"Trudno mi sobie wyobrazić nawet model tej pani, która byłaby tą kandydatką" - tymi słowami prezes Prawa i Sprawiedliwości rozwiał nadzieje na prezydenturę jakiejkolwiek kobiety w swojej partii. Tymczasem do niedawna właśnie modelową kandydatką wydawała się Beata Szydło. Partyjna nominacja jej się po prostu należała. Co zatem poszło nie tak?
Mateusz Morawiecki zdaniem Beaty Szydło byłby dobrym kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta. - Ma ten walor, że jest rozpoznawalny. Sam zadeklarował, że chciałby kandydować, i jest to jeden z tych polityków w Prawie i Sprawiedliwości, który ma już zbudowaną pozycję - oceniła eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło.
Innego zdania w kwestii walorów Mateusza Morawieckiego jest jednak prezes Prawa i Sprawiedliwości. - Jeżeli chodzi o sprawę sugestii pani premier, to jest jej indywidualny pogląd - skomentował Jarosław Kaczyński.
Prezes Kaczyński do tej pory niczego nie chciał rozstrzygnąć. Przyznał, że choć były premier jest jednym z kilku kandydatów, którzy podlegają badaniom popularności, zaufania i poparcia wśród wyborców różnych innych partii, to wygrana Morawieckiego w drugiej turze byłaby cudem.
- Nie wzbudza specjalnego zaufania w tej najbardziej prawej części elektoratu, z którą musimy też się liczyć. To wszystko razem bierzemy pod uwagę - przyznaje Jarosław Kaczyński.
Szydło: kobieta nie może być kandydatką, bo nie jest młodym, przystojnym mężczyzną
Była premier Beata Szydło jeszcze nie tak dawno po wyborach samorządowych, europejskich i parlamentarnych stała tuż obok Jarosława Kaczyńskiego, a nawet jako jedna z nielicznych zabierała głos po wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Jednak niespełna trzy miesiące później dla Szydło nie tylko nie ma miejsca w ścisłym gronie ludzi Jarosława Kaczyńskiego, którzy odpowiadają za wybór kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta, ale to ona jest dziś jedną z tych osób, która krytykuje wskazane przez prezesa PiS kryteria jego wyboru.
CZYTAJ TAKŻE: Iskrzy w kierownictwie PiS. "Być może nadszedł moment, w którym Beata Szydło wybije się na niepodległość"
- Z mężczyzną to wiadomo - musi być młody, wysoki, okazały, przystojny. Wyborcy te wymogi wizerunkowe stawiają wysoko. Musi mieć rodzinę. Musi znać bardzo dobrze język angielski. Najlepiej jakby znał dwa języki. (...) Musi być obyty międzynarodowo - podsumował Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Radia Maryja.
- Kobieta nie może być kandydatką, bo nie jest młodym, wysokim, przystojnym mężczyzną - odniosła się do wypowiedzi prezesa PiS Beata Szydło. Dodał, że nie zgadza się z tą wizją Jarosława Kaczyńskiego.
Beata Szydło - inaczej niż większość polityków Prawa i Sprawiedliwości - głośno mówi o tym, że dużo ważniejsze od tego, czy jest wysoki i przystojny oraz czy zna języki, jest doświadczenie kandydata, jego polityczna pozycja i zaufanie wyborców do niego.
Będą zmiany we władzach PiS
- Żeby kandydatem była osoba, która potrafi łączyć i która rzeczywiście ma doświadczenie i, powiem górnolotnie, o której Polacy będą mogli powiedzieć: to jest mąż stanu - powiedziała Beata Szydło.
Relacja między byłą premier a szefem Prawa i Sprawiedliwości wyraźnie pogorszyła się w związku z kryzysem w małopolskim PiS-ie, gdzie to Szydło była przez część partii obwiniana za brak wyboru nowego marszałka województwa.
- Nie widzę jakichkolwiek powodów, dla których dla pani premier Beaty Szydło miałoby się nie znaleźć miejsce w najwyższych władzach Prawa i Sprawiedliwości - skomentował poseł PiS Janusz Cieszyński.
W kolejnych tygodniach we władzach PiS mają nastąpić zmiany. Ma powstać złożona z młodych polityków tak zwana rada naczelna. Ma też dojść do połączenia z Suwerenną Polską, choć w tej sprawie ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Piotr Polak/PAP/EPA