z górskich potoków.

- Jeżeli woda znajduje się poniżej schroniska, poniżej jakichś zabudowań, czyli na przykład kolejki czy schroniska górskiego, to staramy się tej wody nie pić, bo ona może być po prostu zanieczyszczona. Druga taka zasada: nie pijemy takiej wody nigdy z potoku - wymienia Maja Sindalska.

Górskiej wody należy unikać z jeszcze jednego powodu.

- Nie wchłania nam się z tego względu, że jest uboga w mikroelementy, więc jeżeli już taką wodę w ogóle decydujemy się pić, to powinniśmy dodać do niej jakieś elektrolity - mówi Tomasz Zając z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Tatry odwiedza teraz nawet 50 tysięcy osób dziennie. W zatłoczonych górach łatwiej o zakażenie wirusem. Sprzyjają temu także coraz wyższe temperatury.

Autorka/Autor:

Źródło: Fakty TVN

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Jak wyglądają przygotowania na możliwe czarne scenariusze? W ciągu 27 lat od tak zwanej powodzi tysiąclecia na instalacje przeciwpowodziowe wydaliśmy 22 miliardy złotych. Czy to wystarczy, by mieć pewność, że lekcja została odrobiona?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

W 1997 r. wystąpiła powódź tysiąclecia. Czy do wielkiej wody jesteśmy przygotowani lepiej niż wtedy?

Źródło:
Fakty TVN

Do długiej listy skutków pandemii COVID-19 amerykańscy naukowcy dopisują kolejny punkt. Lockdown uderzył w mózgi nastolatków. Izolacja społeczna przyspieszyła ich starzenie się mniej więcej o cztery lata. Jest też dobra wiadomość - te zmiany nie są nieodwracalne.

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Izolacja w czasie pandemii przyspieszyła starzenie się mózgów nastolatków - tak twierdzą naukowcy

Źródło:
Fakty TVN

Czyszczenie studzienek, sprawdzanie wałów przeciwpowodziowych i zabezpieczanie posesji workami z piaskiem - tam, gdzie istnieje ryzyko wylania wody z koryt rzek. Opróżnianie parkingów i przenoszenie sprzętu na wyższe piętra. Między innymi tak na prognozowane potężne opady deszczu przygotowują się mieszkańcy terenów zagrożonymi podtopieniami.

W wielu miejscach w Polsce trwają przygotowania na podtopienia z powodu nadchodzących ulew

W wielu miejscach w Polsce trwają przygotowania na podtopienia z powodu nadchodzących ulew

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Do Polski nadciągają potężne ulewy. Najgorzej będzie na południu i południowym zachodzie kraju, gdzie w ciągu trzech dni może spaść tyle deszczu, ile pada zwykle przez pół roku. Dolny Śląsk i jego stolica szykuje się na najgorsze. To może nie być powtórka z 1997 roku, ale i na taki scenariusz służby są gotowe. Czyszczone są studzienki kanalizacyjne, udrażniane rury spustowe. Zlewnia Odry jest gotowa do przyjęcia nadmiaru wody.

Dolny Śląsk szykuje się na najgorsze. "Prognozowana ilość opadów jest niepokojąca"

Dolny Śląsk szykuje się na najgorsze. "Prognozowana ilość opadów jest niepokojąca"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Wzięliśmy pod uwagę te doświadczenia z poprzednich lat. Mamy zbiorniki przeciwpowodziowe, mamy zupełnie inaczej funkcjonujące zarządzanie kryzysowe i oczywiście też służby, które są przygotowane w zupełnie inny sposób - mówił w "Faktach po Faktach" wojewoda dolnośląski Maciej Awiżeń (PO). Uspokajał, że jego zdaniem w województwie nie dojdzie do takich podtopień, jakie miały miejsce podczas dramatycznej "powodzi tysiąclecia".

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Co czeka Kotlinę Kłodzką? "Nie wolno ani lekceważyć alarmów, ani też wpadać w panikę"

Źródło:
TVN24

Prezydent, nie zgadzając się na nominację ambasadorską Bogdana Klicha, "osłabia polską dyplomację, instrumenty realizacji polskiej polityki zagranicznej" - ocenił w "Faktach po Faktach" były szef MSZ w rządzie PiS Jacek Czaputowicz. - Uważam, że prezydent działa na szkodę swojego obozu politycznego, a nie tylko na szkodę interesów Polski - dodał były minister.

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Spór o ambasadorów. Prezydent "osłabia polską dyplomację"

Źródło:
TVN24

Najpierw jego potencjalny zastępca obrażał niezamężne kobiety, nazywając je bezdzietnymi kociarami, teraz on sam straszy mieszkańców Ohio przed migrantami, którzy jedzą koty. Jak to się stało, że w kampanii republikanów politycy sięgają po hejt i fake newsy rodem ze skrajnie prawicowych niszowych otchłani internetu? W grze o stawkę, jaką jest prezydentura, nic nie jest przypadkowe. To nie algorytmy podsuwają Donaldowi Trumpowi teorie spiskowe, tylko ludzie w jego otoczeniu. Jedną z tych osób jest Laura Loomer.

Jedzenie kotów i psów w Ohio, bezdzietne kociary - skąd republikanie czerpią inspiracje na fake newsy i hejt?

Jedzenie kotów i psów w Ohio, bezdzietne kociary - skąd republikanie czerpią inspiracje na fake newsy i hejt?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Tablet zamiast zeszytu, rysik zamiast ołówka - to się nie sprawdza. Tak twierdzą fińscy nauczyciele i odrzucają cyfrowe pomoce naukowe na lekcjach, bo rozpraszają uczniów i obniżają poziom nauczania. Fińska szkoła od lat jest wzorem. To, że pozbywa się ekranów, nie znaczy, że wraca do korzeni. Choć forma nauczania będzie znów tradycyjna, treść pozostaje supernowoczesna. Fińscy uczniowie regularnie uczęszczają choćby na zajęcia z robotyki.

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Fińska szkoła w dobie cyfrowej edukacji stawia na analogowe rozwiązania

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Wszyscy podróżni, od których nie wymagana jest wiza, aby móc podróżować do Wielkiej Brytanii, będą musieli posiadać Elektroniczną Autoryzację Podróży. To oznacza, że będą musieli uzyskać pozwolenie na podróż. Opłata za złożenie wniosku ma wynieść 10 funtów, a sama procedura - jak zapewniają brytyjskie władze - ma być łatwa. Przepisy wejdą w życie wiosną przyszłego roku.

Nadchodzą zmiany w podróżach do Wielkiej Brytanii. Na czym będą polegać?

Nadchodzą zmiany w podróżach do Wielkiej Brytanii. Na czym będą polegać?

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS